-
wiem i szukam motywacji.
Szukam tych którym jest tak samocięzko jak mi.
-
Kumek - oj źle jest, źle. Jako Sowa Przemądrzała, co to wiele się naczytała różnych książek, zacytuję z jednej z nich z pamięci czyli z niczego:
Jeśli masz problem z nadwagą nie staraj się jej zwalczyć, lecz poszukaj w swoim życiu czegoś, co powoduje, że nie czujesz sie pewna siebie i "zajadasz" problem. Nie myśl o jedzeniu i diecie - przyjrzyj się co Ci tak NAPRAWDĘ dokucza.
To raz.
Po drugie - może przyczyna leży gdzie indziej - spróbuj konsultacji z lekarzem w kierunku wzięcia chromu. On ma niezły wpływ na apetyt na słodkie.
-
Witaj Kumek
Świetnie, ze tu trafiłaś. My wszystkie mamy lub miałyśmy problemy z opychaniem się tych wszystkich świństw. Moja rada: nie kupuj ich w sklepie. Załóż sobie, że jak schudniesz np. 5 kg, to sobie za te pieniądze kupisz coś wystrzałowego.. no, cokolwiek.
Trzymaj się, pij duuużo wody, a jak masz zjeść ponownie coś wstrętnego, to wyjdź na mały spacerek. "Odkazisz" w ten sposób myśli.
Pozdrawiam
-
Kumek witaj,,,zastap miejsce tych olatkow w szafce moze czym innym ,,,np,,owocami?teraz czeka Cie trudny poczatek,,przeprawa przez zmienienie nawykow zywieniowych,,,ale nikt nie obiecal nam ze bedzie latwo,,,troszke samozaparcie!!!!!!!3mam kciuki pozdrawiam,,,Tylko sie nie poddaj
-
Witam Was,
Jesteście naprawdę bardzo kochane, że przejęłyście się moim problemem.
Jak do tej pory byłam na zakładce „CHCE SUDNĄĆ” i teraz widzę że to był mój błąd.
Tam też jest sporo wsparcia i zachęty do walki, ale suwaki tamtych osób powodowały u mnie zniechęcenie. A tu, tu jest, co innego wy macie takie same problemy.
Wczoraj przez cały dzień wspierała mnie CiciaBella i bardzo jej za to dziękuję.
Jednak jak tylko wróciłam do domu to zjadłam chyba z 5 tostów.
Mnie gubi gotowanie dla męża.
Ale i jestem z siebie dumna bo z 1000 razy otwierałam szufladę z czekoladą, ale jej nie ruszyłam.
Wiem nie ma się czym chwalić bo wy wciąż macie takie dylematy ale szukam jakiegoś pocieszenia.
A za jakich rok chcę mieć drugie dziecko i nawet lekarz kazał mi schudnąć.
Więc jestem na początku mojej własnej drogi cierpienia.
Kumek
Zazdroszę wam waszych sukcesów mam nadzieję że niedługo sama obniżę suwaczek.
Ale muszę wam przyznać racje w jednym.
Tak wczoraj o tym, myślałam i jak bym od początku dbała o siebie to może zatrzymałabym się na wadze którą miałam zaraz po urodzeniu czyli 83 kg a teraz 95 z porywami do 98 (jak mogłam do tego dopuścić).
-
Cześć Kumku!
Fajnie, że masz już lepszy nastrój. Ja też błądziałam po innych forach i nie mogłam zaleźć dla siebie miejsca - jak widziałam dziewczyny , które z 60 kg chciały schudnąć na np. 54 to nie potrafiłam się z nimi utożsamić. Dopiero tutaj czuje się dobrze. dziewczyny bardzo mnie motywują w gubienie zbędnego koksu.
Będzie dobrze!
-
Czesc ))
dobrze,ze tu dzisiaj jestes. 5 tostow to zawsze lepiej niz 5 tostow + paczka ciastek + tabliczka czekolady ( no co.. ja tam kiedys bym niemiala problemu z taka iloscia pozywienia ) . Takze mysl o tym! Nie mysl o tym co zjedalas ale o tym czego NIE zjadlas, z czego zrezygnowalas!
I stanowczo zaprzeczam aby dieta 1000kcal to byla droga cierpienia! W zyciu nie myslalam,ze tak napisze hyyyy Wszystkie chodzimy najedzone i to najedzone smacznymi rzeczami. Czasem jestesmy glodne ale chudzielce tez czasami bywaja glodne.
zadne cierpienie, dobre , zdrowe nawyki i piekna sylwetka!!!!
3mam kciuki!
-
Coś mam problemy z umieszczeniem suwaczka
-
-
Hej Kumku, dobrze, że trafiłaś na to forum.
I dobrze, że przy wadze 96 kg uswiadamiasz sobie, że to problem i że musisz stawić mu czoło. Ja opamiętałam się przy 112, ale zawalczyłam o siebie i nagroda powoli bo powoli, ale nadchodzi.
Miałam te same problemy co Ty - zjadałam wszystko, każdy smutek, każdy stres, jednocześnie licząc na to, że wszystko się rozwiąże samo. A tak się nie stanie. Podpisuję się obiema łapami pod tym, co napisała Sowa Przemądrzała, czyli Mirielka - myślę, że w Twoim przypadku nie jedzenie jest problemem. Jeśli/Kiedy zaczniesz dietę, musisz poważnie rzecz przemyśleć i stawić czoła życiu takie, jakim ono jest. Ja tak zrobiłam. Od 1 stycznia schudłam 19 kg.
Trzymaj się, będę do Ciebie zaglądała i dopingowała. W kupie naprawdę raźniej
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki