-
witam silanku!!!
uściski ogromniaste, bo bardzo się za Toba stęsknilam..
już wzięłam sie za siebie i teraz będę twarda
hihihi...
ja kalafiorka uwielbiam... ale nie lubię brukselki i szparagów...
ale kalafiora wcinam na surowo jak jabłka
ja lenie się jeszcze do poniedziałku... we wtorek juz do szkoły...
ale miałam długi 10-dniowy weekend
pozdrawiam gorąco!!!
-
-
Kukuk..
Kurcze, nie moge spac jakos.. To sobie wymyslilam, ze zamiast sie męczyc i z boku na bok przewracac, to sobie tu do Was popiszę.. Szczególnie, ze u mnie teraz długi weekend i pospać bedzie jeszcze czas..
Wczoraj mialam taki fajny dzien.. Fajnie sie juz zaczal, bo luby obudzil mnie sniadaniem i kawa podanymi do lozeczka.. Tak mu sie czasami zdarza robic takie rozpieszczaki..
W poludnie ruszyłam na zakupy, za czym normalnie nie przepadam.. Ale zrobilo sie lato, a ja same ciuchy bunkrujaco-maskujace w kolorach ciemnych.. No i juz raczej za duze-> workowate. Wiec załozenie było ciuszki letnie i ban na czarne..
Jako, ze zakupów dawno nie robiłam (co to za przyjemnosc, jak sie w najwiekszy rozmiar w sklepie nie miesci) tym razem poszalam..
Dwie sukienki, jedna glownie czerwona, druga brązowo-bialo-czarna (ale nie bura mimo tego tych kolorow)
Zestaw: spodniczka niebieska (no nie całkiem, ale nie wiem, jak sie ten kolor nazywa, taki zielonkawy niebieski) z malutkimi brazowymi dodatkami, brazowym topem i klapeczkami na koturnie.. Do tego jeszcze brazowa torebka ( i przy okazji czerwone klapki)..
Wydaje sie, że dużo, ale ja serio nie miałam co na siebie wlozyc.. 25 stopni, a ja w szarych spodniach i czarnej bluzce.. Dość- jest lato!
Drugim czynnikiem działajacym na plus sa ceny- wszystko udalo mie sie kupic dosyc tanio- na zlotowki bez sensu przeliczac, ale na to wszystko wydalam tyle ile na tygodniowe standartowe zakupy jedzenia.. Heh, za to jedzenia nie kupie Mi to na dobre wyjdzie, tylko nie wiem, czy sie luby ucieszy
Potem wróciłam do domu, zrobilam sobie kilka zabiegow pielegnacyjnych, slicznie paznokcie (do sandałkow trzeba- bardzo mi sie podoba jak na nózkach i rekach błyska ten sam kolor) i pozbyłam sie niechcianych włosków, coby sarenka w sukienkach nie byc
Potem pojechalismy z lybym do znajomych, gdzie baardzo milo spedzilismy wieczór.. Udało mi sie przekonac gospodynie, ze jesc wieczorem nie bede- tak twarda jestem.. Za to jak zwykle wypilysmy dwie butle wina i kopcilysmy papierosy..
Przy okazji strasznie im pozazdroscilam ogródka.. Całe zycie mieszkalam w domu z ogrodem, a teraz nawet balkonu nie mamy A to takie cudne usiasc wieczorem na dworze, gdy zapada zmierzch...Cóz, powoli zaczniemy rozgladac sie za mieszkaniem dla nas, to marzenie uwzglednie.. Na razie wynajmujemy mieszkanko w samym centrum, zebym miala do pracy blisko.. Ale kto wie, czy nie wyprowadzimy sie gdzies pod Bruksele..
No! Taki był ten mój wczorajszy dzien.. Ciekawe, czy ktos doczytal do konca ten moj slowotok.. Ide zrobic sniadanie.. Lubemu do łózka
Buziaki!
-
Silanek!!!! hyyyyyyy
zawsze jestem bardzo rozbawiona jak piszesz to miniczcionka o alkoholu hyyyy
Ale zakupowe szalenstwo! Fju fju! Bardzo fajnie!!! Czyli wiosna w pelni! Bedziesz pasowac w nowych ciuszkach do tego lasu blekitnego. Marzenie ten krajobraz! BAJECZNIE!!!
Bardzo wiosennie w Twoich postach! Super :]
sciskam mocnooooo!!!
-
hej moje panny..
tak wpadlam, zeby sie odmeldowac.. znowu mnie troche nie bedzie.. lepiej wiec powiem, ze znikam, bo potem wyrzuty sumienia bede miala- obiecuje dietowac i wrocic do was juz z 7 z przodu..
Pryskam na wojaze jak zwykle.. Z tego jezdzenia zamarzylo nam sie z lubym wakacje spedzic w ... Polsce! Przyjedziemy do gdanska, zostawimy nasza kociocorke u rodzicow pojedziemy nad morze i na mazury.. Potem juz z kotuchem do czestochowy (lubego miasto) i w gory.. Albo w ogole zrobimy tour dookola Polski..
Ech, smutne, ze czlowiek docenia swoj kraj dopiero wtedy, jak juz w nim nie jest.. Okolicznosci przyrody znaczy mam tylko na mysli..
No ale to dopiero w wakacje- teraz odchudzanie na gumowym angolskim jedzeniu ( aaa, bede jezdzic po lewej stronie) a potem bella Italia z moja ukochana kuchnia bedzie dla mnie wyzwaniem.. Coby sie nie opychac..
pozdrawiam was wszystkie serdecznie i trzymajcie sie!
a tu na pozegnanie fotka z niebieskiego ( a raczej fioletowego ) lasu:
-
Wracaj szybko i oczywiście szczuplejsza...
Kiedyś trzy tygodnie bawiłam we Włoszech - wróciłam 4 kilogramy szczuplejksza - może mi akurat tamta kuchnia służy bo opychałam się bez pamięci...
Fotka przecudowna, wiele bym dała by to na własne oczęta kiedyś zobaczyć
-
ja przeczytałam caaaały słowotok
ech... tez pobuszowałabym sobie po sklepach i kupiła jakieś fajowe ciuszki... ale cały czas mówię sobie, że jestem za gruba i jak schudnę to coś sobie kupię...
no... ale w tym miesiącu muszę sobie cos kupić fajnego i kolorowego bo inaczej to zwariuję!!!
trzymam kciukaski za dietke i za 7 z przodu!
no i miłego podróżowania życzę!!!!
-
No i gdzie znowu jesteś Silanku
Wiem wiem wojaże , ehhhhhhhhhhh
miłego podróżowania
Ślę buziole H
-
Hej Silanku,
ja właśnie wróciłam z wojaży i bylo...........suuuuuuuuuuuuper ale baaaardzo alkoholowo , kto jak kto ale Ty napewno mnie zrozumiesz
Miłej podróży, wracaj szybciutko, Serdecznie pozdrawiam
Buziaki
-
Serdecznie pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki