Hej :)
68 :) Super:) Ja wszystko bym dała za taki wynik na wadze :) Współczuję stresów w pracy - wiem coś o tym... Mam nadzieję, że w domu już u was lepiej i coraz więcej sypiasz. Pozdrawiam
Wersja do druku
Hej :)
68 :) Super:) Ja wszystko bym dała za taki wynik na wadze :) Współczuję stresów w pracy - wiem coś o tym... Mam nadzieję, że w domu już u was lepiej i coraz więcej sypiasz. Pozdrawiam
Pyzo kochana.
Widzę, że życie ostatnio daje w kość wielu osobom. Mimo to dzielnie dietkujesz i to Ci się chwali :) gratuluję tych 68kg, ja bym szalała ze szczęścia przy takiej wadze.. no, kiedyś będę. Trzymaj się cieplutko, nie zaraź od swoich chorujących pacjentów i odreaguj stres z pracy. Mam nadzieję, że parę dni minie i będziesz już choć trochę bardziej wypoczęta. :)
Buziaki,
C.
Po trzech posiłkach - w tym obiad, a na liczniku 620kcal :)
Myślę że będę mogła pozwolić sobie dzisiaj na kawałeczek 20g czekolady :) a to dlatego że nauczyłam się już panować nad swoimi zachciankami.
Kiedy mówię sobie że tygodniowo pół litra coli light to tylko pół litra - w piątek popołudniu...
Kiedy mówię sobie kilka kawałków czekolady - to jest to kilka kawałków a nie cała.
Nauczyłam się cieszyć jedzeniem nie traktując jako podstawy życia ale jako przyjemność.
Nie sięgam po byle co nawet jeśli mam w zasięgu ręki.
Nauczyło mnie tego bycie na diecie... i to jest podstawowa jej zaleta w moim życiu.
Ja już nie pochłaniam, nie zajadam... jem :)
Brawo Pyzo masz bardzo mądre podejście do jedzenia, ja się jeszcze muszę tego pouczyć :D
slicznie Pyzka!!! Przyj do przodu! Podziwiam,ze mimo zabiegania calodziennego masz jeszcze ochote i czas na cwiczenia. Zuch! :D
Jestem głęboko nieszczęśliwa...
Przed chwilą wróciłam z zakupów, które zaowocowały elektronicznymi wagami łazienkową i kuchenną.
Zważyłam się na wadze elektronicznej i buuuuuu... waże p1,7 kg więcej niż na mojej wadze mechanicznej.
Dobrze że nie zmieniłam suwaczka na 68... bo dopiero musiałabym cofać... a tak spokojnie sobie poprostu dogonię 69 na suwaczku powiedzmy za tydzień... zresztą chwila prawdy nastąpi jutro rano.
Teraz idę wykąpać niuńkę, zjeść kolację, bo jak narazie skonsumowane dzisiaj tylko 730kcal, a potem położę spać maluszka i może poćwiczę byzachęcić wagę do szybszego spadania.
Swoją drogą ciekawa jestem od jakiej wagi zaczynałam ?? :D
Niestety wagi mechaniczne są mało dokładne.Ale nie przejmuj się tym.Jestem pewna że bardzo szybko 68 pojawi się i na wadze elektronicznej i szybko zniknie aby ustapić miejsca 67 która także szybko zniknie...... i tak az do 54 kilo.
Miłego weekendu Pyzuniu
http://www.sirmi.ic.cz/kocka/19.gif
Masakra !!!
Dzisiejszy wynik ważenia porannego 71,4.
I gdzie ta moja 6??
Daleko...
No przesadzam - nie tak znowu daleko - z dnia na dziueń będzie lepiej... :)
Przyjmując założenie że moja waga coprawda oszukiwała ale zawsze tyle samo moja waga startowa to nie 74 a 77kg :)
Chyba zmienię jednak suwaczek...
Bo co to za motywacja gdy suwaczek pokazuje nieprawdę??
Jednak wierzę, że będzie dobrze...
Po prostu troszkę więcej do zrzucenia :)
Pyzus widze że nie tylko ty masz dziś niezbyt dobry humorek po ważeniu.Ja dzis przybrałam od wczoraj 30 dag.W takim tempie to nie będe musiała jutro zmieniac suwaczka. :D :D :D :D Ale nic to nie możemy poddawać się złemu humorowi.Waga nie ma wyjscia i musi pokaząc mniej.Przeciez dzielnie dietkujemy.
Pozdrawiam cieplutko
http://www.sirmi.ic.cz/hmyz/46.gif
Witam cię pyzuniu u mnie też ostatnio kiepsko musze chyba się bardziej zmobilizować ,bo chciałabym już przesunąc suwaczek w tą dobrą stronę,mam nadzieję żę nie długo będę mogła jużto zrobić pozdrawiam i życzę spokojnej niedzieli.