-
Hej,
Ja nawet jak się nie odchudzałam to prawie codziennie stawałam na wagę :D Muszę ją schować w trudno dostępne miejsce i może z lenistwa nie będzie mi się chciało po nią sięgać ;)
Ale suwaczek będę zmieniać raz na tydzień, czyli pierwsze przesunięcie zrobie 17-go :)
Mam nadzieję, że będzie już widać jakiś ruch.
Też mam założenie nie przekraczać 1000 kcal, wczoraj poszło gładko :)
pozdrawiam
-
witaj :)
ciesze sie ze z kazdym dniem dubisz coraz wiecej :)
ja wpadlam aby Twoja motywacja choc w malum stopniu przeszla na mnie ;) Potrzebuje pomocy i wsparcia. :(
-
Witajcie dziewczyny po weekendzie. Wczoraj byłam na dużej imprezie i skusiłam się na kawałek pysznego mięska ( niestety kalorycznego okropnie :oops: ). Na plus liczę sobie to ,że nie ruszałam żadnych słodkości.
Najlepiej idzie mi w pracy - nie jestem głodna gdyż jem 3 razy ( po dwie kanapki z pszennego WASA z pasztetem sojowym iraz serek wiejski z warzywkami). Po raz pierwszy odkąd się odchudzam nie czuję głodu. Wieczorem staram się omijać jednak kuchnię aby nie kusić oczu :wink:
16 maja czyli w środę minie miesiąc odkąd zabrałam się za siebie i mam nadzieję, że waga wskaże ubytek 7 kg. Na razie tak się kręci koło tego wyniku...
Idę zobaczyć co u Was na "wątkach".
-
Trzymam kciuki zeby było 7 mniej a nawet wiecej , swoja droga to super wynik jak na miesiac odchudzania :)
-
Joasiu, mocno trzymam kciuki za ważenie, na pewno wynik będzie świetny! :P
Pozdrawiam cieplutki i życzę udanego piątku i wspaniałego weekendu :) :)
http://www.hermann-uwe.de/files/imag...rs.preview.jpg
-
Balbinko jak się trzymasz :?: coś cię ostatnio mało widać. Daj znać jak ci idzie. Wynikiem aż tak się nie przejmuj, bo w końcu miesiąc to z jednej strony dużo a z drugiej pestka przy tym co nas czeka ;)
-
Dziewczyny dzięki za pamięć!
Nie pisałam ostatnio gdyż w pracy zwaliła nam się na głowę taka ilość spraw ,że ciężko wygospodarować mi czas na pisanie. W domu też więcej pracy gdyż mężuś wyjechał na delegację i to co do tej pory rozkładało się na dwoje - spadło na mnie. Dietkuję bardzo spokojnie i doszłam do wniosku , że chyba dotarło do mnie iż można chudnać jedząc :roll: . A to naprawdę dla mnie nowość ( oczywiście mówię o moim umyśle , gdyż wiedzę teoretyczną to miałam już dawno :lol: ).
Waga spadła mi w ciągu miesiąc tak jak przypuszczałam o 7 kg. W tej chwili ważę się tak co 2-3 dni a zapisuję wynik raz w tygodniu. Po krótkim postoju waga troszkę się ruszyła i spadała w ciągu tygodnia o 70 dag. Zawsze coś :D
Wpadnę dzisiaj do Was zobaczyć jak idzie. Pozdrawiam!
-
Balbina gratuluje wynikow sa naprawde fantastyczne!
zycze dalszych sukcesow
-
ja też uważam że ładnie zleciałaś w dół, prędzej czy później reszta też zleci :wink:
-
Minus 0,7 kg to powód do radości, gratuluję i pozdrawiam :P :P :P
-
i jak gratuluję spadku wagi cudnie,najważniejsze że idzie w dół :)!!!
-
Witam wszystkich . Właśnie zakupiłam kolejną partię diety Cambridge. Zacznę ją prawdopodobnie w poniedziałek ( mam nadzieję ,że dojdzie). Mam nadzieję, że tym razem też uda mi się trochę zrzucić. Póżniej przejdę już całkowicie na 1000 kalorii ( oczywiście myślę tu o "długofalowych" działaniach).
Pozdrawiam Was serdecznie!
-
I tak trzymaj :) Dietę Cambridge też kiedyś stosowałam :) Ehhh ile to już kasy poszło na różne różności i wszystko poszło na marne :(
Teraz będzie innaczej :)
-
oj tak wczasy odchudzajce, lekarstwa, herbatki cud i inne takie rzeczy...
ehhh jakbym wziela tge wszystkie pieniadze moze by i na dobre autko bylo :?
Balbinko pozdrawiam Cie czwartkowo :)
-
Dzięki za pamięć o mnie :lol:
Ja też się stęskniłam.Może się znów zmotywuję ,bo wakacje blisko ,a brzuszysko wielkie jak słoń :evil:
-
Balbina2 - a jak sie odchudza z dietą Cambridge? MOżna przeżyć? Dużo się chudnie?
Pozdrawiam :)
-
Witam Was kruszynki! Własnie doznałam niezwykłego wzruszenia: moj mały synuś przynisł mi laurke na dzień mamy i powiedział,że nie mógł juz wytrzymać do jutra :D . Narysował ją dzisiaj z babcią. To najpiekniejszy prezent jaki dostałam. Ale się rozmarzyłam :wink: .
Jeżeli chodzi o dietę to dzisiaj "przyjechała"i od poniedziałku ruszam znowu.
Muffelku nie jestem wielkim ekspertem , ale robiłam ją dwa razy. Z tym że teraz jestem zdecydowanie mądrzejsza. Bardzo pomogły mi Kasia Cz. i Hybris. Da się wytrzymać - tylko trzeba nastawić się dobrze psychicznie.No i oczywiscie nie obżerać sie po ..
Stopeczko! Cieszę się ,że cię tu widzę . Muszę cię jakoś zmotywować 8)
Pimbolinko, Marg, Kasiu i Lalo - dziękuję ,że jesteście
-
ja dzisiaj też dostałam lautkę od mojego synka :) co prawda ze żłobka i zrobioną prawie w całości przez panią opiekunkę, ale też cieszy ;)
-
Och, ja też się bardzo wzruszałam laurkami od synka, ale teraz ma już prawie 16 lat i laurek już nie rysuje :lol: :lol:
Do tej pory jednak na lodówce wisi mój portret, który syn narysował, jak był w przedszkolu, wisi tak już ... 11 lat :wink: :D i za każdym razem, gdy patrzę na moją 'podobiznę', to łza mi się w oku kręci :wink: :wink:
Joasiu, trzymam kciuki za kolejny etap gubienia kilogramków z dC :D :D
Pozdrawiam i życzę wspaniałego weekendu :D :D
http://lex_vip.ovh.org/drink.jpg
-
Kurcze podziwiam Cie jak ty wogole wytrzymasz na tej diecie , zdawaj relacje na biezaco ja tez kiedys o niej myslalam ale balam sie ze nie wytrzymam i tylko kasa wyrzucona bedzie
pozdarwaim
-
Dzisiaj minął pierwszy dzień diety . Rano batonik czekoladowy do kawy , a potem zupka kurczakowo-grzybowa i żurek. Duuuużo wody mineralnej. Da się wytrzymać. Teraz zaplanowałam camridge na 10 -12 dni. Kolejne 10 zrobię jak wrócę z urlopu czyli w połowie lipca. Najważniejsze to nie wrócić do dawnego stylu jedzenia. Jak na razie udało mi się utrzymać wagę , którą uzyskałam po pierwszej "turze".
Nie mogę się już doczekać wyjazdu na wakacje. Jedziemy z przyjaciółmi nad piękne i super czyste jezioro. Domek stoi prawie na plaży - żyć nie umierać. Każdy z nas w zeszłym roku stwierdził ,że to był urlop jego zycia - nawet mój mały synek ciągle pyta kiedy pojedziemy do domku. Nie dziwię się mu - całe dwa tygodnie miał luz :D
Idę zobaczyć co u Was..Pa!
-
super początek diety .... szczególnie ten batonik czekoladowy :twisted:
oj nie ładnie nie ładnie :!:
-
Cześć dziewczyny!
Dzisiaj drugi dzień diety - zaczełam od batonika żurawinowego w czekoladzie. Nawet niezły :roll: . Póżniej znowu dwie zupki , 2 litry wody i następny dzień....
Marg - ten batonik czekoladowy to jest element diety Cambridge
Pozdrawiam!
-
hehe fajna dieta :D tylko się nie przyzwyczaj do tych batoników :twisted:
-
Podziwiam cie z ta dieta , ja bym nie dała rady :) A te zupy przynajmniej sa smaczne ?
Zazdroszcze wakacji w takim miejscu ja wtym roku niestety nie pojade nigdzie bo jak teraz wroce z macierzynskiego to urlop moge dopiero we wrzesniu dostac :(
pozdrawiam
-
Jeżeli chodzi o smak diety to trudno mi coś więcej powiedzieć.Każdemu mam wrażenie smakuje co innego ( o ile można to nazwać smakowaniem :wink: :roll: ). Ja np. nie mie trawię batonów o smaku pizza a moja koleżanka uważa że są świetne. W każdym bądź razie myślę pozytywnie i staram się sama sobie nie obrzyzać tej diety. Powtarzam sobie ,że 10 dni szybko minie i znowu będę mogła coś tam jeść. Po takim czasie jedzenia zupek to wszystko staje się rarytasem.
Weroniko - rzeczywiście akurat tego miejsca mogą pozazdrościć osoby , ktore nie lubią tłumów , punktów gastronomicznych itp. Jest tam tylko las , jezioro , pomost i trzy domki w pewenej odległości od siebie. Najwspanialsze było to ,że rano człowiek wychodził na taras i był już nad jeziorem ( od domku jest dosłownie z 15 m). Chciałam Ci powiedzieć, że ja byłam we wrześniu z takim maluszkiem jak twój w Sudetach i było super. Więc może jednak nie jest tak źkle?
Marg- pozdrawiam i od razu mówię te batoniki tylko9 z nazwy są czekoladowe :lol:
-
Jak dietkowanie Balbinko :?:
-
Dzisiaj 4 dzień diet i trzy kilo mniej :lol: . Za to właśnie kocham dietę Cambridge :wink: . To oczywiście żart, ale nie da się ukryć ,że przy takiej dużej nadwadze działa to na mnie ogromnie mobilizująco. Jak tylko skończę ten etap to zrobię dwa tygonie 800 kcal na produktach dozwolonych a potem przejde na 1000 kcal. Jak wrocę z urlopu zrobię jeszcze jeden eatp 16 dniowy . Pożenie powtórka 800 i 1000 kcal. Dalszych planów na razie nie robię. Moim największym marzeniem na tę chwilę jest osiągnięcie chociaż tych 2 wymarzonych cyferek .
Ostatnio oglądałam swoje stare zdjęcia przy ktorych już " cierpiałam " z uwagi na swoj wygląd, a teraz duuuuuużo bym dała żeby tak wyglądać :roll: .
Pozdrawiam!
-
Wpadłam do Ciebie. Życzę ci sukcesów w diecie.
Kiedyś raz też stosowałam, po 10 dniach ubyło prawie 7kg i długo nic nie przybyło. Najgorsze są pierwsze 2 dni( oczywiście moim zdaniem). Jak ja była na tej diecie, to rano robiła sobie koktajl czy to był budyń , bardzo niedobry szcególnie z owoców lesnych, na obiad była zupka ( lubiłam szczególnie jarzynową), a na kolacje też koktajl. Jakoś wytrzymywała. Po 10 dniach na nic nie maioałam ochoty a po 2,3 kęsach czułam się pełna.
Pozdrawiam i trzymam kciuki .
-
:D [b]Balbinko :!: ale Ty lecisz z ta dieta jak perszing. :!: :!: :!: Ja dziekuje .Powiedz mi to jestes na DC :?: Nie mam cos przekonania do tej dietki .Wiem ,ze jak sie ja zakonczy to efekt jo-jo murowany.Nie chcialabym zebys sie zawiodla i bron Boże zalamywala sie .Nie mozesz czego innego zastosowac :?: :?:
Szkoda by bylo Twojego zapalu do dietkowania.Chociaz z drugiej strony od czegos trzeba zaczac,a pozniej kontynuowac cos innego .Tak zrozumialam .Życze Ci kochanie wielkiej wytrwalosci i duzo cierpliwosci w tymze dietkowaniu.No i oczywiscie gubienia zbednych kiloskow.Z calego serducha Ci tego zycze i bede wpadac do Ciebie i kibicowac.Pozdrawiam serdecznie i do milego ...............
http://www.fotos-bilder.biz/Flowers_...ii_flowers.jpg
:D :D :D
-
Widze , ze dieta dziala na Ciebie rewelacyjnie ") Idziesz jak wiosenna burza :)Zaczeło mnie kusic zeby sprobowac tez i mysle ze mobilizowalaby mnie cena tej diety i bym nie miala jakis wpadek tak jak np. dzis jak wracalam z zakupow zjadlam po drodze 2 kabanosy tak niby po kawaleczku sobie skubalam tylko :oops:
pozdrawiam
-
Nooooo, Balbina ... jesteś niesamowita :) Mozesz wytrzymac na takich paskudztwach gotowych? Nie kusi cię,żeby coś normalne zjeść?
