ja sie nie wtrącam ,ale czy jedzenie tyle, co jadła kimberly, jest nie głupie?Zamieszczone przez kofi
ja sie nie wtrącam ,ale czy jedzenie tyle, co jadła kimberly, jest nie głupie?Zamieszczone przez kofi
WOW kochana, wyglądasz pięknie !! Gratuluje ale i jednocześnie trzymam kciuki i życzę żebyś utrzymała wagę
Jakie ćwiczenia wykonywałaś?
Dołączam się jednocześnie do pytania Vanillii , jaki jest stan skóry po utracie tylu kilogramów w 5 miesięcy?
Kimberlly! Wielkie gratulacje!!!
Myślę, że jak będziesz się zdrowo odżywiać to jojo nie będzie
Dziewczyny piszą o jojo, bo ci zazdroszczą!
Ja myślę, że ciężko byłoby mi wytrzymać na takiej głodówce. Nie miałaś napadu jedzenia? Nie stwierdziłaś pewnego dnia będąc głodną: "a mam gdzieś te odchudznie i katowanie się, idę się najeść"
Pozdrawiam, papatki!
czemu od razu zazdroszczą ?????Zamieszczone przez beata73
Heh wiesz, mimo, że już wyglądam jak szczypka to chciałabym mieć równą wageZamieszczone przez Vanilla
Apropos jojo, jak już wspominałam wczesniej...nie opycham sie tak jak kiedyś, racjonalnie sie odżywiam. Ciesze sie, że nie wszyscy tutaj... życzą mi szybkiego jojo;P.
Co do drugiego pytania, musze Wam powiedzieć, że moja skóra jest tak jędrna jak nigdy! Może dlatego że własnie dużo ćwiczyłam... . A ćwiczylam brzuszki, leżałam na boku i unosiłam nogi, dużo tańca... godzina tańca dziennie i wieczorne spacerki z koleżankom.
Pytał ktoś jeszcze czy nie miałam ataków jedzenia. Nieraz mi ślina ciekła! Należe do rodzinki, która "ma sie przy sobie", moja mama i siostra ważą po 80 kg. Słodycze u mnie w domuu; ciasta itd, przewijają sie na codzień. Najgorzej było, wyobraźcie sobie jak były rodzinne imprezki, np. grillowanie, albo świeta, albo moja ciocia ktora jest znana z pieczenia najlepszych ciast nas zapraszala. Ale zaciskałam zęby i wytrzymywałam! Wytrzymałam raz, drugi.. a pozniej to juz rutyna, wiedzialam ze musze wytrzymac. Ja po prostu nie wyobrażałam sobie, że to ciasto, które stoi przede mną, że ja je moge zjeść. Zakodowałam sobie, że to jest niemozliwe iż ja je moglabym zjeść. Był czas też, że nie miałam ochoty na słodycze. Dlaczego? Podejrzewam, że zapomniałam iż słodycze są takie dobre.
Wiecie co mi pomogło? Bardzo mi pomogła myśl, że jak nie zjem tego czy owego to na drugi dzień obudze sie chudsza. Polubiłam poranki! Z dnia na dzien nie jadłam budziłam sie i byłam chudsza.Dzis znajomi mnie na ulicy nie poznają. W miescie chodzą ploty, że mam anoreksje Ale dziś naprawde dużo jem, ale owoce i ciemne pieczywo. W niedziele sobie pozwalam na rosol, drugie danie ( udko z kurczaka, 2srednie kartofelki, surowka) nawet na loda! Licze kalorie, ale nie przesadzam i nie ćwicze.
Możliwe, że jojo nie będzie, bo nie każdy człowiek by wyrobił przy takim odżywianiu bite pięć miesięcy wiec nie dasz i sobie utyć wracając do nawyków żywieniowych przy 91kg.
38 kilo to facet nie zrzuci, a co dopiero dziewczyna, cały czas jestem pod wrażeniem takiej silnej woli Ty nie odmawiałaś sobie tylko słodyczy tylko w ogóle jedzenia
Ale kurczę, kobieta bez okresu? nawet piękna figura nie jest tego warta, idź do lekarza
Kimberlly! gratuluję Ci serdecznie! również jestem pełna podziwu dla Ciebie i wierzę, ze nie będzie jojo. Nie miałaś w trakcie odchudzania jakis potknięć, tzn nie zdarzało Ci się podjeść lub tym podobne?a co z alkoholem? widzę,że duzo ćwiczyłaś-czy przez te całe 5 mscy? Jeszcze raz Ci gratuluję!
