-
ja mam szczęście bo u mnie w mieście i w okolicach nie mam Mc Donalda i nie jestem narażona na takie pokusy..
życzę miłej i dietkowej niedzieli
-
ha! znalazlam Cie!
troche sobie poczytalam, polakomilam sie na Twoja salatke, wyglada przepysznie..
ja z kolei kupilam sobie kielki soi, bo podobno zdrowe.. tez je w jakas salatke wpakuje, bo luby kategorycznie odmowil spozycia.. dziwny jakis, dobre sa..
jak tam wpisy- komplet juz?
z tym Mc.. no nie za fajnie, oni tam jakies swinstwa do tych salatek wpychaja, kiedys czytalam, ze to masakralnie kaloryczne jest.. no ale i tak dobrze, bo moglabys wciagnac big maca i fryty, no nie?
co do materialow o JPII, niestety ja Ci nie pomoge, chyba, ze Cie po francusku temat interesuje.. a ten nowy film widzialas? chyba jakos byla premiera niedawno, czy ma byc..
pozdrawiam Cie serdecznie!
-
trochę zdołowana wczorajszą wpadką postanowiłąm dzisiaj sama sobie przyrządzić sałatkę + sos.
Podaje przepis na sos.
SOS CZOSNKOWY Z SEREM FETA
skłądniki:
- 2 ząbki czosnki - rozgnieść.
- 1/4 sera feta
- 1/2 śmietany "Rama Krem Fin" można więcej wtedy sos będzie rzadszy.
- trochę pietruszki
Wszystko wymięszać, najlepiej mikserem - na jednolitą masę. . Ja mięszałam takim ręcznym. I sos gotowy.
Polałam nim sałatkę z:
sałaty, kukurydzy, kiełków. I bardzo było dobre.
Zdięcie wyszło mi strasznie kiepskie. Więc musicie uwierzyć na słowo że sos jest dobry.
-
brzmi pysznie... szczególnie ten czosnek... mogłabym jeść go cały czas..
nie przejmuj się tak bardzo wczorajszym McDonaldem.. napewno nie wpłynie taka jednorazowa przyjemnośc na sylwetkę..
pozdrawiam
-
Główka do góry Anti- jednorazowa wpadka diety nie zawali (pod warunkiem, że będzie jednorazowa )
Buziaki i miłego poniedziałku!
-
Głowa do góry! Brniemy dalej i przesuwamy suwaczki. Na Twojej stronce zawsze smakowicie. Całuski!
-
Antidotum na klopoty
antidotka! jaka sie zrobilam glodna jak zobaczylam ta salatke! ah... moze by tak dzisiaj ja upichcic? mniam!
pozdrawiam porannie!
-
anti
jeden dzień dużo nie zawali, trzeba tylko potem być silniejszym i nie poddać się pokusom ( łatwo się mówi, he he)
-
... staje na wagę i znowu nic... ta sama waga co wczoraj, i przedwczoraj...
I tak każdego dnia staję z nadzieją że może dziś się coś poruszy...
Dzisiaj nie miałam czasu robić sobie jakiegoś narmalnego obiadku, więc włąściwię wymięszałam wszystko co zostało mi z wczorajszego dnia... i też nie było złe.
Podaje skłądniki, jak by ktoś był zainteresowany... ale oczywiście nie są to jakieś specjały, hi... raczej moje dziwactwa kulinarne.
Obiad dla leniwych... czyli to co zostało z wczoraj
SKŁADNIKI:
1/2 saszetki ryżu... ryż został mi z wczorajszej zupy
3 - 4 plasterki szynki
udotowana marchewka i pietruszka... z wczorajszej zupy
cebula
może być jakiś sosik
- ryż wymięszać z marchewką i pietruszką pokrojoną drobno
- wędlinę z cebulą udusić
- wszystko wymięszać na patelni. Koniec
- ja dodałam jeszcze mój wczorajszy sos czosnkowo fetowy - jedną łyżkę, ale może być z innym sosem, albo i bez też jest dobry.
-
antidotum teraz to aż strach do Ciebie zaglądać... bo zawsze jak pocztytam i napatrze się na smakołyki to głodna sie robie i szybciutko do lodówki pomykam.. ech..
a wagą się nie przejmuj... moja stała ponad dwa tygodnie..
napewno lada dzień ruszy
pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki