Dziś, jak co piątek, stanęłam na wagę. Ze strachem, przyznam, bo przez dwa tygodnie stała w miejscu. I sądziłam, że znów nic się nie zmieni. A tu proszę, niespodzianka: znów ponad kilogram mniej, czyli lekko poniżej 63 kilo.
I w tym momencie uświadomiłam sobie, że jestem na półmetku. W połowie drogi do sukcesu. A to znaczy, że już odniosłam sukces!
Zostało mi jeszcze niecałe 13 kilo, ale wcale mnie to nie martwi. Bo wiem, że wytrwam. I wiem, że wcale nie będzie to takie trudne, skoro pierwsze 12 kilo spadło ze mnie właściwie bez trudu. Czasem nawet nie zauważam, że jestem na diecie. A efekty już widać!
Jeszcze niedawno nosiłam dżinsy rozmiaru 33, 34. Ostatnio kupiłam sobie dżinsowe rybaczki. Rozmiar 29!
Zakładki