Wersja do druku
witunia.zakładam temat abyście opisały reakcje swoich znajomych po powrocie do szkoły. byli :arrow: zachwyceni?
:arrow: zazdrośni?
:arrow: zauważyli czy nie?
:arrow: chwalili?
ja też opisze w pażdzierniku bo mam jeszcze miesiąc wakacji.ale piszcie wy bo jestem bardzo ciekawa. :lol:
powiem ci,ze jestem bardzo zestresowana... tak bardzo chcialabym zeby znajomi pochwalili mnie czy cos w tym stylu (przez wakacje zgubionych prawie 10 kg) w sumie to juz kilka osob mi powiedzialo,ze fajnie schudlam,no ale mi zawsze malo :(
oby tylko zauwazyli no i pochwalili ;d
niektórzy bardzo chwalą
niektórzy mówią, ze teraz powinnam przytyć, bo jestem za chuda
niektórzy są niestety zazdrośni...
:? :roll:
laski już pisze :D wlasnie wrocilam z rozpoczecia roku i powiem Wam,ze baardzo duzo osob zauwazylo ze schudlam ;) i powiedzieli mi ze swietnie wyglądam :d niektorzy nic nie powiedzieli,ale widzialam normalnie zazdrosc :D :D i jeszcze na dodatek ze niestosownie sie ubralysmy z kolezankami (krociutkie spodniczki i bluzeczki) to jeszcze przyszlysmy troszke po % ale bylo ciekawie ;) wesola ze hej!!!
LASKI NIE PODDAJEMY SIĘ!! WALCZYMY DALJE!! KONIEC ERY GRUBEJ MARTY!!!! :)
e no to super!ja jestem ciekawa jak to u mnie będzie;) zyczę dalszych sukcesów i żeby wszystkim gały z zazdrości wyszły że umiemy coś osiągnać;)hihihi :P :twisted:
kasiula288 a ile kilosów zrzuciłas przez wakacje? w sumie gwaranruję Ci,że jeszcze conajmniej z 5 schudniesz do października więc jaki bedzie efekt ;) zycze ci zeby wszyscy zauwazyli jak slicznie wyglądasz ;) zauwazylyscie moze ze kobietki czesciej mowią Wam,ze schudłyscie a faceci tylko się Wam przyglądaja ? albo mi sie wydaje :D
nooo :D rzeczywiście tak jest, albo mowia ze wyszczuplałyśmy czy cos takiego jakis komplement bo teraz sie bardziej podobamy 8) hehe, znaczy ja jeszcze tak pieknie nie wygladam ale bede :D 3majcie za mnie kciuki ;)
schudłam od 28 czerwca 12 kilo ale własciwie w czerwcu nie chodziłam do szkoły bo była sesja egzaminacyjna i tylko egzaminy a jak się z kimś na codzień przebywa to tego tak nie widać..no i teraz mam :wink: jeszcze miesiąc;)
A ja schudlam pare kg, moze 3, ale mam jedrniejsze i bardziej umiesnione cialko i sie zaczelam inaczej ubierac. gdy dzis przyszlam w mini to nikt do mnie nie podszedl zagadac nawet (a normalnie by tak bylo) tylko kazda laska ten wzrok zazdrosny itd... glupio tak... a wogole sie czulam jak laska w szkolce mojej ;D tak jak szlam korytarzem czulam wzrok facetow na sobie.. mmmmmmm ;D ale ja jestem pusta ;P
nie jesteś pusta dlaczego tak myślisz...
powinnaś się cieszyć z tych wpatrzonych facetów;)
a czemu nikt nie podszedł?koleżanki tez nie?;( to jakieś dziwne....
hehe ja też tak mam :D nie jesteś wcale pusta ;) tylko czujesz się atrakcyjnie a to baardzo dobrze ;)
no tak sama nie wiem... ale mi glupio jak one sie tak patrza na mnie (niektore) ... zaczynam sie czuc beznadziejnie glupio. ;/ Jeszcze spoko jak kolezanka podejdzie i powie szczerze cos np ze fajnie wygladam itd to normalnie jest...
wydaje mi sie, ze one mysla ze ja juz do nich jakby nie pasuje bo to sa taie szare myszki w wiekszosci, no a ja troszke sie zmienilam. Kiecka, kobiece buty i ogolnie stroj. eh.. :(
pozatym to jest tak ze jak ktos jest bardzo zazdrosny to unika konktaktu, nie potrafi z to osoba rozmawiac, bo ciagle patrzy i pyta sie czemu on np tego nie ma itd... tez tak mialam z taka jedna kumpela moja, ale na szczescie zmadrzalam i staram sie nie byc o nic zazdrosna :P
heh a u mnie w szkole poprostu bosko!
