-
Witam w tak pięknym słonecznym dniu!!! :D
Melduję, że trwam dalej przy mojej diecie .Sama sie nawet dziwię , żę wytrzymuję :shock:
Waga spada , ale zmienię suwaczek w poniedziałek . Myslę , że te 2,5 kg będzie .Nie będę zapeszać :wink:
Bardzo bym chciała w każdym tygodniu tak 2 - 2,5 kg się pozbyć , to bym chociaż trochę się przybliżyła do mojej zaplanowanej wagi.
No cóż.... jeszcze tyle czasu , więc może się wszystko zdażyć.
Dzisiaj impreza, jutro impreza, następny weekend dwa dni imprez......... :( :(
Katorga dla mnie , ale muszę jakoś to przetrwać.
Dzisiaj będzie sprawdzian dla mnie. Jutro Wam zdam relację czy udało mi się.
Ale przecież musi sie udać , to jest taka dieta , że nie ma miejsca na grzeszki :evil:
Jeszcze jednym musze sie pochwalić. Wcisłam się w moje trzecie z kolei spodnie w kolejce.Sa one na bardziej ciepłe dni, taka długość 3/4. Bardzo się z tego cieszę , bo słońce za oknem , a ja dalej w tych moich długich czarnych spodniach.
Tak ,że mam przynajmniej w czym iść na impreze.Są to spodnie sprzed dwu lat , kiedy zaczęło mnie przybierać i długo w nich nie pochodziłam , bo zaczęłam w nie nie wchodzić.
Marzę , żeby w końcu wejść w spodnie przed 3 lat . Myślę , że wszystko przede mną. :D
Dziękuję wszystkim dziewczynom za słowa wsparcia i za odwiedzinki !! :D
Pamiętajcie o mnie ! :D
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
-
Dasz rade Madziu :D
Bo sama wiesz , ze warto :D
Chociażby dla tych spodni sprzed trzech lat ;)
To czekam na relacje :D
Pozdrawiam :)
-
Oj to pięknie pięknie:) Czyli 7 z przodu już na horyzoncie?:)
Z gratulacjami przyjdę w poniedziałek, aby nie zapeszać:)
Trzymaj się dzielnie: :D
-
Zazdrościć zazdrościć bardzo :lol: :lol: :D :D
Nie ma to jak nowe stare spodnie. Bardzo chcialabym doczekać się takiej chwili.Kiedys pisałam, że szafa moja kryje wiele takich tajemnic, mam nadzieję, że odkryje je na nowo za jakieś 20 kg :lol: :D
Juz się na tę myśl cieszę
Muszę kończyć
Buziaki H
-
Magda jestem z jednej strony dumna z ciebie ;) z drugiej strony ci zazdroszczę ;)
u mnie waga też spada choć nie tak spektakularnie jak u ciebie
trzymaj się dzielnie a wakacje będą TWOJE ;)
matko jak ja bym chciała stare spodnie nosić, takie sprzed dzieci .....
co do Twojej dietki- brzmi rozsądnie, choć ja jestem negatywnie nastawiona do konserw (nie twierdzę ze nie lubię, a owszem), hmmm trochę brązowego ryżu ja jednak bym sobie pozwoliła... no ale skoro masz wyniki to tylko tak trzymaj!!!!!!
całuski!
-
No Magdusia , ale fajnie chudniesz!Gratuluję!
A ze mnie to chyba nic nie będzie.Taka do d.... jestem. :cry:
-
Witam wszystkich !!
UFF .... jestem już po jednej sobotniej imprezce , za godzinę lecę na nastepną :wink:
Jestem z siebie dumna , bo jednak oparłam sie ciastom i tortom. Wszyscy przy stole wcinali , aż im sie uszy trzęsły , a ja nic .Puściutki talerz oddałam , jedynie czarna kawusia :D
Kolacji to już sobie nie odmówiłam , byłam już naprawde głodna . Tak sie napatrzyłam na te ciastka, że już nie mogłam. Tylko faktycznie nie ściskało mnie na to słodkie w żołądku jak kiedyś. Jak narazie nie ciągnie mnie, może to jest wynik braku tych węglowodanów w diecie :?:
Za to na kolacje pojadłam trochę, tylko nie brałam nic co jest węglowodanem. Nie było tak źle. Dla mnie była szyneczka , kiełbaski, pomidorki , ogórek , sałatka jajeczna , indyczek. W sumie to nawet trochę przesadziłam. Wynikiem jest to , że na wadze nie ubyło , ale przynajmniej została dzisiaj ta sama co wczoraj rano.To i tak sukces po moich ostatnich porażkach imprezowych.
Dzisiaj też muszę dać radę. Po wczorajszych doświadczeniach , zjem dużo mniej na kolację. Musze mieć jutro mniej na wadze :?
Chybaty z tymi spodniami z przed 3 lat będzie trochę gorzej niż z tymi bo wtedy to miałam dużo ,dużo mniej , ale będę walczyć :D
Solvino bardzo bym chciał w końcu zobaczyc tą upragniona 7 , myślę , że może uda się w następny poniedziałek :)
Hindi moja szafa też jest strasznie przepastna od rozmiaru 38 do 46 , żeby przynajmniej dobrnąć do rozmiaru 42 to by było SUPER. Z tamtymi rozmiarami to chyba będę musiała sie pożegnać na zawsze bo pomału wychodzą z mody tak dawno to było :wink:
Sandra widzę , że też Ci idzie nieźle, ważne że w dół. Co do tych konserw to ja zajadam sie tylko tuńczykiem we własnym sosie np z pomidorkiem , ogóreczkiem zielonym , sałatą , naprawdę pyszna kolacyjka. Innych konserw też unikam.Co do ryżu , to biały np jest zabroniony i wbrew pozorom ma więcej węglowodanów niż zimniaki czy makaron.
Dorciu Nie przejmuj sie tak bardzo, przyjdzie moment , że wskoczysz w rytm diety i na Ciebie przyjdzie czas. Ja już wiele razy sie odchudzałam , potrafiłam naprawdę schudnąć. Jeszcze 5 lat temu ważyłam 62 kg. A też od dwóch lat cały czas próbowałam i nic mi z tego nie wychodziło, czym bardziej chciałam schudnąć to ważyłam coraz więcej . W końcu zaskoczyłam i mam nadzieję wytrwać. Napewno Tobie też się uda, dobierzesz dla siebie najwłaściwszą dietę i dasz radę. Musisz myśleć pozytywnie :D
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :D
Wybieram sie zaraz na imprezkę, poodpisuję na Waszych wątkach jak wrócę .
Życzę miłego popoludnia niedzielnego :D
-
Brawo za silną wolę:) Ciastka zdecydowanie bardziej szkodzą naszym dietom niż szyneczka czy jajeczko:)
Najważniejsze, że oparłaś się pokusie. Skoro przeżyłaś dwie imprezy, przeżyjesz też następne:)
Pozdrawiam:)
-
Magduś!
Jesteś kochana , że pamiętasz o takiej nieudacznicy.Cięszę się , że Ty wpadłaś w rytm odchudzania , trzymam za Ciebie kciukasy i chłonę Twoją siłę....
Dorota
-
Magdusia!
Dziękuję za odiwedzinki na moim wątku i przepraszam ,że nie piszę u Ciebie tak często. Brakuje mi po prostu czasu, ale za to regularnie czytam Twój wątek. Dieta wydaje mi się fajna. Może sama ją później wypróbuję. Testuj ją i przekazuj wiadomości z frontu :lol: .
Mam nadzieję, że w wakacje spotakmy się w Szczyrku! Pozdrawiam!