jestem urobiona po pachy i padam na pysk. Robotnik zniknął z mojego życia. Jakie piękne jest życie . Jutro jadę na dwa tygodnie z T. do Wisły. Nic nie będę robić. Totalne lenistwo. Leżę na dowolnie wybranym boku, słoneczko świeci, spokój, cisza.... mmmm będzie pięknie.
Tymczasem czas się jeszcze spakować. Zmykam dziewczynki. Za dwa tygodnie się grzecznie zamelduję.

Życze wszytkim dietkującym i tym wyjeżdżającym i tym pozostającym ciagłego pasma sukcesów .
Do napisania za dwa tygodnie .Paaa