Dziewczyny z klasy zauważyły że schudłam i powiedziały że ładniej wyglądam oraz że aparat na zębach mnie nie oszpeca.
I co najważniejsze taki kolo ( kiedyś do klasy z nim chodziłam) cześciej ze mną rozmawia i na powitanie zawsze mówi mi " Cześć Moniczko"
dzieki temu mam dużo motywacji!
A moje osiagniecie to dla mnie az 5 kg!!! juz widać efekty :D ubrania o rozmiar mniejsze :D . To mój malutki sukcesik.....zeby tak jeszcze 8kg :roll: ....rozmarzyłam się.
Ja idę na bezczelnego....jak ktoras nie zauwaza z kolezanek ze schudłam, to się poprostu chwale swoim sukcesem....mało to namówiłam kolezanke do dietkowania :D .
Zalezy mi by jeszcze schudnac a ile sie uda...? kto wie? kazdy kilogram będzie okupiony duza radościa :D .
Pozdrówki
Witam Witam Was grubaski :D :D :D
Ależ przepraszam ze tak Wam powiedziałam Chudzielce wy jedne:D:D:D
Skoro wy sie chwalicie to ja tez... Poszlam do nowej sql po wakacjach i strasznie sie balam jak ludzie beda na mnie reagowac, czy moze sie spodobam chlopakom czy znajde jakas fajna kumpele i takie bzdety :) I jestem baaardzo pozytywnie nakrecona :) :) :) Mam 29chlopakow w klasie i 5dziewczyn, bo to gastronomik w dodatku kucharz:D, i mowie Wam klimacik jest boski :) Mam dokladnie tak samo jak Agas89 2dziewczyny sie jakos tak staraja izolowac ode mnie bo widza ze sie wyrozniam, modne ciuszki fryzura bizuteria, wszystko inne, ale bez przesady!!! U chłopaków tez mi niezle idzie. Klasa jednogłosnie wybrala mnie przewodniczaca wiec bede trzymala nad nimi rygor:D Qrce ale ja sie ciesze ze mam taka a nie inna klase i ze udalo mi "wyrobic" sie i ze wygladam tak a nie jak rok temu :) :) :) Waze te 55.5kg i chcialabym jeszcze te2kg na dol i bede w siodmym niebie poprostu:D
Dobra szpadam bo dopiero godz temu wrocilam ze sql i jestem z leksza zmeczona :/ :/ :/ Do nastepnego :) :) :)
Witam U mnie moje kumpele tez mi powiedzialy ze ladnie schudlam i ze w ogole mam tai ladny bzusek . Chociaz i tak mowia ze jade na jakichs tabletkach ale mnie to wali, heh Na poczatku kazdy tak na mnie patrzyl teraz chyba sie przyzwyczaili a moze reszta nawet tego nie zauwazyla nie wiem .Niektore mowia ze nie moge sie juz odchudzac no ale to tak specjalnie chyba heh a ja czuje taka chcec do tego kurcze jak teraz patrze na siebie to mysle boze jaka gruba jestem a wczesniej jak wazylam te 73 kg to tego nie zauwazalam heh Ogólnie pozytywne odczucia odnioslam , fajnie sie czuje pomimo to ze jeszcze waze tyle, ale dalej lecem i chyba jak dociagne do 55 to idem dalej hehe. Podoba mi sie chudniecie heh.
a ja to jestem sfrustrowana: owszem, ciagle slysze, ze schudlam, ale raczej z politowaniem, jakos tak nie jest mi milo ("ale ty schudlas, co sie stalo?"). cale szczescie moj chlop przychodzi mi wtedy z pomoca i mowi, ze jesc mi nie daje i jakos tak sie robi smiesznie, bo niby co mialabym odpowiedziec. inaczej jak kolezanki sie czasem pytaja, czy sie odchudzam i jak etc, to moge z nimi pogadac, ale jak jakis wujek sie pyta, co sie stalo, to juz mi nie tak fajnie, mam wrazenie, ze wszyscy sie zastanawiaja, czy nie choruje...
a najgorsze bylo, jak moja przyszla niedoszla tesciowa mnie zobaczyla, specjalnie ubralam krociutka spodniczke, w ktorej nogi wygladaja wyjatkowo szczuplo. w sumie wyobrazanie sobie jej reakcji jak po pol roku zobaczy, ze juz nie taki ze mnie paczek bardzo mnie motywowalo przez ten czas. a ona na to "ale schudlas, bralas cos?". i wszystko szlag trafil.
ogolnie widze, ze ludzie widza i mowia mi, ze schudlam, ale raczej rzadko mowia, ze ladnie wygladam... :evil: a naprawde lepiej wygladam, jestem tez pewniejsza siebie, bardziej rozmowna, lepiej ubrana etc etc, bo jak gruba bylam, to sie nawet wstydzilam chodzic do sklepow po ubrania...
clarice a ile schudłaś? i ile ważyłas ;)
a to może za dużo schudłaś?wzięłaś to pod uwagę?nie wiemy ile ważyłaś i ile ważysz oraz ile masz wzrostu i lat.to by nam trochę pomogło.
no witunia.no to ja opiszę reakcje na moją figurkę nową.
dziewczyny zachwycone;)nie mogą się na mnie napatrzeć;) jak ty to zrobiłaś?gdzie twój brzuch :lol:
a chłopaki....no nic nie mówią.tylko patrzą;-) hehe
no to świetnie ;) ciesze się razem z Tobą :D chociaż powinnam plakac,bo jestem po zerwaniu pazokcia ojjj jak bolało ;( dziewczyny zaczywycone pewnie faceci też ;) nie powiedzą przeciez glosno,ze sie z Ciebie fajna laska robi ;) ale doskonale to widzą ;) wlasnie nie wiecie moze dziewczyny czy do dietetyka trzeba miec skierowanie czy prywatnie sie idzie czy jak ;) i czy sie normalnie placi? planuje sie wybrac,bo ostatnio cos jak zeszlam do normalnego BMI to ciezko mi chudnąc, chociaz diety sie ostro trzymam ...
szczerze powiedziawszy to nie mam pojęcia.ale skierowania nie trzeba mieć.to wiem na 100% :P
a waga ruszy.bądz dobrej myśli!!
dzięki ;) ale juz stoi chyba z miesiąc :( tak sobie mysle jak dałam rade 17 kg to i 8 dam rade ;) a ile schudlas przez wakacje?
hejj :lol: ! a możecie powiedzieć co za diety stosujecie?? :wink:
ja stosuje 1000 kcal jak większość tutaj ;)
ja przez wakacje schudłam ok 20kilo.licząc czerwiec-pażdziernik.więc jest widoczne.
ja też jestem na 1000kcal.
teraz mnie zaczyna dołować to,że słodycze jem.znaczy nie dżo.mieszczę się w limicie.(chyba)o ile ten budyń co zjadłam miał tyle co znalazłam.ale po co je jeść.kurcze.
no włąsnie KAsula, jak to jest z tymi słodycazmi? ja też sie powstrzymac nie moge i mimo, że mieszze sie w limitach to jem słodycze, ale boje sie że utyję, choć to nielogiczne bo jak tu utyc jaks ie je 1800 kcal przy zapotrzebowaniu 2200 ? dodam, ze codziennie godzinkę kręce na rowerku, ale słodtycze to moj olbrzymi problem!
:) moze nie powinnam pisac bo wyroslam juz z lat szkolnych. Znajomi jak mnie widza na ulicy to az przystaja (czesc ktorych nie widzialam dluzszy czas nie poznaje mnie) sasiadki zaczepiaja mnie na ulicy i pytaja sie jak to zrobilam ze tak schudlam :p No i co smieszniejsze po raz pierwszy w zyciu zaczeli sie za mna ogladac faceci (czasami jest mi az glupio z tego powodu bo nie lubie jak ktos sie lampi) :oops:
ehh słodyczomaniaczki ;) skad ja to znam :D kiedys nie wytrzymywalam dnia bez 2 tabliczek czekolady,batona,drozdzowki,paki chipcow i wielu innych az do dnia kiedy pomyslalam STOP! nie bedziesz gruba cale zycie,nie bedziesz siedziala w domu i tracila najlepsze lata na zamartwianie sie o swoja figure :D przeciez zycie ma sie tylko jedno,po co wiec je marnowac:) na poczatku robilam odwyt,jadlam co 2 dni 2 cukierki,potem 3 tygodnie nic a potem co 2 dni 3 kostki gorzkiej czekolady,potem 4 tygodnie 0 slodyczy a potem 2 m-ce codziennie rano 2 kostki gorzkiej czekolady obecnie :d nie jem nic slodkiego 3 tydzien i dobrze mi z tym ;) co 2 dni na sniadanie jem serek wiejski z dzemem wiec są jakies slodkosci aczkolwiek brak wyrzutow sumienia ze jem cos nie tak :D moze sprobujcie tez odwyk zrobic? to jak alkoholizm ehh ale jaka satysfakcja jak sie wygrywa z nałogiem :) a co do facetow,to prawidlowo,ze sie oglądają za Toba ;) wiesz...wiekszosc z nich sie gapi na fajne laseczki :)
już nie jem słodyczy1nie ma co! chyba że batonika musli który tez jest słodyczem ale może trochę zdrowszym
tez się mieszcze w limicie ale jak zjem coś słodkiego to zaraz sumienie mi się rusza!!!
mnie tez sąsiadki zaczepiają i się pytaja co ty zrobiłaś, ile schudłaś, jakas dieta.... :wink:
ladnie schudlas przez te wakacje 20 kg ;) to jest obsesja z tymi slodyczami,ale jak zjadlabym np pączka czy cos to bym nie zasnela chyba przez tydzien :) i to jest dobre :d bo jak zaczelabym jesc to bym sie chyba nie pohamowala :/ ale gratuluje tej decyzji no i trzymam kciuki oczywiscie ;) bo sama wiem co to jest
Ja nie mogę skumać pokusy na słodycze. Nawet jak nie byłam na diecie, to ich nie jadłam (fakt,że u mnie w domu rodzinnym nigdy nie było słodyczy, ale za to smażona cebulka na boczku z jajkiem). I zawsze mnie gubiło podłe żarcie,, czytaj: piiiizzzzaaa, keeeebbbbab, cheeeesbuuurgeryyy!!!!
Teraz już luzik. Na początku diety założyłam, że co miesiąc będę jadła pizzę, co by nie zwariować. Dzisiaj spojrzałam w kalendarzyk, zajarzyłam że ostatni raz pizzę jadłam w sierpniu i stwierdziłam,że najwyższa pora zamówić. I wiecie, co zrobiłam? Zamówiłam kurczaka z ryżem z warzywami, bo jakoś mi przeszła obsesja na pizzę. Nie miałam smaka.
I chyba o to chodzi, żeby wygrać z przyzwyczajeniami, nałogami czy jak je nazwiemy. Psychicznie trzeba się odmienić. Nie mam ochoty na pizzę i jej nie zamówiłam.
Pewnie tak samo jest ze słodyczami. Jeszcze trochę i nie będziecie czuły tego obłędu na widok, nie wiem, drożdżówki czy czegoś tam z bitą śmietaną czy z budyniem.
popieram ;) mnie juz nie ruszają takie rzeczy ;) kasiula a jak tam u Ciebie co:>?
dziewczyny jestescie wspaniale. zaczynam wlasni ponowinie odchudzanie, i jak czytam wasze posty, o zachwyconych/zazdorosnych spojrzeniach, to jak to kobieta- na prawde sie motywuje:-D bedzie wspaniale, schudne jak wy i jak bede miala 60kg/172 cm to ... och! :-D buziaki dla was motywowaczki!
nie pozostaje nam nic innego jak serdecznie Cie przywitac ;) no wlasnie jak bedziesz miala te 60 ;) nie martw sie-juz niedlugo z naszą pomocą oczywiscie :D milo,ze dzieki nam sie zmotywowalas... jaka diete wybierasz? podaj wymiary i w ogole cos o sobie ;)
172 cm, jakies 70 kg zywiej wagi
zaczynam na diecie 1300-1500, zeby zejsc bez problemu na 1200-1000. warzywa owoce cemne pieczywo ,
bez miesa.
malutko slodyczy :-D.. muusze narazie (cini minisy, troche gorzkiej czekolady czy ciasteczko czasem w pracy) ale raczej suszone owoce
oprocz was, motywuje mnie tez to ze 1.mam prace nowa- i nie chce byc postzregana przez pryzmat 10 kg nadwagi, 2. ostsni rok studiow- wypada w koncu pokazac sie jak czlowiek znajomym, 3. mam bal piatego roku w lutym i chce byc boska.
szczegolnie ze.. juz raz udalo mi sie tyle wlasnie wazyc. ale bylam smukla wtedy. ech... nic tylko na zdjecia spojrzec
oj bedziesz boska i pokazesz sie znajomym w nowej odslonie juz niedlugo ;) suszone owoce?hmmm duzo kalorii lepiej swieze i zdrowsze :D bardziej zapychajace i w ogole same + ;D na tej diecie powinnas ladnie schudnac ;) mi sie ostatnio waga zatrzymala,no ale mam nadzieje,ze znowu ruszyla a jak nie to wkrotce ruszy :) musze byc silna i to wytrzymac powiedzcie mi to proooosze :)
Wytrzymasz :)
Dasz rade :)
no kochaniutke reakcje panów wczoraj na dyskotece były cudowne;)jak mnie to na duchu podniosło.super super.
zacytuję:
nie poznałem cię,
jestem pod wrażeniem,
ale z ciebie laska,
laska nr 1,
nie mogę sie napatrzeć;-) hihi
az sobie dawnego kolege poderwałam bo tak nie mógł się napatrzeć;-)hehe i się wybawiłam wyśmienicie.tańczyłam i tańczyła;)hihi
kurcze jakie 10 kilo nadwagi.........halo.chyba coś nie tak..nie wiem może się nie znamCytat:
Zamieszczone przez nadziejka_82
chociaz przyznam że mam koleżankę co jest wysoko teżok 170 i waży 62 kilo i wygląda spoko.ale to zalezy jaką kto ma budowę nie;)