Cześć Balbinko!
Pozdrawiam piątkowo i życzę miłego weekendu!
Kasia
Wersja do druku
Cześć Balbinko!
Pozdrawiam piątkowo i życzę miłego weekendu!
Kasia
Witaj!!!!!
Pozdrawim weekendowo i życzę miłego dietkownia. Idzie Ci świetnie, ale na wszelki wypadek życzę dużo wytrwałości i wyrozumiałej wagi :wink: .
http://www.ekartka.net/kartki/super/...b_kubus_10.gif
Hej dziewczyny!
Pozdrawiam Was serdecznie w ten śliczny dzień . Wczoraj oglądałam program "Piekną być". Do tej pory nie oglądałam tego typu programów, ale postanowiłam zobaczyć. Muszę Wam powiedzieć, że ja bym się na to nie zdecydowała. Nie wyobrażam sobie wystąpić przed kamerami ze swoimi problemami ( świadomie nie piszę kompleksami , gdyż wydaje mi się , że mimo wszystko nie jestem osobą zakompleksioną - lubię siebie nawet z tą dużą wagą ).
Mój mężuś w poniedziałek wyjeżdża do Francji na delegację. Troszkę mu zazdroszczę, ale z drugiej strony cieszę się ( chyba po raz pierwszy ),że zostawia mnie w domku. Będę miała więcej czasu na "upięknianie" swojego ciałka w domowych pieleszach.
Wczorajszy dzień był dietkowo ok. Nic mnie złamało :wink: . Podjęłam jednak decyzję ,że zaraz po wypłacie kupuję porządną wagę. Teraz też mam niby elektroniczną, ale pokazuje różne wyniki co doprowadza mnie do szału. Na dobrą sprawę to właściwie nie wiem ile ważę. Na szczęście nigdy nie pokazuje już więcej niż 112 kg, nawet jeżeli wchodzę na nią pięć razy pod rząd.
Pozdrawiam Was wszystkie jeszcze raz serdecznie i idę zobaczyć co u Was słychać.
Witaj Balbinko
taki panieński ,,weekend "od czasu do czasu jest ok. :D
Raz na jakiś czas wspólnie z bliskimi koleżankami robimy sobie babskie wieczory, coś wspólnie pichcimy , popijamy pyszne drinczki i plotkujemy na całego. Uwielbiam te nasze spotkania zawsze świetnie się bawimy i ładujemy akumulatorki .
Może ten weekend bedzie u Ciebie właśnie taki :lol:
Buziaki H
Hindi ! Zapomniałam napisać , że to całe dwa tygodnie!
Ja też uwielbiam takie babskie pogaduchy z przyjaciółkami. Jednak najczęściej robimy sobie wypady gdzieś poza domek - bez dzieciaczków, mężów i innych ogonów.
Buziaki!
Witam !!
Jak czytam o Waszych babskich spotkaniach to troche Wam zazdroszczę.Nie ma to jak w babskim gronie wypić winko i poplotkować. Ja niestety mam w domu ogon a nawet dwa. Mój młodszy synek nie chce mnie nigdzie puścic.Moje pogaduchy z koleżankami kończą się na tym ,że idę do nich z moim małym bohaterem ,my sobie popijamy kawke gadamy ,a On sie bawi z jej dziećmi.Nie jest to jednak to ,co całkiem na luzie wieczorek bez żadnych towarzyszy.Starsza córka już z tego wyrosła ,może mój mały też niedlugo odpuści.
Dietkuje dalej i własnie zjadam pyszne jabłuszko bo mnie dopadł GŁÓD :?
Balbinko całe dwa tygodnie dla siebie ,moje marzenie od dawna. :)
Sadzę ,że potrafisz te dni super dla siebie wykorzystać.
Pozdrawiam serdecznie :) :)
Miłego weekendu Balbino :D :!:
POZDROWIONKA NA WEEKENDZIK!
[img]http://images1.fotosik.pl/44/bzfueo9nb091kqsc.jpg[/img]
Kiedyś w zamierzchłej przeszłości miałam z moją psiapsiółą najlepszą takie spotkanka na babskie pogaduchy w piątkowe wieczory. Przy herbatce i jabłkach (a czasem jej mąż postawił nam po lampce koniaczku, bo sam przeważnie szedł spać) schodziło nam do 3 nad ranem ;) Ona lepiła swoje broszki i bransoletki z modeliny, ja miętosiłam modelinę z kolorami, a jęzory nie próżnowały ani chwili :)
Hehe, słomiane wdowieństwo - fajna rzecz, na zasadzie "od szczęścia trzeba odpocząć" :lol: Niestety jak na złość mój narzeczony delegacjuje się dość rzadko. A szkoda, bo czasmi warto się rozstać, choćby dlatego, żeby spotkaś się po paru dniach z powrotem - dla higieny psychicznej :)
Zawsze też spotykam się wtedy z moją przyjaciółką i robimy ciasto marchewkowe, zjadamy na gorąco z niezstygniętym lukrem, a potem czekamy, czy nie rozbolą nas brzuchy... Tzn. powinnam to napisać w czasie przeszłym. Ale pysznie bywało :)
Mam nadzieję, że Twój plan pięknienia zrealizujesz z nawiązką, ale błagam - nie bądź rozczarowana, jak Twój małżonek tego nie zauważy, niestety chłopy są mało spostrzegawcze w tej materii... no chyba że trafiłas na brylant :) Tylko jeden z moich byłych absztyfikantów potrafił zauważyć zmianę KAŻDEGO szczegółu w wyglądzie, ale to było raczej zboczenie zawodowe, on jest artystą-fotografikiem... a takich pięknych zdjęć, jak z ta,tego okresu nigdy nie miałam i miała nie będę - jedyny minus rozstania z tym panem :twisted:
trzymaj się mocno i ciepło - powodzenia! :)