DRUGIEGO DNIA śWIąT RóWNIE CUDOWNEGO, JAK WIGILIA I PIERWSZY DZIEń, żYCZę JA: KASIA CZ. :lol: :lol:
http://kwiaciarniaflora.com.pl/stroiki/63d.jpg
Wersja do druku
DRUGIEGO DNIA śWIąT RóWNIE CUDOWNEGO, JAK WIGILIA I PIERWSZY DZIEń, żYCZę JA: KASIA CZ. :lol: :lol:
http://kwiaciarniaflora.com.pl/stroiki/63d.jpg
Bianus, mam nadzieje ze sie dobrze bawisz na wyjezdzie :lol: Oczywiscie opowiesz nam wszystko?? :lol:
Tarczycy u siebie nie podejrzewam (chociaz im wiecej czytam tym wiecej sie objawow u siebie doszukuje :wink: ), natomiast te lokcie od razu przywiodly mi na mysl mojego syna - jednak po przeczytaniu posta Kasi (dziekuje bardzo!) wydaje mi sie ze u niego to jednak problemy skorne, nie tarczyca (oby!).
http://galeria.cyfrowe.pl/p/c/c/50807.jpg
Pozdrawiam już poświątecznie :D
Powiesiłam kilka zdjęć z wigilii, zapraszam w wolnej chwili (strona 632) :D :P
poświąteczne buziaki przesyłam H :lol:
Szczęśliwego Nowego Roku 2007
szalonej zabawy w miłym towarzystwie
więcej wolnego czasu dla rodzinki
i znajomych :lol:
buziaki noworoczne przesylam najgorętsze ze wszystkich dotychczas przekazanych
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
hindi
Z ostatnią kartką kalendarza zerwij wszystkie złe nastroje, zapomnij o wszystkich nieudanych dniach przekreśl niewarte w pamięci chwile i wejdź w Nowy Rok jak w nowej sukni wchodzi się na najwspanialszy bal świata
http://i80.photobucket.com/albums/j1..._new_year2.gif
Jejku dotarłam! Byłam już wczoraj wieczorem, ale jakoś nie dotrwałam do własnego wątku :) A w ogóle, to jutro wyjeżdżam na 3 dni do Krakowa, mego miasta pochodzenia, więc znowu mnie nie będzie :)
Ale po kolei :)
Wyjechaliśmy w sobotę, w niedzielę była Wigilia. Wspaniała. Naprawdę. Było super :) Jadłam wszystko. Wszystko i dość dużo (choć i tak mniej niż rok temu, bo część rzeczy była dla mnie za słodka, za tłusta lub zbyt wielka). Zresztą wyjechałam z założeniem, że 2-3 dodatkowe kilogramy mnie nie zabiją.
Babcia nie mogła się nadziwić, jaka jestem piękna. :oops: Moja ukochana ciocia powiedziała, że niknę w oczach :D Od razu człowiek się lepiej czuje, mimo że chudnie wolno, bo jest leniem :)
Pierwszego dnia wyjechaliśmy do drugiej babci. Ta była w szoku jaka się malutka zrobiłam. Co z kolei wprawiło w szok mnie, bo ta babcia, wydawało mi się, jest w stanie tylko zauważyć, że przytyłam i mi to wytknąć. A tu proszę, jaka rehabilitacja :) (jestem okropna, wiem, to ten szok :))
U drugiej babci też było super :) A drugiego dnia swiąt wesele! Nie mogę uwierzyć, że Aśka wzięła ślub :) Jej mama i nasza babcia płakały. Jej koleżanki ze studiów też ryczały. A ja i mama nie mogłyśmy się powstrzymać od śmiechu :) Już tak mamy, że kiedy wszyscy są sztywni od powagi, my się śmiejemy, choć dyskretnie :) Pan młody był poważny i stremowany. Jak podpisał dokumenty (ślub konkordatowy), to aż odetchnął z ulgą :) W ogóle Aśka ma super męża. Poznałam go dopiero na ślubie, ale już go uwielbiam. Nie można się z nim nudzić, jest bardzo otwarty i kontaktowy, postrzelony, ale jak trzeba to czuły i opiekuńczy, odpowiedzialny :) Wspaniale. :) Kiedy podeszłam do nich, żeby złożyć im życzenia, wyciągnęłam do niego rękę i się przedstawiam, coś tam życzę, a on na to: "Dobra, dobra, chodź tu" i zaczął mnie obcałowywać, jakbyśmy się znali od lat ;) Uwielbiam takich ludzi "z inicjatywą". Jakbym miała wychodzić za mąż, to za kogoś podobnego ;) Dobrze, że Aśka mieszka tak daleko, bo by pomyślała, że chcę jej odbić małża :D
