Jak nie rzucić się wieczoram na jedzenie?? Dobre pytanie.
No więc rzeczywiście też się kiedyś rzucałam, to było w czasach kiedy chciałam schudnąc ale generalnie się łamałam i zawsze było od jutra.
Teraz staram sobie tak rozplanować posiłki, żeby ostatni był przed 18 i do tego lekki. Potem już tylko piję, piję i piję. Jak już jestem baaardzo głodna to najpierw wyobrażam sobie kalorie jak się odkładają a jak nie pomaga to marchewka, albo jabłko albo kefir. Poza tym zauważyłam że jak choć 30 min poćwiczę to mija mi apetyt. Dlatego staram się w miarę możliwości ćwiczyć tak w okolicach 18:30 - 19. Potem prysznic, jakiś filmik albo wstyd się przyznać idę spać bo ranne wstawanie i zmęczenie robią swoje.
Może ktos jeszcze ma jakieś pomysły??

Hiiii słoneczko, w sumie to był miły, choć bałam się bo dziś było sporo pracy. Najbardziej wykończyła mnie droga do domu bo gołoledź była niezła.
Dłaczego są takie sytuacje że nie można odmówić ciastek bo nie wypada??
Dziś tak miałam w pracy. Koszmar musiałam zjeść dwa ciastka na które nie miałam ochoty.
Potem już było tylko jabłko, barszczyk czerwony czysty, papryka, kawałek chudego mięsa, herbata slim, jakaś druga herbata i herbata i teraz herbata
A teraz to już tylko woda i rowerek i brzuszki.
Niestety na gimnastyke nie idę bo ślizgawica u mnie koszmarna i mgła.