Takie odchudzanie nie należy do najmądrzejszych ale z drugiej strony nie znaczy że Kim jest skazana na porażkę. To jest tak jakby komus kto pali paierosy mówić że na bank będzie miał raka, a przeciez są przypadki ze ludzie palący żyją baaardzo długo.
Kim, wierzę że jestes mądrą dziewczyną i nie dasz sobie zwariować nie wpadniesz w joja, anorexie, bulimie i inne bagna.
Życze powodzenia i jednoczesnie dziękuje bo strasznie mnie zmotywowałas
Pozdrawiam!
Dziękuje za coraz więcej miłych słów i za to, że niektórzy z Was wierzą we mnie.
Co do jednego pytania- no właśnie ja nie miałam ani jednego ataku obżarstwa...
nie wiem jakim cudem, ale pisałam już, że gdy przede mną stało coś słodkiego to nie wyobrażałam sobie, że ja JA JA że JA to moge zjeść Dla mnie, w czasie diety zjedzenie placka było takim czynem jak skok z dziesiątego pietra- to po prostu było czynem nie wyobrażalnym. Co mnie zmotywowało? Chyba spojrzenia innych ludzi... nie miłe spojrzenia... . No bo co może, być miłego w tym, że jak idziesz chodnikiem to idący za tobą ludzie wytykają Cię palcami i przewracają oczami??? - ;-(Albo w szkole jak sie mogłam czuć słysząc ; " ej, ty gruba nie zjesz czegos"? Nieraz płakałam, nie raz mi strasznie smutno... nie raz nie chciałam wyjść z domu. Te wszystkie wyzwiska, szczegolnie "gruba"... tak strasznie bolało... . Po Prostu przezywalam koszmar. Był czas, że ja sie wstydziłam do kościoła iść... nie chciałam wystawiać siebie na możliwość krytki. Wpadłam w straszne kompleksy, każde wyjście z domu było dla mnie koszmarem. Nawet koleżanki i rodzina krytykowały mój wygląd, wtedy ukojenie przynosiło jedzenie... . Z dnia na dzień zdecydowałam sie na diete. na początku byłam przekonana, że skończy sie ona tak jak moje poprzednie... czyli, że skonczy sie niepowodzeniem; bo kiedyś na diecie najdłużej wytrzymywałam 2 dni. Na poczatku odzwyczajałam sie od kolacji. Jadłam normalnie rano, trzy kromki chleba z czymś tam, później normalny obiad a na kolacje wypijałam sok "vitaminka" ( gdybym wiedziala ze on ma tyle kcal! ale to chyba dzieki niemu odżywiłam wystarczająco mój organizm w vitaminy i to on sprawił że później, bo tak regorystycznej diecie wyszły mi super badania; zero anemii, wszystko w normie). Dopiero pozniej zaczelam sie glowic. Nie jadłam, bo nie wiedziałam ile co ma kcal, i ile sie spala w ciagu dnia... no to jadlam te 100 kcal dziennie;PDzis jestem z siebie zadowolona, zauwazylam ze zaczelam podobac sie facetom i nic mi nie brakuje. Wreszcie nie czuje sie gorsza od moich kolezanek i jestem lepiej postrzegna wśród tłumu. Mimo że dziś jestem osobą szczpłą, nadal czytam wszystko co zwiazane z otyłoscia, interesuja mnie spostrzezenia ludzi przy kosci... po prostu jestem takim grubaskiem w szczuplym ciele
Kimberlly jestem w szoku.. Nie spodziewałam się, że młoda dziewczyna jest w stanie tyle zrzucić w tak krótkim czasie.. Ja z kolei jestem pewna, że JOJO u Ciebie niema szans, bo skoro mogłaś głodzić się rpzez tyle czasu, to teraz napewno nie wrócisz do dawnych nawyków żywieniowych..
ja też zdecydowałam sie na dość drastyczną dietę. Nie jem w ogóle konwencjonalnych posiłków a żołądek zpaycham wodą.. W ciągu tygodnia schudłam 4kg.
Jesli chodzi o ciasta.. Absolutnie nie mam na nie apetytu. Jak najbardziej rozumiem Ciebie w tej kwestii - mam tak samo. Za nic nie zjadłąbym nawet sernika z kokosem mojej mamy, którego uwielbiałam.. Jedyne o czym myślę to o piersi z kurczaka i sałatkach. Nigdy nie będę mogłą pochwalić się takim wynikiem, jak Ty, bo gdybym schudła 38kg to wiele by ze mnie nie zostało przy moim wzroście Ale też chciałąbym pozbyć się sporej ilości kg.
Jeszcze raz szczerze gratuluję - jesteś śliczną dziewczyną
pzodrawiam!
Zakładki