Wątek: w Australii tez sa grubaski

Kasiu, głowa do góry, napewno wkrótce wpadniesz znowu w normalny rytm dietkowy i wszystko będzie jak przed swietami.
Ja tez jeszcze kuleję z dietką ale myślę,że wkrótce wszystko będzie OK.
Przesyłam moc całusów i pozdrowień.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
choinka Ani

Witam i życzę miłego weekendu.

KASIEŃKO PODPISUJĘ SIĘ POD SŁOWAMI KASI.
JUŻ SIĘ STAŁO TERAZ SIĘ PONIEŚ I WALCZ DALEJ.
NAPEWNO CI SIĘ UDA , JESTEŚ SILNĄ OSÓBKĄ KASIU.
JAK ZAUWAŻYŁAŚ JA TEŻ MIAŁAM ZAŁAMKĘ BO DOSZŁO MI 2 KG, ALE JUŻ SIĘ UPORAŁAM I WALCZĘ DALEJ.MASZ NAS I MOŻESZ NA NAS LICZYĆ KASIU. ZAWSZE SOBIE PODAJEMY RĘKĘ W CHWILACH ZWĄTPIENIA I TAKICH WPADEK.
BUZIACZKI KASIEU.

Dzisiaj jadlam

pumpernikier z serkiem i waka-2 i pol

szaszlyki i kasza-6 punktow

jogurt-1 punkt

ciasteczka-1 i pol (te ciasteczka to nie sotkie)

pumpernikier ,kluseczki w sosie pomidorowym,2 ciasteczka dietetyczne i cuk z kawa-9 punktow

20 punktow

cwiczenia-45 min treadmill

dzien duzo lepszy

Postanowilam cwiczyc ,cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc ,a nie sie leniwic

Brawo!! Ja myśle, że to była nieprzyjemna czkawka poświąteczna, teraz spokojnie możesz dietkować

Westalka,zgadzam sie z toba 100%

Skoro sama to czujesz, to pewnie znów kilogramy spadną na łeb na szyję

Kasiu nie martw się tylko głowa do góry i walcz dalej Uśmiechnij się -będzie dobrze -dasz radę,bo silna z Ciebie osóbka

Widze, ze znow rozpedzilas sie
A ja jak na zlosc coraz gorzej :P

Kasiu aby tak dalej gratulacje ćwiczonek to najlepsze co może być.