Witam współdietowiczki
Chyba zaczynam popadać w skrajność... dzisiaj jest pierwszy dzień od jakiegoś czasu kiedy nie mam czasu na codzienną dawkę ruchu i normalnie jest mi źle. Ech.. chyba przesadzam
hindi65 - święta na szczęście już minęly, więc można bez pokus realizować dalszą dietę. Święta, wiadomo, nie są najlepszą porą na odchudzanie. Do następnych świąt będziesz już taka laska, że ho ho, i żadne diety nie będą Ci potrzebne
dorciu - ale się uśmiałam czytając Twój post Dobrze, że zostawiłaś królika w spokoju, dużo masz jeszcze tych "zwierzaków"? Może niech dzieciaki zjedzą wszystkie nie będzie Cię kusiło Jeju, ja bym chyba nie wytrzymała. Silna wola to to czego mi brakuje. Dzisiaj śniły mi się pierogi ruskie, wracając z pracy robiłam zakupy i ostatniem sił powstrzymałam się aby nie kupić odgrzewanych pierogów
Klubowiczko - bądź dzielna i nie daj się babce, żeby nie wiem jak na Ciebie patrzyła
Ja na szczęście święta spędziłam u rodziców i nie dałam sobie nic zapakować do domu. Mój mąż trochę na tym ucierpiał, ale z drugiej stronie wie, że mam słabą wolę i wiele z jego smakołyków nie uchowałoby się przed takim łasuchem jak ja.
Forum szaleje i wkurza mnie to. Na wszelki wypadek każdą wiadomość zapisuję przed wysłaniem i wklejam na nowo
Trzymam za Was kciuki i pozdrawiam gorąco
Zakładki