ja chcę szaszłyka!
Wersja do druku
ja chcę szaszłyka!
A jak dzisiaj idzie? :)
Dopiero weszłam na neta...caly dzien do teraz nie było mnie w dimu...studia,potem praca....cięzki dzionek dzis był,ale i tak jestem happy :D
A jesli chodzi o dietke dzis nieco ponad 1200 kcal(platki z mlekiem na sniadanie,2 sniadanie kefir z grahamka i jabłuszko,obiad owsianka a na kolacje kefir i morelka :P a i jeszcze filiżanka czerwonej herbaty)...1200 z groszem :) jedyne co dziś "słodkiego" zjadałam to ta jedna malutka suszona morelka ;P
Zważe sie w sobotę i zobaczymy co tam magiczna skrzynka powie :P
A szaszłyczki byly niebo w gebie-nie wspominając o jabłuszku przypruszonym cynamonem :P mniam :wink:
Jutro sie odezwe :)
Gratuluje następnego bezgrzesznego dnia. Do juterka! ;)
jestem właśnie po śniadanku (6 łyżek płatków owsianych+szklanka mleka=263 kcal)
Teraz biorę się za pisanie pracy,później małe dietetyczne zakupy i do pracy :) Nie wiem czy wieczorem dam rade sie odezwać :P
I trzymajcie dziś za mnie kciuki-ide do znajomego,któego mama słynie ze wspanialych wypieków....mam nadzieje że kolejną bitwę ze słodkościami zakończę sukcesem :)
jak coś napisze jutro jak dzisiejszy dzionek mi minął :)
Pozdrawiam pa pa :!:
Hejka! Bubusku! Grilka zazdroszczę bo u mnie ciągle pada :cry: i się zwyczajnie nie da :cry: :cry: ach...byle do wiosny :D bo ja taka słoneczna jestem i zielona czyli słoneczko + zielone drzewa strasznie na mnie dobrze działają. Ale i tak nie jest źle, bo kochana jest 60kg!!!!byłam wczoraj u lekarza a jego wadze wierzę najbardziej. :lol: Także powoli idę do przodu. Zgubiłam już 3 kg. jeszcze 2-3 i będzie superancko!
Acha, dzięki za słowa uznania :D Pisałam już Pulcharci na jej wątku więc nie będę się powtarzać, ale dieta dla mnie to zmiana stylu żywienia. Zgubiłam 16kg dwa lata temu i utrzymałam tą wagę do listopada, teraz już wychodzi że zgubiłam 20kg. i jeszcze mam zamiar ale przede wszystkim chcę to utrzymać, jak już osiągnę. Bubusku ale dałam sobie trochę luzu przez te dwa lata, ustabilizowałam się i dlatego podjęłam decyzję że mogę znów zacząć dietę bo prawdopodobnie będą efekty, bo już organizm odpoczął od diety. Także powoli dojdziesz do celu, tylko wyznaczaj sobie małe cele i osiągaj je etapami, a jojo ci nie grozi.
Buźki! pozdrawiam!
Gofus dzięki za wsparcie :) będę brała z ciebie przykład ;) w sobote robie pierwsze ważenie i koniecznie dam ci znac jaki wynik :) Na tej diecie czuje sie o wiele lepiej niż jak jadłam kiedyś-energia mnie rozpiera :) :!:
A dziś zjadłam tylko 925 kcal :( no teraz 87 kcal sie właśnie gotuje(kalafiorek)..Dopiero wróciłam do domu i nie miałam dziś czasu żeby zjeść więcej-ciągle w drodze,ciągle coś...a nie chce sie opychać na noc...zjem może jeszcze jakieś jabłko i mandarynkę żeby delikatnie dociągną bliżej 1000 kcal ;)
Dziś kolejny dzień bez słodyczy :D
Buźki :wink:
juz zjadłam kolafiorek i do tego wypilam szklanke soku pomarańczowego-w sumie dzisijeszy dzien koncze bilansem 1037 kcal :) ide sie ogarnąć i spac .
Dobranoc :wink:
Dzis zjadlam 835 kcal...wiem wiem,ze to za malo :oops: ale nie dałam rady więcej-znowu w ciąglym biegu.Jutro postaram sie poprawic :)
Szklanka mleka przed spaniem i uzupełnione!!! Widze że dziś większości apetyt niedopisuje... :roll: