Rano waga pokazała taką samą wartość jak w niedzielę... a po południu o 0,5 kg mniej.. Chyba strasznie się dzisiaj napracowałam hihi skoro taka łaskawa b yła... bo zwyczajowo po południu raczej +1,5 było a nie -0,5..
Nie narzekam.. cieszę się i mam nadzieję że jutrzejszy wynik poranny będzie zbliżony do dzieijszego z godziny 17-tej
Neti - ja bardzo się cieszę że mi centymetry spadają, a wagą się nie przejmuję... nie mam limitu czasu na schudnięcie - wiem że schudnę a czy to będzie koniec lipca czy koniec września... wsio rawno...
Wiem że w końcu będę ważyła tyle ile chcę