Hej! A jak moja książka? Już zaczynam się martwić :(
Buziaki.
Wersja do druku
Hej! A jak moja książka? Już zaczynam się martwić :(
Buziaki.
http://p7.labfoto.pl/photos/p/7/f/7f...cb-1223469.jpg
dla nas już po mundialu ale wam wkleję....
http://p2.labfoto.pl/photos/p/2/7/27...90-1223474.jpg
http://p3.labfoto.pl/photos/p/3/f/3f...fd-1223471.jpg
a to moja śliczna gwiazdeczka ;)
Jeny jakie slodkie dzieciaczki... :P
Sandro:) gratuluje tego podrozowania na rowerku codziennie...jestem przekonana ze waga bedzie spadac szybciej niz myslisz...2h dziennie ladnego wysilku to jest cos i musi przyniesc efekty...a jakie nogi bedziesz miala...wooohooo laska bedziesz jak sie patrzy :P
Przepraszam ze nie zagladalam do Ciebie :( Postaram sie to nadrobic:)
Pozdrawiam w ten sliczny wieczor
S.
hej hej! dzisiaj i jutro muszę być szybko w domu więc przyjechałam do pracy samochodem, co zrobić...
wczoraj po drodze (no tak w połowie) złapała mnie burza z oberwaniem chmury, miałam mokre nawet majtki.. szok. A że jeżdżę na rowerze w dżinsach, do domu jechałam ze sztywnymi nogami. Dojechałam wymoczona-przemoczona,ale jaka szczęśliwa ;) co prawda stanęłam na czas największego potopu (bo nie widziałam na oczy tak lało), i jakieś 20 minut straciłam, ale co tam!!!!
a wieczorem pojechałam jeszcze na turnus na wykłady specjalistów- było b. fajnie i odpoczęłam sobie, wrócilam do domu prze 23, moje dzieci już spały i jedyne czego mi brakowało tego dnia to kontaktu z dzieciaczkami ;) ale nadrobię w weekend- zabiorę ich na noc na turnus (przekimamy się u przyjacóiół hihihi)
waga od wczoraj stoi- hmmmmmmmmmm
Masz ślicznie dzieciaczki :) I jacy zapaleni kibice ;)
Nie przejmuj się zastojem. To jest tylko jeden dzień, który tak naprawdę nic nie mówi. Generalnie nie powinno się ważyć codziennie bo tu w grę wchodzą różne czynniki- np woda w organiźmie (więcej soli, okres itp) albo to, że np resztki jedzonka zostały jeszcze w organiźmie. Optymalnie jest raz na tydzień. Choć zdaję sobie sprawę jakie to jest trudne. Sama przez to przechodziłam ;) Ale wierz mi- da się bez tego żyć!
Życzę Ci milutkiego dzionka :)
Buziaki!
Hejka Olu :lol:
Wpadam z rewizytą :lol: i dzieki za odwiedzinki :lol:
Ależ masz śliczne dzieciaczki :lol: :lol: :lol:
Jazda na rowerze do pracy to naprawdę świetny pomysł . ciekawa jestem , czy musisz po drodze pokonywać jakieś góry i pagóry :wink: :lol:
buziaki H
hindi Gdańsk to SAME góry i pagóry ;) jak już pisalam ostatnie 4 km są ostro pod górę (jak wracam do domu), bardzo czesto przez kawałek prowadzę rower bo nie daję rady jechać
wczoraj mąż wziął mnie na zakupy. Miałam kupić 2 bluzeczki do pracy (bo nie mam nic na lato praktycznie; ileż można w czarnych długich rękawach chodzić?)
ale za to kupiliśmy
1. spódniczkę- czarną, ale rozmiar 46!!!!!!!!!! jestem taka dumna, bo to była standartowo produkowana, w H&M, coś pięknego (jutro moze wkleję coś)
zaczęłam przymierzanie od 48/50- jak zawsze, a tu się okazało że za duza, no i stanęło na 46, prawie nie wierzyłam własnym oczom ;)
2. bluzę dresową- rozmiar XL (a nie XXL jak to ostatnio bywało), taka bluza do roweru koniecznie
3. buty- takie dobre na rower i ew. do krókiego joggingu ;)
Mój mąż zaszalał, zwłaszcza że jest świadom że te 2 bluzeczki których nie kupiłam i tak musze kupić ;)
takie zakupy strasznie podnosz amnie na duchu, jakoś tak mam zapał do działania. Oczywiście dzisiaj w pracy jestem juz w nowych butkach i nowej bluzie- bo rano było chłodno ;)
do zobaczenia!
Brawo :D Mnie też najbardziej cieszą spadające rozmiarki :P
Chyba nic tak nie motywuje kobiet do działania , jak własnie mniejsze rozmiarki :P
Zawsze sobie znajduje ciuch , do którego muszę schudnąć. Niedawno był to taki boski płaszczyk - już pasuje i teraz szukam czegoś nowego :D Pewnie niedługo znajdę :D
Pozdrawiam :D
Hejka Sandrajku
Ale miałaś frajdę zakupową :lol: :lol: :lol: bardzo się cieszę :lol: :lol:
Też bym tak chciała :wink: ale muszę na trochę poczekać i dużo popracować ...jakieś 10 kilosków hiii
milego dzionka
Buziaki H
No gratuluję :) Extra.
Ja zazwyczaj nie kupowałam w H&M, więc nie mam rozmiarowego porównania, ale ostatnimi czasy w nim szaleję, z okazji przecen. No i wchodzę w 42 (w Polsce jak kupowałam ciuchy to było 44/46), ale mi się wydaje, że ten H&M, przynajmniej niemiecki, ma zawyżoną rozmiarówkę, bo wchodzę też w 40 a to już przy normalnych ciuchach nie jest realne. Ale co tam, rozmiarek mi się podoba, więc się cieszę :)
Czekam na zdjęcia ciuszków. Ja tak sobie pomyslałam, że chyba też jakieś sobie trzasnę w moich nowych nabytkach ;) tylko poluję jeszcze na spódniczkę, taką do kolan, białą z czarnym wzorem :)
A u nas w H&M też teraz są przeceny?
Buziaki serdeczne i miłego wieczorku :)