To musisz sobie sama zrobic. Po zalogowaniu w lewym górnym rogu ekranu masz logo Strażnika Wagi. Kliknij na to logo, oyworzy Ci się strażnik i dalej już sama zobaczysz. Powodzenia!
To musisz sobie sama zrobic. Po zalogowaniu w lewym górnym rogu ekranu masz logo Strażnika Wagi. Kliknij na to logo, oyworzy Ci się strażnik i dalej już sama zobaczysz. Powodzenia!
No własnie nie chce mi sie to otworzyc klikam na to i nic juz niewiem sama
tylko sprawdzam czy działa
Podaj mi swoje dane takie: waga początkowa, waga obecna, waga do jakiej zmierzasz. Spróbuję Ci przesłać odpowiedni zapis Strażnika Wagi.Zamieszczone przez Angela24
Hejka
Jestem z wami od sierpnia. schudłam juz 8 kg!!!! Jestem z siebie dumna zyczę wszystkim powodzenia i wytrwałości.
Pantanal - mam nadzieje ze dobrze zapamietałam Twój nick. Jestem pełna podziwu i uznania dla ciebie. Dalszych sukcesów, i tak wspaniałego podejścia do zycia. Gratuluję!!![/b]
Hejka, jestem tutaj kompletnie nowa i wprost zachwycona tym forum. Wasze osiągnięcia są niezwykle dopingujące. Mam nadzieję, że ja również wkrótce będę co najmniej na półmetku mojej walki o zgrabną sylwetkę. Pozdrawiam i życzę wszystkim dalszych sukcesów!
[b]Likam jestem przekonana ze ci sie uda, i to szybciej niz by ci sie wydawało. Skoro mnie sie pomału udaje to mysle ze kazdemu . Ja zawsze duzo w tym temacie mówiłam a mało robiłam.... od sierpnia jednak widzę rezultaty w duzej mierze dzieki motywacji tego forum.
Pozdrawiam i zyczę pozbycia sie niechcianych kilogramów.
Dziewczyny (i chłopaki ) ale mi tutaj kopa daliście! Od tygodnia nosiłam się z zamiarem zapisania na basen. Ale zawsze coś wypadało: a to pogoda nie ta, a to posprzątać trzeba... Wczoraj poczytałam sobie na forum jakie wyniki w odchudzaniu można osiągnąć jeśli tylko się chce. Efekt: dzisiaj 1,5 godz. pływałam na basenie Dzięki wielkie i do napisania
woow 1.5 h na basenie - tylko pozazdroscic. Ja ostatnio poszlam na basen na.. 10 minut jakos mi sie znudzilo.. eh
od dawna (bardzo) czytam Was i postanowilam sie odezwac, bo moze zmobilizuje troszke Moje odchudzanie trwalo ok 3 lat. Zaczelam od wagi ponad 130 kg, dzis waze 58.
Wydaje mi sie teraz, ze nie bylo bardzo trudno. Po tych kilogramach moge z pewnoscia stwierdzic, ze jedzenie jest nalogiem. Ja porownuje do alkoholizmu. Nie potrafie do dzisiaj np sprobowac kawaleczka jednego czekolady, bo mozg moj przestaje chyba pracowac i obzeram sie cala tabliczka Dlatego nie probuje. I nie wyobrazam sobie odchudzania bez wagi elektronicznej. Pokazuje utrate kilkunastu dkg, a juz to mobilizuje. Ja waze sie codziennie rano i to chyba juz nalog
Jeszcze jedna bardzo wazna sprawa. Hektolitry kremow. Juz nie zlicze ile wklepalam w siebie tego. Ale efektem tego jest to, ze nie obwislam. Liczylam sie nawet z tym, ze wyladuje na chirurgii plastycznej, bo wygladac bede jak szarpej ale nie, na plaze wychodze w dwuczesciowym kostiumie a jestem dosc samokrytyczna I mimo, ze w miejscu gdzie kiedys piersi mialam, niewiele zostalo, to te resztki tez nie sa w zlym stanie, mimo wieku - a mam ponad 40-tke ( choc podobno wygladam teraz na 7/8 mniej )
Tak ze nie poddawajcie sie, bo stwierdzam z calym przekonaniem juz teraz, ze mozna schudnac ( z rozmiaru 58 na 36) i wymodelowac cialko wedle wlasnego uznania.
Trzymam kciuki za Was wszystkie i pozdrawiam cieplutko
aqlka
Zakładki