Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 11

Wątek: ...

  1. #1
    Mmmartuuusia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie ...

    jestem nastolatką i jestem tu nowa...
    chciałam opowiedzieć wam moją historię i podzielić się swoim sukcesem z osobami, które mnie zrozumieją...
    od dziecka byłam pulchna. Rodzice "dobrze" mnie karmili... jadłam 2 śniadania, 2 obiady, obfite kolacje i duuuużo słodyczy. kiedy poszłam do skzoły nazywali mnie "gruba dynia"
    nikomu nigdy nie mówiłam jak bardzo to bolało... otaczały mnie szczupłe koleżanki,a mi wydawało się,ze tak być powinno. ja gruba-one chude... i tak jadłam i jadłam aż poszłam do gimnazjum. próbowałam się odchudzać, zrezygnowałam ze śniadań i kolacji...dalej jadłąm niewyobrażalne ilości słodyczy... rano 3 batoniki,drożdżówka, chipsy,napój, serek waniliowy, żelki,ciasteczka,wafelki to było na porządku dziennym. nabawiłam się anemii...

    Kiedy w maju higienistka wzięła mnie do zważenia, o mały włos się nie przewróciłam...
    waga pokazała 81!! przy wzroście 168... postanowiłam się odchudzać... ograniczyłam słodycze i kolacje,a po tygodniu waga pokazała 2 kg mniej... bardzo mnie to zmobilizowało i wyeliminowałam prawie całkiem słodycze, tłuste jedzenie, chleb,drożdżówki,bułeczki, ziemniaki,gazowane napoje,tłuste sery i szyneczki,fast foody..

    teraz po 2 miesiącach (dokładnie 5 lipca)waga pokazała 66 kg! myślałam, żę oszaleję,ale ze szczęscia. mam jeszcze około 2 kg nadwagi ale myślę ze uda mi się to zrzucić...

    nikomu nigdy o tym nie mówiłąm, a to tak bardzo boli jak koleżanka mówi "nie saidaj na tej ławce,bo się zarwie" na cały głos... tyle nocy przepłąkałam,a rano wstawałąm i pierwsze co po czekoladę ...zjadałąm-oczywiście całą a potem ogromne wyrzuty sumienia... i wszytsko od początku. teraz dużo ćwiczę,codziennie 20 minut aerobiku, jezdzę na rolkach, pływam i ćwicze brzuszki... moje życie stało się piękniejsze a ja jestem szczęśliwsza... cudownie jest wejść do sklepu i poprosić o spodnie w rozmiarze 38,a nie jak kiedyś o te 44, które nieraz okazały się zbyt małe...

    znajomi i rodzina dostrzegli efekty i pomagają mi w diecie obiady gotuję sobie teraz sama. chociaż nie przekraczam 500 kcla dziennie to nie cuzję się specjalnie głodna. do 5 września chcę osiągnąć wagę 54 kg. chociaż mam chwile słabości to i tak jest dobrze
    chociaż kiedy po 3 tygodniach nie widziałam efektów i chciałam rzucić tą diete przyjaciółki odwiodły mnie od tego pomysłu. ławto się mówi "schudnij" ale nieraz ludzie nie mają o tym pojęcia, nie wiedzą ile wysiłku to kosztuje. ja już teraz wiem, ale walczę ze samą sobą i jak na razie chyba nieźle mi idzie... postanowiłam sobie, że już nikt nigdy nie nazwie mnie "grubasem", sprzedawczyni nie zawstydzi mnie w sklepie, a rodzice nie powiedzą, że mam skończyć "żreć". uzależniona byłam i jestem od jedzenia szczególnie od słodyczy.kiedyś nie wyobrazałam sobie życia bez nich... teraz chrom pomaga i zastepuje chipsy, i czekoladki...chociaż czasem skuszę sie na kostke czekolady to nie to samo co cała tabliczka...
    kiedys myslalam,ze schudniecie jest niemozliwe a jednak!
    prosze Was trzymajcie za mnie kciuki, a ja bede trzyamwa za was tylko my wiemy co to znaczy odchudzanie...
    dziekuje,ze chcialyscie to przeczytac nie wiecie nawet ile kosztowalo mnie napisanie tego , ale teraz przynajmniej mi lżej

  2. #2
    Kitola Guest

    Domyślnie

    Witam
    gratuluję pięknego spadku wagi reszta też zleci

    Ale nei jestem pewna czy te 500 kalorii to błąd w druku czy rzeczywiście tak strasznie mało jesz ?? bo jesli jesz tylko 500 kalorii dziennie to musisz to zmienić, bo zrujnujesz sobie zdrowie .

