-
Schudłam i nie mam zamiaru utyć spowrotem!!!
Witam,
Mam na imię Ola, mam 22lata, ok160cm i ok50kg.
Schudłam ok 5-7kg w 4 tygodnie stosując 1200kcal.
W nowym ciałku czuję sie doskonale, wkońcu pasują na mnie spodnie wywieszone na wieszakach ( a nie te z pułek - o fasonach do kitu, czyli pasek w talii, żeby brzuch sie nie wylewał).
Mój program na utrzymanie lini sprowadza sie w rzeczywistości do smarowania kremem wyszczuplającym Eveline. Wcześniej "nie zdążyłam" sięgnać po żadne kremy. Nie gimnastykowałam się. Z natury jestem żarłokiem niezmiernym, więc 1200kcal było dla mojego organizmu wielkim szokiem. Teraz, kiedy jestem szczupła, coraz częściej pozwalam sobie na łakocie Wczoraj dostałam dzikiego ataku czekoladowego o godz22. Bardzo nie chce być znów krągłym papusiaczem. Dlatego też postanowiłam założyć ten wątek - myślę, że we właściwym miejscu, bo w towarzystwie osób, którym też sie udało.
Bardzo proszę o wsparcie i rady. Piszcie jak wygląda Wasza walka o stabilizacje wagi. Wiem, że organizm musi zakodować sobie nową wagę, a to trwa. Razem wytrwamy, prawda?
-
50 kg przy 160 cm wlasnie tyle chciałabym wazyc jestem troszku wyzsza jednak wage mam o 12 kg ciezsza. Oj co ja bym dała zeby pewnego pieknego dnia zobaczyc jak moja waga wskazuje 50 kg ojojoj rozmarzyłam sie gratuluje Ci z całego serduszka i uwazaj na jo- jo
-
Schudłam i nie mam zamiaru utyć spowrotem!!!
Witam!
Odchudzałam się od ok 20 marca tego roku i w ciągu ok 3 miesięcy udało mi się schudnąc 13 kg .. I tak na prawdę po tym zaczęły się schody, nie potrafiłam wyznaczyć sobie granicy a ochota na dobrze jedzenie i słodycze była ogromna i wynikiem takiego postępowania są prawie 4 kg więcej.. i znów od tygodnia jestem na diecie i nie wiem ile w tej chwili ostatecznie waże, ale jutro dzień ważenia .. Chciałabym wrócić do tycz 4 kg mniej i ustrzec się efektu jo-jo.. mam nadzięję, że damy wsólnie radę [/img]
-
Jasne, ze damy radę!!! Te tłustsze wersje nas to PRZESZŁOŚĆ!!!
Mam zamiar dzielic sie z Wami w tym wąteczku moimi dietkowymi odkryciami, pysznymi przepisami i innymi urodowymi sekretami, wyczytanymi usłyszanymi i znanymi od dawien dawna w mojej rodzinie...Odwiedzajcie mnie często i chwalcie sie suksesami, bede sie cieszyc razem z Wami. A jesli Was smutki ogarną, bo kilogram przybędzie, pocieszymi i poradzimy cos...Trzymajmy sie kupy, bo kupy nikt nie ruszy!!!
Właśnie siedzę z pełnym brzuszkiem Co jadłam?
Zupkę pomidorową!!!
Jak zwalczyc zbędne kalorie w klasycznej pomidorowej? To proste!!! Zamiast na kości czy na mięsie gotujemy zupę na kostce rosołowej (moze to nie takie zdrowe, ale łoju napewno mniej), ryż lub makaron brązowy, zabielacz - jogurcik naturalny! Proste prawda?
Jest tylko jedno ale..Pomidorowa jest kwaśna, więc się po niej chce słodkiego...Ja własnie piję herbatkę owocową (0,88kcal) bez cukru. Można za jakiś czas zjeść jakiś owoc, np jabłko.
Patrząc wstecz: Na śniadanie bułeczka ciemna z ziarenkami, do tego pomidor (tylko i wyłacznie pomidor!!!) Niby ziarenka mają sporo kalorii, ale jestem ich zwolenniczką, ponieważ mają mnóstwo substancji odżywczych. Bo jak z takiego ziarenka ma coś wyrosnąć to matka natura wpycha w nie jak najwięcej dobrego Pomidorek - wiadomo - kcal mało, do tego sprawia, że buła nie wydaje sie sucha...bo przeciez nie smarujemy masłem...
Niechaj królują hebatki owocowe: brak kalorii wiec mozna pic do woli i co najważniejsze nie pobudzają jak kawa czy herbata czarna (badz zielona). Wniosek? Można pic nawet przed snem, czego nie polecam robic z herbatą zieloną czy czarną...
-
Aolko, naprawdę podziwiam cię. Ja dawnymi czasy jakieś pół roku temu schudłam 8 kg a teraz nie mogę się zmobilizowac wszystko się sypie. Jesli nie zjem czegos dobrego to czuje sie pusta w srodku a dzien bez dobrego żarłocha jest jakis taki .. no własnie.
Po za tym bez porannej kawy poporstu nie wyrabiam,, srednio na 5 lekcji zasypiam takze mała czarna staje się koniecznością. Będę tu wpadac trzymajmy się !!
-
Oj u mnie tak różowo to nie wygląda... Nie zasługuję na żaden podziw... Odkąd osiągnęłam te wymarzone 50kg nie robie zbyt wiele by nie utyc. Choc mysle o tym na okraglo...dlatego założylam ten wątek. By dodać sobie motywacji. Sobie i takim jak ja...
Dziś polecam grapefruity. Jedzone jak pomarańcza (tylko trzeba zciągnąć białą błonkę) nie jest gorzki i nie wymaga dosładzania. Cukru ma mało (jestem w tym temacie dość rozeznana mam babcie z cukrzycą i koszatniczki - cudne gryzonie, którym nie wolno podawac pokarmow zbyt słodkich) ale za to przeciwdziała celulitowi A myśl, że jemy coś, co zwalcza nasze kompleksy bardzo osładza nam życie prawda?
-
Wczoraj zawaliłam. Shake z Mc'Donalds na wieczór
Od dziś walcze ze wzmożoną siłą. Bo utrzymanie wagi jest o stokroć trudniejsze niż chudnięcie. Nie dam się.
Zamierzam:
w celu redukcji zbędnych kalorii zastąpić cukier słodzikiem (podczas diety urzywałam cukru)
mleko 0% (piję do kawy, jem razem z musli)
dużo wody mineralnej, herbatek owocowych, jedna zielona dziennie (bardzo mi się cera pogorszyła - mam skłonność do trądziku - lecze go hormonalnie)
Pielęgnacja
w dalszym ciągu serum Eveline (kończe 1. opakowanie)
zakupię pilling antycellulitowy i może jakiś płyn do kąpieli (nawilżający lub antycelulitowy)
Postaram sie cwiczyc. To mi wychodzi najslabiej. W tym tygodniu wstyd - nie ćwiczyłam nic
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki