cześć! jestem stałą bywalczynią tego forum, i wiem, że posty tego tematu już były, ale ja nie moge ich znaleźć odchudzam się już 7 tygodni - próbowałam pseudo kopenhaskiej diety i 1000kcal, początkowo szło dobrze, ale teraz to co najmniej jak krew z nosa - wiem, że jestem naiwna, bo liczyłam, że bedzie szło jak z płatka...ale żeby taki zastój???? toż to działa destrukcyjnie!!!! jak patrze na wage - po tych wszystkich staraniach, po tych wszystkich wyrzeczeniach - a ona ani drgnie, łzy mi do oczu napływają...i zadaję to nędzne pytanie : jaki jest sens tak się męczyć, skoro efektów nie ma???? nie znosze tego pytania :P dlatego w tym miejscu mam ogromną prośbę - polećcie mi kochane jakąś fajną dietkę - wytrzymam każdą byle tylko zaczęły pokazywać się efekty - dodam, że ćwiczę codziennie ok godzinki intensywnie - i mam zamiar zwiększyć dawkę ćwiczeń jak tylko śnieg zniknie ostatni posiłek wsuwam przed 18 - ze słodyczy zrezygnowałam na stałe < i dobrze mi z tym > nie jem smażonego - i inne rzeczy. Proszę Was - wręcz błagam - wrzućcie mi tu coś, co mi da kopa - albo da kopa mojej wadze
pozdrawiam