Mirielko Kochana - moj zamkniety watek oznacza, ze uda mi sie czasem bywac u Ciebie, jesli mnie oczywiscie przygarniesz, z moimi moze nieco irytujacymi inklinacjami do filozofowania. Mirielko, lubie Twoje trzezwe spojrzenie na swiat i Twoja szczerosc i jeszcze duza sile wewnetrzna, ktora emanujesz, gdziekolwiek zdarza Ci sie wypowiedziec.
Ja rowniez odnioslam wiele korzysci z pobytu na forum - mnostwo poruszanych kwestii mnie zastanowilo, mnostwo tematow sprowokowalo do zweryfikowania wczesniejszych pogladow. No ale przede wszystkim na forum poznalam kilka ciekawych osob, z ktorymi znajomosc bede sobie cenic juz do konca zycia. Trudno sie dziwic, ze chcialabym moc utrzymywac tak wartosciowe kontakty jak najdluzej.
Masz racje, a moze do odchudzania wcale nie potrzeba podchodzic tak smiertelnie powaznie Moze samo nastawienie, ze trzeba stoczyc walke, ze trzeba sie poswiecic, ze trzeba sie wykazac, dziala na niektorych ludzi paralizujaco
Oj, ja tez raczej nie moge sie pochwalic szczegolnym pociagiem do cwiczen...

Peszymistin U mnie jest tak, ze maz zawsze mnie akceptowal - kiedy chudlam zachwycal sie wystajacymi zeberkami, kiedy tylam mowil, jak cudownie jestem miekka. Nigdy, przenigdy nie uslyszalam od niego zlego slowa na temat swojego wygladu. I bylam mu za to wdzieczna, choc teraz zdarza mi sie mu to wypomniec, zarzucic, ze to wlasnie on znosil mi do domu te tony czekolad, ptysi i ptasich mleczek. Piotr sie obrusza na takie dictum, mowiac, ze zawsze robil wszystko, zebym tylko byla szczesliwa.
Teraz ja namawiam go na zrzucenie kilku kilogramow (wazy 106 kg przy wzroscie 180 cm, ale poniewaz jest poteznego koscca wystarczyloby mu schudnac zaledwie 8-10 kg, zeby poczul sie jak mlody bog), widzac jak sie meczy na naszych wspolnych spacerach. I jestem troche miedzy mlodem i kowadlem - z jednej strony wiem, ze byloby dla niego lepiej, gdyby schudl, z drugiej - nie chce, zeby pomyslal, ze chce na nim cokolwiek wymoc.
No wlasnie, sama widzisz, jak moglabym dobrowolnie zrezygnowac ze spotkan z Toba, chocby tylko wirtualnych...

Katsoniku Ale mowe Ci odebralo na "tak" czy na "nie"
A w ogole to moze mialabys ochote odwiedzic w koncu Polske Bo wiesz, jakby co, jestem chetna goscic Cie u siebie...