    Pozdrawiam Ania

  3. #3
    Mmmartuuusia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie ...

    problem w tym,ze 500 kcal to góra juz. dzisiaj np 420 :/ juz sie tak przyzwyczailam,ze nie cuzje glodu prawie a jeszcze naczytalam sie wypowiedzi na forum,ze przy diecie 1000 kcal sie okres zatrzymuje czesto... ciekawa jestem co to bedzie z moim (termin przyszlym tydzien)

  4. #4
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    Witam.

    Jestem od ciebie na pewno sporo starsza ( 25) ale wiem i znam bardzo dobrze to uczucie które opisujesz. Też taka byłam, tez "ławki sie pode mna zarywały", i to wcale nie było fair. miałam duzo złości w sobie, ale nie udało mi sie jej prze4mienic na energie do działania. Dlatego bardzo ci gartuluje. Gratuluje także wyrozumiałej rodziny i pomcy która ci udzielaja. to ważne.

    Natomiast 500 to rzeczywiście mało, jak na nastolatke i wogóle tez mało. Moze przestań liczyc a po prostu jedz zdrowe, lekkie posiłki które cie nie utuczą i a beda sycic.

    Mysle że masz juz pewne doswiadczenie i wiesz co robic. Punkt dla Ciebie za ćwiczenia

  5. #5
    Marlencia Guest

    Domyślnie

    Chciałabym mieć tyle wytrwałości co Ty. Ja zmagam się z moją wagą od trzech lat i już nie daję rady. Ale powiedziałam sobie, że osiągnę cel, powolutku, małymi kroczkami dojdę do mety i wszyscy będą na mnie patrzeć z podziwem.
    Widzę, że Tobie już się to w większości udało.

    Natomiast jeśli chodzi o te 500Kcal, to o wiele za mało. Twój organizm potrzebuje więcej jedzenia. 1000Kcal to mało, a poniżej to już w ogóle koszmar. Powinno się jeść 1000-1200Kcal dziennie, bo można stracić okres to raz, a dwa można przemeczyć organizm i będziesz miała problemy.
    Nie przyzwyczajaj organizmu do tak małej ilości jedzenia, bo będzie się bunotwał. Stopniowo jedz więcej i uważaj na efekt jojo, bo możesz tego żałować.
    Brawo dla Ciebie za wytrwałość

    Pozdrawiam,
    Marlencia
    Tu mnie znajdziesz...

  6. #6
    Awatar op
    op
    op jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wolbrom
    Posty
    134

    Domyślnie

    Witam i gorąco gratuluję Twoja droga jest imponująca

    P.S.
    mały punkcik z regulaminu:
    Tytuł ma być skrótowym opisem zawartości wątku, tak aby inni użytkownicy łatwiej mogli sprawdzić, czy dany temat był już poruszany.

  7. #7
    Guest

    Domyślnie

    Gratuluję sukcesu, ale ...

    Mogę Ci gwarantować, że niedługo nabawisz się anemii, efektu jojo, zabiorą Cię do szpitala lub (co gorsza) zostaniesz anorektyczką. :P Co piszę jest niestety prawdą! Spójż!



    Oto zapotrzebowanie kaloryczne dla młodzieży. Teraz porównaj sobie to z Twoimi 500 kcal! UWAGA! Apeluję do wszystkich i do Martusi również! Takie diety należy skonsultować z lekarzem.
    Ja też myślałam, że będę szczupła głodząc się i nic nie jedząc. Teraz spójrz na mój wykres niżej.

  8. #8
    Madlinka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bardzo Ci gratuluje. spadek wagi jest naprawde duzy i zycze Ci, bys utrzymała tą wagę. Tylko... 500kcal to naprawde za mało...

  9. #9
    Inezza jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-06-2006
    Posty
    263

    Domyślnie

    jestem naprawdę pod wrażeniem silnej woli

    gratuluję sukcesu

    a co do 500 kalorii to zdanie moje jest takie jak moich poprzedniczek

    pozdrawiam

    uważaj na siebie szkoda niszczyć zdrowia, a poza tym jak cię dopadnie jojo to zniszczy cały twój wysiłek, a wiedz że organizm się kiedyś zbuntuje przeciwko takiej małej ilości kalorii, spróbuj pomalutku zwiększać aż dojdziesz chociaż do tysiąca







  10. #10
    lemonkowa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    To smutne co piszesz.

    Ja Ci nie gratuluję. Wiem czym kończą się diety typu 500kcal albo i mniej.
    Chwila eufori, zachłyśnięcie spadkiem kg, a potem, spadek z wysokiej wieży. I od nowa.

    Musisz jeśc 1000kcal minimum.
    Inaczej nie będzie się czym chwalić .....

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •