-
Chyba rozumiem dlaczego to forum bylo zamkniete :)
Z powodu zerowej aktywnosci Bo chyba jest tak, ze gdy tylko ktos schudnie to osiada na laurach i uwaza, ze problem przestal go juz dotyczyc. Tymczasem to dobry punkt wyjscia do efektu jo-jo.
Bardzo malo sie o tym mowi, ale w odchudzaniu najwazniejsze jest utrzymanie uzyskanej wagi.
-
Dokładnie. I to jest właśnie to, co mi się nie udało. Sukcesem jest sam fakt, że zmobilizowałam się wreszcie i przyznałam przed samą sobą, że z moją wagą znów nie jest dobrze
-
dokadnie tak jest. ani sie nie obejrzysz a juz przybywa. ja zrzucilam z prrawie 77 na 60. i co? i poszlo w las, a raczej nie w las a w pas. teraz staram sie wolniej ale do celu. na razie jest jakies 68. ale obiecalam sobie ze nie beee niewolnica wagi. po prostu bede zdrowo zyc, a jak poczuje ze "to juz" to wejde na wage
-
Witajcie!
Rzeczywiście, w pewnym momencie chudnięcie przestaje być problemem, a zaczyna nim być utrzymanie wagi
W każdym razie ja nie osiadłam na laurach i może zamiast w pamiętniku odchudzania powinnam założyć swój drugi wątek tutaj..?
Fakt faktem po świętach ważyłam ponad 2 kg więcej niż to do czego zeszłam, ale w końcu święta są dwa razy w roku i nie można sobie wszystkiego odmawiać... Ważne jest by się w porę znowu wziąć za siebie i ponownie zacząć się odpowiednio odżywiać... Mi jeszcze został do rzucenia ze świątecznej nadwyżki niecały kilogram więc chyba nie jest aż tak fatalnie... Pozdrawiam i życzę powodzenia, zarówno Wam dziewczyny, jak i sobie!
-
Dziewczyny , mnie sie wydaje a nawet zaczynam byc pewna ze wynika to z tego:
osoby, ktore chca zrzucic pare kg zaczynaja buszowac w celu znalezienia diety, najczesciej chca znalezc taka na ktorej mozna szybko schudnac (juz nie wspominam ze , nie zwracaja uwagi na zdrowie, bo trabie o tym wszedzie :P) nastepnie wymyslaja przerozne prawie glodowki itd schudna i nagle z tego szczescia nagradzaja sie jedzeniem przestaja cwiczyc itd
To wszystko moze sie skonczyc jedynie wtedy gdy zrozumieja i jakby dojrzeja do tego ze:
nie wtsraczy zastosowac diety, i nie wystarczy pocwiczyc miesiac dwa
trzeba zmienic na stale nawyki zywieniowe i cwiczenia nie sluza tylko odchudzaniu
zmienic nawyki nie znaczy jesc cale zycie 1000 kcal ale umiejetnie komponowac posilki, a ruszac sie trzeba stale , nie dosc ze poprawiamy kondycje wydolnosc oddechowa i krazeniowa to wydatkujemy energie ktora czesto w nadmiarze spozywamy
Kiedys moze wiekszosc tych wiecznie odchudzajacych sie to zrozumie...
zycze im tego z calego serca
Pozdrawiam
-
Czujnosc
No wlasnie. Dlatego najlepiej juz w momencie rozpoczecia odchudzania wziac pod uwage wszystkie zagrozenia: ze po osiagnieciu wymarzonej wagi bede chciala nagrodzic sie jedzeniem, ze zapomne o byciu kiedys grubasem, ze bedzie mi sie to wydawalo abstrakcja, ze zapomne, ze jestem czlowiekiem chorym - lakomczuchem i zarloholikiem itd. Trzeba ksztaltowac w sobie czujnosc i powtarzac w glowie te zagrozenia jak mantre. Ja mam jeszcze 12 kg do zdrowej wagi i juz teraz sie przygotowuje psychicznie do okresu jej utrzymywania.
-
PS
Juz teraz przygotwuje sie, ze po osiagnieciu prawidlowej wagi bede musiala zyc w dokladnie takiej samej dyscyplinie jak teraz i ze bedze to trudniejsze z powodow, ktore wyzej wymienilam.
-
Icik troche mniej obsesyjne podejscie , mysle ze bedzie lepszym,
bo tutaj budujesz strach osiagnelam co dalej???
wiele osob po diecie boi sie przytyc i czesto popada w choroby niestety
wszystko z luzem wiekszym , da sie jak sie chche, nie chodzi o to by spoczac na laurach ale nie traktowac tego obsesyjnie, utrzymanie wagi nie musi sie wiazac z ciaglymi wyrzeczeniami, naprawde przezylam to i wiem
Tylko spokojnie powoli...... bedzie dobrze
-
Zgadzam sie z wiekszoscia Twoich odpowiedzi, widac w nich rozum i doswiadczenie. Ale szczeka mi opadla, gdy zobaczylam to slowko "obsesja".
Nie rozumiem tez o co chodzi z tym budowaniem strachu i wyrzeczeniami. Nic takiego nie napisalam. Owszem, chce na zawsze wyrzec sie jedzenia calych tabliczek czekolady. Wiem, czym jest potezne jo-jo, mialam je kilka razy w zyciu. Tym razem po prostu nie chce go miec. Jak alkoholik nie pije przez rok, potem dwa to tez powiesz, ze ma obsesje?! A wiesz jak mozolnie oni przygotowuja sie do wyjscia z nalogu? I ja po prostu juz teraz przygotowuje sie psychicznie do procesu pozniejszego utrzymywania uzyskanej wagi. Tylko to. Mam wrazenie, ze w ogole nie zrozumialas mojej wypowiedzi.
Wyobraz sobie, ze odchudzam sie spokojnie i powoli. Nie pamietam nawet kiedy zaczelam, moze w czerwcu, moze w sierpniu.
Naprawde, nie musisz wszystkich ustawiac i wychodzic z zalozenia, ze kazda odchudzajaca sie to idiotka
-
icik nie zrozumialysmy sie obydwie....
Ja czesto pisze strasznie ogolnie a nie do danej wypowiedzi gdyz wiem ze posty czytasz nie tylko ty;P nie miej wiec zalu prosze, znam poprostu takie przypadki wsrod dobrych znajomych , ktorych tutaj poznalam i.... chce przestzegac
Pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki