Strona 9 z 17 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 81 do 90 z 169

Wątek: Morrigion z Krainy Czarów - Być jak Królowa Kier

  1. #81
    Guest

    Domyślnie

    Lista moich nałogów jest długa, mam nadzieję, że pewnego dnia te zdrowe wyprą te zupełnie niezdrowe. Dzisiaj moje pierwsze foliowanie. Mam je zamiar uskuteczniać raz w tygodniu. Z tego miejsca bardzo ci chcę podziękować Aneeciu, gdyby nie twoja koncepcja lubienia się raz w tygodniu za owo „nic”, pewnie nigdy nie zaczęłabym dbać o skórę w ten sposób. Właśnie doręczono mi zestaw „Mały Egipcjanin”, pachnie oszałamiająco po prostu.
    Mały Egipcjanin :
    olejek cynamonowy
    --- ‘’--- grejpfrutowy
    --- ‘’--- gardeniowy
    --- ‘’--- jałowcowy

    Czekam na wynik próby alergicznej. Niestety należę do tych osób które uczulenie wysyła do szpitala Chociaż po tylu latach odczulania się mam reakcję anafilaktyczną jedynie na zanieczyszczoną aminę kwasu salicylowego (etopirynka ta od Goździkowej na ten przykład). Na razie nic złego się nie dzieje, ale licho nie śpi. Lepiej sprawdzić, nie mam ochoty na wycieczkę do szpitala, zaburzenia akcji serca, duszenie się i inne „przyjemności”. Poczekam jeszcze z godzinkę i do dzieła, a potem pod kołderkę i pooglądam sobie jakiś fajny film

    Postanowiłam zrobić dziś regularny pięciodaniowy eksperyment. Co oznacza w moim wypadku, że zjadłam na razie 4 posiłki w odstępie 2-3 godzin i została mi jedynie kolacja. Niestety zazwyczaj albo nie mam czasu, albo zwyczajnie któryś/reś pomijam.
    Oto bilans:


    Śniadanko I – krem z warzywek talerz, duży.
    Śniadanie II – grahamka z ogórkami, sałatą i pomidorami posmarowana almette ziołowym.
    Obiadek – Zupka krem z warzyw, duuuuzy talerz plus kilka kawałków pieczyka chrupkiego
    Podwieczorek – grejpfruty sztuk dwa
    Kolacja (w planach) – serek homogenizowany z otrębami granulowanymi ze śliwką.
    Łącznie kalorii wyjdzie około
    1100. Czyli tak jak planowałam.

    Odezwę się jeszcze później, jak już będę mumia

    Pozdrawiam
    Morr z Dolnego Egiptu

  2. #82
    Guest

    Domyślnie

    Morri, nie ma problemu, zawsze do uslug Sadze, ze jak wprawisz sie w tym jednodniowym lubieniu, to bedziemy mogly przejsc na wyzszy poziom i zaczniemy sie lubic dwa dni w tyogdniu!! A co!! jak szalec to szalec hehehe
    Tylko, zebys nie przeistoczyla sie we mnie i nie zaczela sie wielbic 8 :P dni w tygodniu, bo cie rodzina wydziedziczy :P :P hehehe Zartuje!!

    Kurde, pieknie ten twoj jadlospis wyglada, kochana! Nie to co u mnie- zjadlam dzisiaj......i tu chwila oczekiwania! :P......talerz fasolki po bretonsku :P No ale nie moglam odmowic mamusi Ja ciagle uwazam, ze wszystko jest dla ludzi i lepiej zjesc cos raz w miesiacu w odpowiedniej ilosci, niz objadac sie codziennie!
    A ze dzis ostro szoruje, znaczy sprzatam :P to na pewno kalorie trace. Za soba mam tez (narazie) 20 minut rowerka, pozniej jeszcze sobie strzele ta 8minutowke na nozki

    nie zapomnij zdac relacji co do olejkowania!! I - jesli to nie problem- powiedz, prosze ile ten maly egipski zestaw cie kosztowal

    buzka

  3. #83
    Guest

    Domyślnie

    No dobra, doświadczenie przeprowadzone. Już wiem że cztery krople olejku cynamonowego to dla mnie sssssstanowczo za dużo. Następnym razem będą dwie i KONIEC. Chryste myślałam, że skóra mi się rozpuści. Piekło jak cholera, więc zmyłam i teraz jest mi przyjemnie cieplutko. Ale grunt to uczyć się na własnych błędach i dowiedzieć się jak wrażliwą i delikatną ma się skórę.

    Jednym słowem plan na następne foliowanie – 2 kropelki cynamonowego a reszta po dwie-trzy.

    Oprócz tego myślę, że będę dodawać do balsamu (codziennie) olejek jałowcowy albo grejpfrutowy. Nie powinno mi zaszkodzić, a nawet wręcz przeciwnie. Wracając do twojego pytania Aneeciu to za cztery olejki zapłaciłam 48 złoty. Ceny olejków różnią się między sobą dosyć znacznie, więc nie wiem jaki cię interesuje. Jałowcowy był najdroższy. Kosztował 20 zeta.

    Pozdrawiam
    Morr która czuje się jak na Saharze (gorąco mi)

  4. #84
    Guest

    Domyślnie

    Wróciłam w końcu do domku. Po świętach. Rzekłabym że rychło w czas. Ale wyrodzinkowałam się za wszelkie czasy i chwilowo mam aż tego dość. Chcieli żebym została na weekend jeszcze ale odmówiłam. Więc znowu jestem w kręgu cywilizacji gdzie istnieje zasięg komórki, Internet, trzydzieści kin do wyboru i zdrowe jedzenie.
    Nie przytyło mi się przez święta co chyba należy uznać za sukces. Pilnowałam się w ramach odgrubiającego się rozsądku i nie sądzę żebym przeskakiwała 1500-1600.

    Z gorszych, czy też raczej dużo gorszych dla mojej psychiki informacji to fakt że mam zepsutą łazienkową wagę i przesuniętą ją o jakieś trzy kilo. Załamka i dół. Ważyłam się u ciotki na wadze elektronicznej w owe święta i pokazała jakieś 81 kilo. Hmmm dobra był środek dnia, nie zmienia to faktu, że na moja psyche wpłynęło to fatalnie. Spełniły się wszystkie obawy jakie miałam dotyczące ważenia się na różnych wagach. Ta cholerna różnica pomiędzy 8 a 7 z przodu była jak lekarstwo. Jak remedium na moją chorą momentami, otyłą duszę. Poprawiało mi samopoczucie i inne takie. Więc jak zobaczyłam to 8 to serce mi na chwilę stanęło. Ale trzeba być twardym a nie miętkim. Od trzech dni jest jakies 1100 dziennie, dieta znowu pełną parą. Pije jakieś hektolitry wody i slim figury, dochodzi to absurdalnej dla mnie (ale zdrowej chyba) sytuacji w której wypijam prawie 4 litry płynów na dobę. W tym jakieś 1,25 (kupiłam sobie żaroodporny dzbanek) slim figurki. Mam nadzieję że mi nie zaszkodzi. W takie cuda jak ten napar nie wierzę, ale jest smaczna więc zawsze to więcej płynów na dobę. O tyle dobrze, ze lekarze zawsze na mnie krzyczą że jestem odwodniona.

    Pozdrawiam
    Morr

  5. #85
    Guest

    Domyślnie

    Morri, witka po swietach!! Fajnie, ze wypoczelas! A waga cioteczki sie nie przejmuj! Wiecej pracy cie czeka, bedziesz mogla dluzej z nami tu posiedziec i sie wykazac :P wiem, wredna jestem, ale .....czym tu sie przejmowac! jakbys zobaczyla na niej 100 albo 60 kilo to bylby powod do marudzenia, a tak to wstyd :P hehe

    A jak tam terapia "kochania siebie"??? bo ja dzis sie pokochalam sama z soba, znaczy pomalowalam sobie na polyskujacy kolorek pazurki u nozek i raczek i kocham sie jeszcze bardziej!!! hehe Polecam!

    Kurczak, nabieram ochoty na te herbatki, wiecej plynow to zawsze lepiej, nie? Pilam kiedys ta pur erh, ale mi bylo po niej niedobrze, musze poeksperymentowac z roznymi i wybrac odpowiednia dla siebie

    Wpadne jeszcze pozniej, bo u siebie na watku mam za malo miejsca:P hehe zartuje!!!

    do potem i udanego weekendu!!

    buziii bog

  6. #86
    Guest

    Domyślnie

    Aneecia, widzę że masz GG. Podeślij mi numer na priva To sobie kiedyś pogadamy

    Miłej soboty.
    Ja na brydża mykam.

    Pozdrawiam
    Morr

  7. #87
    Awatar bes_xyfki
    bes_xyfki jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    6,463

    Domyślnie

    znam ten ból różnic wagowych - ale muszę przyznać, że mniej to boli jeśli różnica jest "tylko" w drugiej cyfrze wagi

    u mnie kicha - waga niby ociupinkę wreszcie spadła po świętach, ale centymetr nie przyniósł dobrych wieści

    no ale trzeba być twardkim
    STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
    "Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

  8. #88
    Guest

    Domyślnie

    O Dżizas. Z tym brydżem w niedziele to nie było najlepiej. Nawet nie wiem ile wrzuciłam w siebie kalorii. A w zasadzie wlałam Wódka to nie był dobry pomysł, zwłaszcza o drugiej w nocy po wyprawie do nocnego. A już byłam taka dzielna. Nawet marcheweczki ze sobą wzięłam. tych znajomych to akurat nie dziwi i mówią ze dobrze robię. Więc nie ma z nimi problemu i nie patrzą na mnie jak na UFO. Niedziela i poniedziałek w znowu w normie 1100 -1200 i od razu mi lepiej. Waga chyba drgnęła. Dzisiaj pokazała 76,5 więc patrząc na to że to po świętach to uważam to za sukces. Suwaczka nie zmienię, na razie wierzę w swoją wagę łazienkową. Tak sobie pomyślałam że w święta spokojnie mogła być ta różnica 3 kilo Obżarłam się jak głupia, tyle że mało kalorycznie w miarę. Jak dorosne do kupienia sobie wagi elektronicznej i ona pokaże mi więcej już jako norme to się zacznę przejmować.

    Co do terapii kochania siebie to jakoś to powolutku idzie, teraz przyszedł czas na paznokietki. Nienawidzę malować pazurów u nóżek, ale te na rączkach to inna sprawa. Zaczełam o nie dbać. Muszę tylko upolować lakier albo odżywkę wybielającą, bo jako palacz mam je strasznie zażółcone.

    Bes. Trzymam kciuki. Mam nadzieję że ci ten ssacz na słodkie poświąteczny przeszedł. Mi jakoś poszedł z preczem, ale wódka z sokiem zrobiła swoje i mam ochotę na jakąś popijawę.

    Pozdrawiam
    Morr

  9. #89
    Awatar bes_xyfki
    bes_xyfki jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    6,463

    Domyślnie

    hiehie - dobrze, że nie mam z kim pić, bo w sylwestra uświadomiłam sobie, że sporo potrafię w tej kwestii LOL
    chcica na słodkie wczoraj była okropna - ale słodkiego w domu nie było, więc jestem jeden dzień do przodu i liczę na to, że dzisiejszy będzie łatwiejszy
    pozdrawiam
    STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
    "Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

  10. #90
    flakonka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    3

    Domyślnie

    no i warto to tak palic :P pazury zolte, kaszel oskrzela rozrywa i to jeszczu alergika!! no no no!! a poza tym to chyba zazdroszcze wynikow, ale sza nikt nic nie slyszal :P

Strona 9 z 17 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •