Oj u mnie tak różowo to nie wygląda... Nie zasługuję na żaden podziw... Odkąd osiągnęłam te wymarzone 50kg nie robie zbyt wiele by nie utyc. Choc mysle o tym na okraglo...dlatego założylam ten wątek. By dodać sobie motywacji. Sobie i takim jak ja...
Dziś polecam grapefruity. Jedzone jak pomarańcza (tylko trzeba zciągnąć białą błonkę) nie jest gorzki i nie wymaga dosładzania. Cukru ma mało (jestem w tym temacie dość rozeznana mam babcie z cukrzycą i koszatniczki - cudne gryzonie, którym nie wolno podawac pokarmow zbyt słodkich) ale za to przeciwdziała celulitowiA myśl, że jemy coś, co zwalcza nasze kompleksy bardzo osładza nam życie prawda?
![]()
Zakładki