Obejżałam dzisiaj CUD NATURY zwany Szymkiem i dowiedziałam się że ty Celinka to śliczna jesteś Kurcze koniecznie musze cię poznac w piątek

Co do chleba i fast foodów to mnie tez gubiły, ale przestały.. wolę gubić kilogramy A jak już koeniocznie fast food być musi to chińczyk

Nie umiem już żyć bez Wasy, Chaberka i innych rewelacji Ale najgorsze są frytki... ostatnio byłam dzielna i zjadłam tylko cztery A potrafiłam zjadać więcej, duuuużooo więcej. Więc to mój mały prywatny sukces. Tylko jeszcze nie opatentowałam jak ja mam to zrobić, żeby ich nie jeść w ogóle... Może sobie zrobię ziemniaczki w folii z piekarnika i też dobre będą. Ma ktoś jakieś pomysły??

Pozdrawiam
Morr z drugiej strony Lustra