-
-
Ojejeje... dziękuję za aż taki liczny odzew!!!
Czytając tak Wasze wątki zauważyłam, że dużo dziewczyn wypisuje dokładnie co jedzą... tez tak chyba będe robić. Mam wrażenie, że to pomoże mi się zdyscyplinować.
Musze sobie też taki suwaczek na dole zrobić... jutro rano się ważę, trzeba spojrzeć prawdzie w oczy.
Niusiuuu - ja kiedyś schudłam 10 kilo...ale expresowo wróciło... bo sobie odpuściłam... ucieszyłam się, że z rozmiaru 48 wchodzę już w 44 .. i się zacezło dogadzanie....
Buraczeq też ma rację... jedno potknięcie nie może oznaczać totalnego załamania, no nie?
Musze jakiś ruch wprowadzić w mój plan odchudzania - na razie w domu, bo z takim brzuszkiem to mi trochę wstyd iść na siłownię czy fittness... mam fajny zestaw ćwiczeń na brzuch i kręgosłup... bo musze się przyznać, że kręgosłup mnie zaczyna boleć i kolana od nadwagi...
Ale chyba czas na podsumowanie dnia ....
1 dzień diety :
1/2 kubeczka kefiru z musli = 100 kcal
1 jabłko = 30 kcal
1 talerz czystego rosołu z gotowaną marchewką ( bez makaronu!!!) = 300 kcal
potrawka z kurczaka z burakami = 250 kcal
świerzy sok z grejpfruta, pomarańczy i cytryny = 200 kcal
kubeczek serka wiejskiego białego ze szczypiorkiem = 130 kcal
1 Wasa = 30 kcal
kawałek gotowanego kurczaka - 120 kcal
Razem : 1160 kcal
Ej... nie jest źle... a miało być do 1200... czyli niby moge coś jeszcze zjeść.. ale tak właściwie to nie jestem głodna....
-
Jak schudłam wtedy do 56kg to wchodziłam w rozmiar 36!! Szok! A teraz? 40-42... Ale pocieszam się tym, że jak już schudnę, to będę miała tony ciuchów których od wieków nie zakładałam! Mam np. 5 par spodni o rozmiarze 36-38 Nie mówiąc już o ilości obcisłych bluzek Już się nie mogę doczekać dnia kiedy to wszystko znów będzie na mnie wchodzić
-
Ach.... ja też mam pełną szafę ciuszków, gdy byłam szczupła... z czasów liceum.... tylko czekaja
to jest to, co mnie mobilizuje
-
tak więc pierwszy dzień powinnaś uznać za udany :P
ja dojadałam do tysiaka dzisiaj suszonymi daktylami bo nie chce zaniżać...
tak dla takiego małego zmotywowania Was pokaże zdjatka tzw. przed-po... chociaz to jeszcze nie koniec
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...=61867&start=0
ja dopiero po takich zdjęciach widze, że conieco ze mnie spadło..
Buziaki i zycze powodzenia i wytrwałosci w dalszej walce!!!
-
Buraczku, odpisałam ci osobiście na Twoim wątku.
Powiem tak... disiejszy dzień zmieszczony w limicie kalorii....ale jestem zła na siebie... bo za późno wstałam i nie zdążyłam sobie przygotować żadnego drugiego śniadanie light na uczelnię.. a siedziałam na uczelni cały dzień i musiałam coś zjesc.. to zjadłam bułkę z żółtym serem
no ale może podliczymy... no nie?
2 dzień diety
2 kromki ciemnego chleba z cienką warstwą almette i plasterkiem chudej szynki = 300 kcal
ta wstrętna bułka z serem = 350 kcal
1/2 talerza zupy pomidorowej z ryżem= 250 kcal
kawałek gotowanego mięsa z surówką = 200 kcal
5 kiwi = 150 kcal
Razem : 1250 kcal wrrrr... to przez tą bułę .....
No i już mogłam sobie odpuścić ten ryż w zupie... ech....
-
Nie ma się co złościć 1250 to nie tragedia Trzym się :*
-
Dziekuje ;*
ale ostatnio to nie mam ię czym chwilić i jesli się wreszcie nie opamietam to... bedzie kiepsko i znowu stane sie takim wielkim grubaskiem!
normalnie sama nie wiem co mi się dzieje... jakies załamanie dietkowe czy cos... no i te rozterki sercowe... ech...
Buziaczki!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki