witam
Tak prawdę mówiąc to te 6-7 kilo ktore nam się marzą, to może najgorzej pojść, ja już zauważyłam ze waga z 76 do 70 to leciała piorunem, a poniżej 70 to jak krew z nosa, ja rozumiem, że lepiej wolniej, bo zdrowiej, ale ja miałam zastój przez miesiąc i już szlag mnie trafiał. Ale ruszyło Wprawdzie jest to 66,9 Hehe, ale od dwóch dni się utrzymuje. I już teraz się będę pilnowala żeby nie wróciło na 67.

Naprawdę podziwiam twoją silną wolę, bo zgubić tyle kilogramów co ty, to jest niezły wyczyn, mi się wydawało , że te moje 10 kilo to nie wiem jak dużo. No, w każdym razie musimy się pilnować, żeby nigdy więcej tak się nie zapuścić. Ja w każdym razie nawet jak schudnę tyle ile chcę, to nie zamierzam opuszczać tego forum, trochę się boję że jak będę wychodzić z diety to za bardzo poczuję się pewna i kilogramy wrócą. A poza tym polubiłam tutejsze grubaski