Ja odchudzam sie kiedyś produktami Herbalife - po tygodniu przestałam, bo żołądek zastrajkował.
Powodzenia i wytrwałości życzę! Pozdrawiam cieplutko :)
-
:D :D Witaj Balbinko -wpadlam spytac jak dzisiaj samopoczucie po dietkowaniu :?: :?:
Życze wytrwalosci i bardzo dobrych efektow w odchudzaniu.
Moja waga niestety znowu sie zacielai stoi w miejscu.Ale jestem bardzo cierpliwa i czekam .....................Jeszcze raz wszystkiego dobrego.
http://www.edycja.pl/upload/kartki/507.jpeg
:D :D :D pozdrawiam serdecznie :D :D :D
-
Ja sama już zwątpiłam troszkę, jaką dietę stosować żeby schudnąć i potem nie przytyć. Mi się wydaje, że nie ma takich. Jestem na 1000 kcal i na razie waga idzie w dół, chociaż coraz wolniej i wolniej. Ciekawa jestem czy za jakiś miesiąc albo dwa mój organizm nie przyzwyczai się do takiej ilości dostarczanej energii i czy nie przestanę chudnąć. A co wtedy? Zmniejszać ilość kalorii?
-
Dzieki dziewczyny za odwiedziny! Ja dzisiaj jestem już piaty dzień na DC. Nie jestem głodna , ale nie ukrywam , że oczy maja ochotę na różne smakołyki. Niestety nie jesteśmy w stanie tak od razu zmienić swoich przyzwyczajeń ( a szkoda :roll: ). W poniedziałek oficjalne ważenie i zmienię suwaczek.
Groszku - rzeczywiście masz rację z tym że w DC najtrudniejsze są pierwsze 3 dni, później nie czujemy już głodu , zyskujemy większą energię i mamy wrażenie ,że jesteśmu już dużo lżejsze.
Podstolino - bardzo dziękuję za odwiedziny. Na pewno jeżeli po diecie camridge wroci się do dawnego sposobu żywienia to na 100 % wystapi jo-jo. Jednak nie dotyczy to tylko tej diety - tak jest w każdym przypadku. Ja po ostatnio zrobionym etapie DC nie przytyłam nic. Byłam przez miesiąc na 1000 kcal z tymże stosowałam produkty dozwolone przez DC. Nie byłam głodna i na pewno jadałam zdecydowanie lepiej niż wcześniej. Sądzę ,że ta dieta jest dla mnie dobra , nastawiałam się psychicznie na nia i ogromnie cieszą mnie efekty. Jest właśnie tak jak mowisz "od czegoś trzeba zacząć".W Twoim przypadku tylko pozazdrościć - dużo osiągnęłaś.
Weronika - myslę , że te dwa kawałki kabanosa to chyba nic aż tak strasznego...
Muffelku - tak jak już pisałam wczesniej nie jest tak źle :)
Marg - myślę ,że jednak 1000 kcal jest najzdrowsza. Kiedy osiągniesz już wymarzoną wagę - trzeba będzie zwiększyć tygodniowo liczbę kalorii i zobaczyć jak zareaguje Twoj organizm
-
Hi Balbina, dzięki za wizytę u mnie. :P :P :P Szkoda, że DC w moim przypadku odpada, nie nadaję się do tego zupełnie. :? Właśnie szukam inspiracji do dietkowania, dziś pewnie cały dzień zejdzie mi na wymyslaniu czegoś, czego jeszcze nie przerabiałam. :wink: Powodzenia w dzisiejszym dietkowaniu. :P :P :P
-
Miłego szóstego dnia na DC :D
I żeby nic ci pod oczy nie podchodziło i bezczelnie nie kusiło!
-
-
Joasiu, wpadam wieczorową porą życzyć Ci fajnego weekendu!
Buziaczki :D :D :D
http://erenstein.eu/rider/images/jip...kend_copy1.jpg
-
życzę miłej niedzieli i pomyślnego wyniku poniedziałkowego ważenia ;)