widzę że już zafundowałaś sobie piękny ticerek z bmi :wink:
hm...co do transparentności, to ja jedynie mogę powiedzieć skąd ona się u mnie brała, a może jeszcze bierze...może u twojej mamy jest podobnie?? JA jednocześnie chciałam być powszechnie lubiana (przez pomoc innym itd...) a drugie, uważałam żeby w moim towarzystwie broń boże nikt nie poczuł się nieswojo, czy to jeśli chodzi o sposób bycia, mowienia czy strój...ale nie że traciłam przez to siebie, czy wręcz chciałam kogoś naśladować, to było wyłącznie podyktowane troską o drugą stronę...straszne nie??
ale leczę się z tego powoli....jak ktoś mnie nie akceptuje to jego problem :P a ja matką Teresą nie jestem :P
co do kasy, to ja niestety należę do rodziny chomikowatych, z góry opłacam wszystkie rachunki, żebym broń boże nie zapomniała, a co mi zostaje chowam....głęboko, a jak przyjdzie mi się z tym rozstać to ogarnia mnie czarna rozpacz :wink: ale to już ja :D
miłego dnia:) u mnie świeci słoneczko i nawet nie wieje :D