-
Witaj !!
To super , że fajna imprezka Ci się szykuje. Urodziny męża to ważny dzień :D
Szkoda , że odwołano pokaz , ale może przyjęcie się super uda :D
Ja z mężem i synkiem jesteśmy zimowi , a córka czerwcowa . Dużo przyjemniej obchodzić urodzinki latem. Życzę Twojemu mężowi wszystkiego najlepszego !!!!! :D
Pieniądze maja to do tego , że zwsze ich brakuje. My też po budowie domu troche się zapożyczyliśmy. Ale radość z domu jest większa niż zamartwianie się długiem.
W niedługim czasie tez wybieram sie do pracy i skończy mi się dobrze , bo teraz mamy wieksze potrzeby finansowe. Nie przejmuj się , tak to jest , że raz jest lepiej, raz gorzej.
U mnie teraz dietkowo nie najlepiej. Oprócz tych cukiereczków to nawet trzymam się dietki, ale one nie pomagaja mi schudnąć. :(
Ale mam nadzieję , że wrócę juz na swoją wytyczona drogę. Nikt przecież ie jest idealny :wink:
Cieszę się , że u Ciebie dietkowo , mobilizujesz mnie do nieprzerwania walki .
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
-
Witam! weekend zakończyłam 1 kg na plusie... niestety, ale cóż
wczoraj zrobiłam mojemu mężowi przyjęcie urodzinowe. Na wieś pojechaliśmy już w sobotę wieczorem, a wczoraj zjechali się goście- w sumie 6 osób więc nie tak dużó, ale sami "przyjaciele". Słąwek był bardzo zaskoczony, bo o niczym go nie informowałam (no trochę podejrzewał coś po ilości kiełbasek jaką kupiłam na wieś hihihi)
byl nawet jego przyjaciel z którym sie nie widział 3 lata (i nie słyszał), znalazłam jego nr tel w internecie hihihihi
mój mąż się super wyluzował i wieczorem podziękował mi za imprezkę urodzinową- no cóż nie codziennie się kończy 30 lat ;)
niestety pogoda dopisała "tak sobie"- siedzieliśmy przy stole i grillu w garażu bo tylko tam nie wiało tak że głowy mogłoby urwać ;)
dzisiaj za to poniedziałek i piękna pogoda- a ja nie mogę iść na spacerek z dziećmi, dopieor o 5 będe wdomu.........
od rana dietka, i chyba w tym tyg w końcu będe miała rower, 2 razy w tygodniu planuje na nim jeździć do pracy ;)
całusy!
-
Jazdana rowerze do pracy to bardzo fajny pomysł :D
A prezent dla męża faktycznie świetny, nie ma to jak spotkanie z przyjaciółmi :D
-
Witaj Sandra !!
Widzę , że obie ostro imprezowałyśmy .Ale ważne , że było wesoło :D
Teraz powrót do dietki. Ja miałam cały poprzedni tydzień nie najlepszy.
Ale wracam już do siebie i walcze dalej.
Ważne co jest przed nami i nie wolno przerwać wytyczonego celu ! :D
Super , że urodzinki się udały , mąż był zadowolony.
Mnie czekają w czerwcu urodziny córki. Njgorsze te imprezy dla samych dzieciaków . Będę musiała to jakoś przeżyć he he :wink:
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
-
Czesc :)))))
Ale z Ciebie kochana zona!!!! :D :D :D Po moich widze, ze uwielbia jak mu sie cos zorganizuje, jakas niespodzianke, porozpieszcza nadprogramowo. Nie ma nic milszego jak ukochana osobe sie rozpieszcza. Kochana jestes :D :D :D
a kasa grrrrr.. wiem jak to jest... A najgorzej zapetlic sie i myslec , myslec, myslec. brrrr.... U nas od 2 tygodni nie otwieram skrzynki z listami... W skrzynce czai sie zlo (czyt. rachunki ). :lol: :lol: :lol: Bedzie dobrze. Dobrze,ze Twoj maz jest spokojny. U nas tez ja w histerie wpadam a on spokoooojnie. Nie mysl o tym. I trzymam kciuki za prace. Patrz od dobrej strony : masz szanse na znalezienie czegos dobrego! Jak sie siedzi w starej, sredniej pracy to male widoki sa na poprawe. A teraz tylko aby przetrzymac chwilowe klopoty!!!
:D :D :D sciskam i zawiszcze grilowania!!! mlask mlask!!!!
-
taaaaa imprezki udane, tydzień pełnąparą leci, roboty trochę jest, niestety w czwartek służbowo do Łodzi jadę, kaaawał drogi będe w domu dopiero na 22. Nie wiem jak moje piersi wytrzymają cały dzień bez karmienia synka dłuzej jak do 19-20 go nie zostawiałam........
niestety moja waga zaczarowana stoi na 87,4, ciagle ten 1 kg w górze nad tym co już miałam.
Niestety również wieczorami zjadam kolację, cały dizęń pięknie dietkuję ale wieczorem dopada mnie głód taki że muszę coś zjeść..... koszmar jakiś. Muszę coś wymyśleć bo czuję że to jest clue mojego sukcesu- nie jeść wieczorami!
A tak wogóle zamarzyłam sobie ze za rok pojedziemy gdzieś z moim mężem sami na tydzień na wakacje, dzieci z babcią i dziadkiem zostawimy..... tak się napaliłam że już o tym myślę a mąż się ze mnie śmieje bo do tego czasu "wszystko się mozę zdarzyć"- no kurcze faktycznie wszystko, moze 6 w totka? ;) hihihihi
humorek mi dopisuje a to pomaga mi w sprawach codziennych ;)
całusy!!!!!!
-
życze tej szósteczki w totka :wink: :D
-
A jak 6 wygrasz to się ze mną podziel ;)
Albo mnie chociaż na wakacje zabierz :twisted: :twisted: :twisted: :lol: :lol: :lol:
-
Witaj Sandra !!
Mamy te samo marzenie, ja też chciałabym sie gdzieś wyrwać chociaż na kilka dni tylko z mężem . Planowaliśmy kiedyś wyjazd na naszą 10 rocznicę ślubu , którą mieliśmy we wrzesniu tamtego roku. Myślałam o kilku dniach tylko my dwoje. Niestety nie udało się.
Zbiegło się to z nasza przeprowadzką, byliśmy tuż po, a poza tym mój mały nie chce mnie opuścić na dłużej niż jeden dzień. No trudno wszystko jeszcze przed nami.
Może jak dzieci będą większe to uda nam sie gdzieś wyskoczyć na tydzień urlopu w jakieś ciekawe miejsce. :D
Powiem Ci , że z tym wieczornym jedzeniem tak jest , ja już nic nie jem po godz 18.30.
Staram się wtedy jeść lekką kolację. Jak zjem później, to na wadze nie mam mniej nastepnego dnia. :(
Jestem amatorką w tych sprawach , ale to mam sprawdzone na sobie i wiem , że u mnie to tak działa. Ze słodyczami też tak mam . Jak juz coś zjem w ciągu dnia , to nie moge liczyć na łaskawość mojej wagi nastepnego ranka. :?
Walczę z moją dietą , nie powiem , nie jest lekko. Kusi mnie cały czas.
Tak bardzo bym chciała wytrzymać i być konsekwentna chociaż przez miesiąc.
Trzymaj za mnie kciuki :D
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
-
Pozdrawiam serdecznie i życzę w końcu jakiś wagowych ruchów :lol:
Na ogół jesteś przecież grzeczna 8) tak wiec w koncu na pewno coś pozytywnego zacznie sie dziać. Moze już dzisiaj ????????? :lol:
buziaki H