Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 1 2
Pokaż wyniki od 11 do 17 z 17

Wątek: Chyba rozumiem dlaczego to forum bylo zamkniete :)

  1. #11
    icik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wlasnie odkrylam drugi powod znikomej aktywnosci na forum Sukcesy - Pamietniki

  2. #12
    kasiula288 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Może ja wznowię temat.

    co wy o tym sądzicie udało wam się wyjść z diety nie tyjąc, bez efektu jojo i tych innych problemów?jak długo to trwało?co robiłyście? pomóżcie osobie w potrzebie!!!!!!!

  3. #13
    malutka1982 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-09-2005
    Mieszka w
    Cork
    Posty
    0

    Domyślnie

    to może ja zaczne?
    dietke zaczełam w maju 2005 roku, pozbyłam się swojego balastu 13 kilosków w ciągu ok roku (tak wiem, wiem długo ) ale mi tak było dobrze, nie dręczyłam sie jakimś strasznymi dietami, nie głodziłam się, poprostu ograniczyłam lub wywaliłam całkowiecie ze swojego jadlospisu niektóre produkty (chleb), zaczęłam się gimnastykować, pić dużo wody i czerwonej herbaty, bez której notabene nie wyobrażam już sobie zycia
    no i tak już od ponad pół roku utrzymyje swoja wage 50kg czasami będzie to 49 a czasami 51. Z tym to różnie bywa, same wiecie, @ i te sprawy jest 50 i jest dobrze
    nawyk gimnastyki został, wode i herbaty dalej pije białego chleba nie jadam, chyba, że zdaży się taki dzień, że czuje, że muszeeee to zjem
    ale na codzien jest ciemne pieczywo. Nie sole i nie używam cukru. Raz na jakiś czas zjem jakiegoś gyroska z frytkami, kawałek pizzy czy czekolade...ale co mi tam? przecież nie można wyrzec się wszytskiego ogólem jest dobrze i bardzo sie ciesze. Ale teraz po zakończonej diecie, mogę stwierdzić, że faktycznie nie sztuką jest odchudzanie- gubienie kilogramów...lecz utrzymanie wagi do której sie dążyło przez cały ten czas

    no i kurcze pomimo tego, że już nie dietkuje, jakoś nie moge sie rozstać z forum ops

  4. #14
    Awatar podstolina
    podstolina jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-03-2007
    Mieszka w
    Poznan
    Posty
    833

    Domyślnie

    Kasiula nie ma mocnych .Sadze,ze wiele z nas ma juz kilkakrotne odchudzanie poza soba.I wszystkie popelnialysmy ten sam blad,ale zadna z nas nie wpadla na genialny pomysl ,ze po takiej kuracji nalezy jeszcze zastosowac druga kuracje pod tytulem "PŻ".Jakie to proste -prawda I ma to byc juz kuracja "dożywotnia".Tylko czy bedziemy o tym pamietaly Samo odchudzanie to jeszcze nie wszystko .Dotyczy to rowniez /a moze przedewszystkim/mnie A zatem odchudzajmy sie dziewczynki ,a jak juz osiagniemy cel ,to odzywiajmy sie zdrowo i z rozsadkiem.Życze wszystkim dobrego dietkowania i powolnego gubienia kiloskow ,a wszystko bedzie dobrze .No tak ,ale wiśta wio łatwo powiedziec-co Wszystkiego dobrego dziewczynki
    110/82

  5. #15
    pantanal jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-08-2006
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    888
    Wpisy na blogu
    3

    Domyślnie Nasze zmagania z jo-jo

    Potwierdzam wszystko to, co Panie napisały. Nie sztuka schudnąć (wpadam wtedy w jakiś dziwny trans). Sztuka utrzymać wagę. Teraz, po miesiącach odchudzania z sukcesem, ale i po świątecznym objadaniu się, zaczynam wracać do diety 1200 kcal. Bardzo to trudne, bo w żołądku ssie. Próbuję to zracjonalizować: może więcej warzyw typu fasolka czy brokuły, żeby "zabić głoda"?

  6. #16
    kasiula288 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    no ja właśnie wychodze z dietki.wiem że niestety myślec o niej będe dożywotnio ale czy zawsze będę już musiała liczyć kalorie?? Boję się że jak już dojadę do tych 2000/2500 to nie będę się umiała pochamować.bo samo wychodzenie z diety jeśli się człowiek pilnuje może nie jest takie złe.ale zapomnienie o tym że się człowiek pilnuje jest niestety juz szkodliwe. mam nadzieję że uda mi się dojść do tych przynajmiej 2000 a już będę szcześliwa no i czywiście żebym nie musiała liczyć i wazyc wszystkiego co jem.w sumie będe miała to w głowie ale mam nadzieje obyć się już bez wag.ale kiedy to będzie........



    P.S
    myślę Pantanal, że powinieneś zwiększyć poprostu ilość warzyw.jakies na parze albo z wody sa mało kaloryczne a sycą.tak samo jabłka ale u niektórych wzmagaja apaetyt zalezy od organizmu.

    p.s.2
    może ja bym poprosiła moderatora o amienienie tytułu tego tematu bo coś jest ne pasujący do resztyhehe.


    może na " jak utrzymujemy wagę i wychodzimy z dietki"?????

  7. #17
    malutka1982 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-09-2005
    Mieszka w
    Cork
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja na "zabicie głoda" lubie pochrupać np. sucharki z herbatą, albo poskubać ugotowanego kalafiora, surowego kalafiora z pomidorem i przyprawami, czy jabłuszko jest wiele niskokalorycznych rzeczy...
    ...kiedys stosowałam diete ok 1200kcal, ale po jakimś czasie stwierdziłam, że to nie dla mnie, że to liczenie staję się moją obsesją i skończyłam z tym. Poprostu zaczelam jeść mniej i patrzeć na to co jem

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 1 2

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •