Nie ważne ile ważę i ile mam lat. Ważne dla mnie. Poprostu samotna walka zaczeła mnie przerastać. W ogóle samotność zaczeła mnie przerastać. Nie oczekuę cudu. Naprawdę, ale tak trudno samemu. Może jestem zbyt depresyjna jak to określił lekarz i co z tego?
Nie mam siły. Walczyć, iść dalej. Budzić się ze sobą i oglądać siebie. NAjchętniej rzuciłabym to w cholerę otrzepała ręcę i zwiała gdzie pieprz rośnie.
Jestem tchórzem. Owszem. Tyle tylko, że szkodzę samej sobie.
Ja i kilogramy, kilogramy i ja. Moje kilogramy.
Chcę z tym skończyć. Ot tak - ale się nie da.
A mi nie starcza energii.
Pozdrawiam cieplo.
Zakładki