Wesele trwało do rana, do piątej. Serwowali tyle jedzenia, że wymiękłam w połowie i tylko tańczyłam. Spotkałam kolegę, którego nie widziałam z 10 lat (to tak stary znajomy, że zwracał się do mnie okropnym przezwiskiem z dzieciństwa, które znają tylko najbliżsi ;)) Gadało się nam znakomicie, przetańczyliśmy razem większość wesela. Okazało się, że on był w służbie zastępczej w policji w Warszawie, ale nie znał mojego adresu, więc nie wpadł z interwencją ;) Szkoda :)
Nieee no, było super! Bawiłam się jak nigdy. A wczoraj oglądałam film z tego wesela. Jestem na nim taka... radosna, żywa i.... chuda. Patrzę i widzę autentycznie szczupłą dziewczynę, w której przeszkadzają mi tylko grube łydki. Ale nie martwcie się, widać tylko sukienka tak dobrze leżała, bo bez niej znów wyglądam ni to szczupło, ale też ni to grubo, średnio :) Już niedługo, bo mam poważne postanowienia noworoczne :)
A no i właśnie. Miałam ważyć się dopiero w styczniu, ale nie wytrzymałam i zważyłam się dzisiaj rano. Byłam pogodzona z 2 kilo na plus. No i mam na plus.... 0,2 kilograma. Waga z rana: 69,8. Być może schudłam ostatnio i przytyłam więcej a nie te 0,2 ale nie zauważyłam tego, a czego nie widać, tego sercu nie żal. :)
Jak mówiłam, jutro wyjeżdżam, więc pewnie znowu diety nie będzie, ale styczeń będzie mój :) Strzeż się wago :) A w ogóle, to pod koniec roku dopadł mnie strach, że kolejny roczek mija, a ja nic nie zrobiłam i nic nie zdążę zrobić. Na to moja mama: "A co ty chciałaś niby zrobić? Napisać książkę, ratować dzieci?" No w sumie ma rację, muszę się uspokoić :D
Halwayko, Emelko, Kasiu Cz., Bike, Hindi dziękuję i przesyłam pozdrowienia :)
Triskell no ok, nie będę się wypowiadać na temat moich zdjęć, bo po prostu nie znoszę się na fotkach, ale ok. Pewnie nie jestem zbyt obiektywna :)
Co do zimy to coś w tym jest, bo na wiosnę tryskam optymizmem.
Buttermilku, o tych chorobach to już wiesz, że mamy tak samo: podaj mi chorobę, a doszukam się u siebie objawów :) Synkiem się nie martw, to pewnie skóra, nie tarczyca, więc spokojnie ;)
Jejku już życzenia noworoczne, a ja się czuję, jakby znowu był listopad :) Ale również życzę wam wszystkim super Sylwestra i WSPANIAŁEGO NOWEGO ROKU, jeszcze lepszego niż 2006 :) Nie poodwiedzam was chyba, bo znowu muszę się zbierać do wyjazdu. Jadę rano. A miałam się uczyć przez święta :) Taaa....
A tak w ogóle, to jak to się stało, że już idzie 2007, skoro dopiero był 2000? Kto mi to wyjaśni? :)
Pozdrawiam. Postaram się jeszcze wpaść :)
http://www.bulcards.com/resources/ca...ew_year018.jpg
W Nowym 2007 Roku
życzę Ci
12 miesięcy zdrowia,
53 tygodni szczęścia,
8760 godzin wytrwałości,
525600 minut pogody ducha
i 31536000 sekund miłości.
Dużo uśmiechu, siły i wytrwałości w dążeniu do celu,sukcesów w pracy,tylko słonecznych dni,przyjaźni, miłości i wielu buziaków i aby ten rok uskrzydlił Cię...
http://www.kartki.bej.pl/kartki/mari...rowie_duza.jpg