Zaraz po sniadaniu zabieram sie za odpisywanie.
Srednia ubytku kilogramow od poczatku - 5,7 miesiecznie, czyli metabolizm zwolnil. Choc musze tu powiedziec, ze gorszy wynik - tylko 4 kg - mialam w grudniu, wiec w sumie nie jest zle. Tym bardziej, ze zwiekszylam ilosc kalorii.
Ogolnie jestem bardzo zadowolona.

Mysle, ze dla 10 dkg nie warto zmieniac suwaczka w gore. Mam nadzieje, ze jutro-pojutrze na niego zasluze.