-
jESTYEM DZIEWCZYNKI!
nie pisałam chyba, ale na piątek mój mężuś kazał mi wziąść urlopik- będąc bardzo tajemniczym ;)
dzieci zostały z nianią i babcią- a my wyparowaliśmy z samego rana ;) najpierw naleśniki na śniadanie w lokomotywie (super naleśnikarnia w gdańsku)"(grzech nr 1), później kawa z lodami w barbadosie, później "kod da vinci" w kinie krewetka, a na koniec zakupy nowej torebki w młynie (centrum handlowe w gdańsku) ;)
aaaale było faaaaajnie!!!!!!!!!!!!
weekend na wsi- skutkiem tego 1,5 kg więcej ważę.....................
Ale za to- w sobotę przywiozłam sobie rower od siostry!!! jadąc z dworca do domu (pod górę) 40 minut myślałam że wypluję płuca, ale dojechałam, za to wczoraj wieczorem poszłam pojeździć i pierwsze 10 minut nie mogłam usiąść na siodełku.. AŁA jeszcze boli pupa, ale mam nadzieję że codzienny trening (planuje na razie 40 min jeżdżenia, później 1 godzinę a na koniec jeżdżenie do pracy) spowoduje ze moja wielka pupa przywyknie do skądinąd małego siodełka (choć nie kolarskiego wcale).......
Całuję Was serdecznie, jutro się odezwę czy coś mi spadło czy nie?
ps. w pracy coraz gorsza atmosfera- myślałam ze gorzej nie mzoę być a jednak moze.....
-
A ten zestaw baletowy na dzień dziecka Martuni kupiłaś?
Przykro mi z powodu złej atmosfery w pracy, problemów finansowych i problemów z wagą. Ale może to wszystko po to, żebyś jak wreszcie tą szóstkę w totka wygrasz a waga zacznie spadać, jeszcze bardziej mogła się z tego cieszyć? Wierzę, ze wszystko się ułoży :)
Mocno Cię ściskam :)
-
Witaj Sandra !!
Masz kochanego męża , zafundował Ci wspaniały dzień. :D
Ja w niedzielę na Kodzie również była, nie powiem nawet mi się podobał, chociaż ksiązkę czytałam z większym zainteresowaniem. Dzieci zostały u teściowej , więc nie obyło sie bez odwiedzin po kinie u niej. Niestety w jedną godzinę musiałam zjeść dwa gołabki, wypić herbatkę i do tego kawałek ciasta z truskawkami. UPS :oops:
Wekend jak zwykle do tylu :(
Od dzisiaj mam nowe większe i solidniejsze postanowienie.
Dieta bezwęglowodanowa wróciła do mnie, rano dodatkowo grejfrucik.
Mam trzy tygodnie i po rozmowei z samą sobą stwierdziłam, że przecież jestem dla siebie warta tyle , że przynajmniej 3 tyg mogę poświęcić dla swojego wyglądu.
Może wiele nie zdziałam , ale zawsze to coś. Przecież warto !! :D :D
Ja dalej w Ciebie wierzę , że w końcu wkroczysz na ta właściwą drogę bez żadnych wpadek :wink:
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
-
pieknie waga spada gratuluje
pozdrawiam
-
ewunia wątek ci się pomylił ;) nie leci wcale w dół a właśnie do góry...... ech ta moja waga...
zblliża się @ więc tak cichutko lliczę ze to to ...
MArtusia na razie nie dostała zestawu baletnicy- u nas w TESCO (a mamy aż 2) po prostu wykupili wcześniej chyba bo nawet babki z działu nie mogły mi znaleźć. Ale co sie odwlecze to nie uciecze ;)
wczoraj moja córcia z grupą przedszkolną była u mnie na wycieczce w fabryce, oprowadzałam im. Strasznie im się podobało jak "wylatują" cukierki no a lizaki to wogóle hit ;) każdy wychodził z lizakiem w buzi- rewelacja ;)
rowerek 2 dni nie był używany- mam kluchę na gardle i charcham trochę, a że jeżdżąc na rowerze zipię jak smok wolałam nie "dorabiać" gardłowej kluchy.
Ale chybva dzisiaj już pojeżdżę, o ile pogoda pozwoli.
Ta pogoda to praktycznie koszmarnie na mnie wpływa. Z mężem się kłócę, mam problemy ambicjonalno/egzystencjalne, wogóle kicha jak stopięćdziesiat....
Urlop najbliższy prawdopodonie w sierpniu, o ile wogóle przedłużą mi umowę (mam do końca lipca)
długi weekend nadchodzi ale co z tego skoro 1. musze w sobotę iść do pracy odrobić przyszły piatek, 2. sławek pracuje właśnie w przyszły piątek więc nawet nigdzie sobie nie pojedziemy (no chyba ze na wieś do teściów)
powoli odstawiam synka od piersi, myśłę że w ciagu najbliższych 2 miesiecy powinnam zupełnie przestać karmić, wtedy chcę zdecydować się na DC ;)
-
O rany, ale dla takich szkrabów wizyta w fabryce słodyczy to musi być frajda :) Czysta magia :D
Mocno Cię ściskam i trzymam kciuki za to, żeby faktycznie wzrost wagi spowodowany był tylko i wyłącznie @ :)
-
Witaj Sandra !!
Pogoda na poludniu również brzydka. Nie wpływa to na mnie dobrze przy dietkowaniu .
Ale podobno niedługo poprawa :D
Zazdroszcze dzieciakom takiej wycieczki. Sama chętnie bym sobie pooglądała produkcję.
Ja sobie ostatnio ćwicze w domu, zaczęłam dziennie po 10-15 minut. Dla mnie i tak to juz dużo, bo jestem straszny leniuszek do ćwiczeń. Ale myslę , że regularne ćwiczenia coś tam dadzą.
Napewno niedługo waga zacznie Ci spadać, teraz @ to i tak w tym tygodniu nic nie da rady. Ale później to już poleci. :D
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
-
dla dzieci taka wycieczka to niezła frajda :D
-
jestem!
mam ciężki tydzień już kolejny zresztą, zakończenie roku w szkole w której uczę (językwoa szkoła), musiałam wypełniac mase dokumentów i przygotować przedstawienie z dziećmi- dzisiaj wystawiamy ;)
codziennie po 19 w domu, nie mam nawet czasu na dietę ;) niestety 1 kg po @ mi pozostał, znaczy się że przytyłam... znaczy się ze stoję w miejscu praktycznie zamiast chudnać
powoli odstawiam synka od piersi- już w nocy nie dostaje, mam nadzieję że do lata cłkowicie mnie zostawi już synek i wtedy planuję DC
rower ze względów czasowych stoi w rowerowni.... ale od przyszłego tyg 2 razy w tygodni beę jeździła rowerem do pracy ;) około15km
całuski serdeczne lecę do was
-
U widze , że nie tylko ja mam teraz nawał pracy :D
Teraz własnie powinnam sie uczyć :P
ale najpierw przyjemności potem nauka :D
Pozdrawiam :D