Witam,

Nie wiem, co ze sobą zrobić, już mnie to przerosło.
Teraz też piszę do Was i zajadam jakieś poduszeczki śniadaniowe z Toffi.
Więc mam 29 lat 70 cm wzrostu i 98….. wagi.
Cały dzień myślę tylko o jedzeniu.
Czego kolwiek.
Zdarza się, że jem kolację i jeszcze nie posprzątam talerzy a już wpinam coś słodkiego (batoniki, lody, cukierki).
Ostatnio złapałam się na tym, że kopytka z talerza wędrowały do cukierniczki a później do mojego brzucha.
A mało tego nie wiem jak ja to robię ale po czekoladzie zjem śledzia, ogórka kiszonego co kolewiek by tylko coś mielić w gegie.
W nic nie wchodzę, nawet biustonosza nie mogę sibie kupić.

Już nad tym nie panuje, a każda próba diety kończy się tak samo.

Najpierw zjem a później ta myśl:
Przecież moja dieta.
I mała refleksja:
NO to od jutra.

I to jutro nigdy nie może nastąpić.

KUMEK