To gratuluje, ale zastanów sie czy Twój watek ma sens
Jeżeli napisze coś więcej to ma bo ja chciałbym zrzucić podobną masę Czekamy !
dzien dobry, a komu to, w jaki sposób i w jakim okresie udało sie zrzucic tak duzo kilogramków? czekamy na dalsza opowiesc
Gratuluję Ci serdecznie. Wiem , że stoczyłaś wielką walkę z kilogramami.Nie zepsuj tego.Ile trwało twoje odchudzanko , ile jesteś już po diecie i jak długo trzymasz wagę po schudnięciu?
Zacznę od tego, że jestem tutaj zupełnie nowa i stąd ten bezsensowny wątek - nie wiem jak się tutaj poruszać, ot wszystko.
A jesli chodzi o te 60 kg - to w momencie gdy dojrzałam do odchudzania, poszłam do dietetyczki i pod jej okiem zrzucałam tak średnio po 2 - 4 kg na dwa tygodnie. Pani pisała dla mnie dokładny jadłospis, którego trzymałam się bardzo wiernie. Do tego długieeeee spacery. Trwało to ponad rok, a efekty utrzymują się już ponad rok. Oczywiście nadal muszę baaaaaaaardzo uważać - niestety, nie ma cudów - jeszcz to tyjesz. Ale na pewno warto męczyć się dalej - 76 kg to nie 136 kg. Nawet nie wyobrażacie sobie jak to radość, gdy człowiek nie musi już nosić worków, tylko normalne ciuszki, które może kupić w każdym sklepie. No i nikt już nie mówi "O! Popatrz, wieloryba na plażę wyrzuciło".
Co do samej diety, to podstawą było (i nadal jest) jedzenie 5 posiłków dziennie, ostatni o 19:00. Moja dietetyczka rozpisywała mi wszystkie posiłki, na cały tydzień (w drugim tygodniu powtórka z rozrywki). Chodziłam do niej co 2 tygodnie. Dodatkową zaletą takiego odchudzania jest to, że człowiek uczy się jak i co jeść, gdy już zgubi się te zaplanowane kilogramy. Krótko mówiąc - w życiu tak zdrowo się nie odzrywiałam, no i podobno nie widać efektów ubocznych tak dużej utraty wagi (skóra jakoś cudownie się skurczyła ). Ważne jest również to, że człowiek nie głoduje, a mimo to chudnie. Fakt, że dieta jest układana pod konkretną osobę pozwala zająć się równocześnie innymi problemami zdrowotnymi, jeżeli takowę są.
Dorfi przepraszam za ten mój atak ,ale ostatnio tyle było róznych głupich tematów że człowiek juz uczulony sie robi.
Bardzi ci gratuluję spadku wagi i niesamowicie madrego podejścia. Rzadko się to zdarża. Ja poradzilam sobie sama, ale trzymałam sie tych samych zasad. Z drugiej strony ja zrzuciłam 1/4 tego co ty.
Czy teraz juz sama ustalasz sobie jadłospis czy radzisz się jeszcze dietetyczki?Jakich rzeczy nie jesz juz i jakie produkty dietetyczka zabroniła ci jeść?
Dzięki z góry za odp.
Buźka
ja chyba też się wybiorę niedługo. zobaczymy co z tego będzie
JA CIE KRĘCE,ALE CZAD.CHYBA TEZ SIE WYBIRE DO JAKIEJSC DIETETYCZKI,ALE CHCIALABYM ZEBY TO BYL KTOS SPRAWDZONY.NIESTETY NIE ZNAM WE WROCŁAWIU NIKOGO KTO MOGŁBY MI DORADZIC BO OTACZAJĄ MNIE SZCZUPLI LUDZIE(TYLKO JA JESTEM SŁONIOWATA)
A MOZE WY WIECIE GDZIE SIE WE WROCKU UDAC?
Zakładki