Witam Kasiu !!
Rozumiem Cie doskonale ,ja też jestem strasznym łasuchem na słodycze
Musiałam wszystkie słodycze wyrzucić z domu bo inaczej już bym je zjadła.Kupuję dzieciom tylko milky -way,ponieważ ich nie znoszę.One w miarę je lubią i będą musiały do lata sie poświęcić dla mamusi i tylko te batoniki jeść.Trudno ....
Jak nie mam nic w domu to mi nawet nie przyjdzie smak .Najgorzej w odwiedzinkach u koleżanek, zawsze na coś sie skuszę.Bez tych grzechow to bym pewnie miała już lepsze wyniki
Dzisiaj corka robi imprezkę dla koleżanek ,takie party dla 10-latek he he .Już jej zdążyłam podkraść kilka malutkich ciasteczek ,które upiekła z babcią.Będę to musiała gdzieś spalić
Na myciu okien już nie spalę ,bo umyłam w tamtym tygodniu, a miałam ich 20.
Liczę ,że waga będzie dla mnie łaskawa i dalej będzie stała ,a nie pójdzie tym razem w górę.Pozdrawiam - Magda
Zakładki