Strona 3 z 52 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 520

Wątek: Cel: 20 kg mniej - chwalę się:) fotki str.35 i 43

  1. #21
    Guest

    Domyślnie

    Witam współdietowiczki

    Chyba zaczynam popadać w skrajność... dzisiaj jest pierwszy dzień od jakiegoś czasu kiedy nie mam czasu na codzienną dawkę ruchu i normalnie jest mi źle. Ech.. chyba przesadzam

    hindi65 - święta na szczęście już minęly, więc można bez pokus realizować dalszą dietę. Święta, wiadomo, nie są najlepszą porą na odchudzanie. Do następnych świąt będziesz już taka laska, że ho ho, i żadne diety nie będą Ci potrzebne

    dorciu - ale się uśmiałam czytając Twój post Dobrze, że zostawiłaś królika w spokoju, dużo masz jeszcze tych "zwierzaków"? Może niech dzieciaki zjedzą wszystkie nie będzie Cię kusiło Jeju, ja bym chyba nie wytrzymała. Silna wola to to czego mi brakuje. Dzisiaj śniły mi się pierogi ruskie, wracając z pracy robiłam zakupy i ostatniem sił powstrzymałam się aby nie kupić odgrzewanych pierogów

    Klubowiczko - bądź dzielna i nie daj się babce, żeby nie wiem jak na Ciebie patrzyła
    Ja na szczęście święta spędziłam u rodziców i nie dałam sobie nic zapakować do domu. Mój mąż trochę na tym ucierpiał, ale z drugiej stronie wie, że mam słabą wolę i wiele z jego smakołyków nie uchowałoby się przed takim łasuchem jak ja.
    Forum szaleje i wkurza mnie to. Na wszelki wypadek każdą wiadomość zapisuję przed wysłaniem i wklejam na nowo

    Trzymam za Was kciuki i pozdrawiam gorąco

  2. #22
    Awatar Klubowiczka
    Klubowiczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    05-03-2006
    Mieszka w
    Gliwice
    Posty
    302

    Domyślnie

    Witam !!
    U mnie też jest tak w domku .Jak wiem ,że mam pochowane czekoladki w szafkach, to będę tak długo krążyć , aż spróbuję chociaż troszeczkę .Jak nie ma nic , to nawet mi na myśl nie przyjdzie jakiś smak do słodkiego.
    Musiałabym chyba wszystko wyrzucić, ale przy dzieciach sie nie da. Maja w pokoju pochowane słodycze ze świąt, to jak im wytłumaczę ,że trzeba je wrzucic do kosza. Nie da się tak zrobić. No, a mnie dalej kuszą
    Muszę się przyznać , że barkuje mi samodyscypilny i konsekwencji
    Pozdrawiam serdecznie Magda
    Tu walczy Klubowiczka



    Początek diety 05.11.2012 ( 40 lat - 170 cm - 91 kg )

  3. #23
    Awatar dorcia113
    dorcia113 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-04-2006
    Mieszka w
    lubuskie
    Posty
    456

    Domyślnie

    Dzięki Magdusiu za odwiedzinki u mnie.
    Dawno Cię nie było , ale widzę , że doskonale Ci idzie, bardzo się cieszę , postaram się wziąć z Ciebie przykład w dziedzinie ćwiczeń , bo z tym u mnie zawsze było kiepsko...
    pa

  4. #24
    Guest

    Domyślnie

    Kochana Dorciu nie bierz ze mnie przykladu do końća, bo wczoraj zaliczyłam "wielką wtopę"..
    Postanowiłam wybrać się na rozpoznanie do miejscowego klubu aerobiku. Czekałam na prowadzącą zajęcia a w między czasie zaczęły się schodzić babki, które chodzą na te zajęcia. Kurczę, jak zobaczyłam te wszytskie szczuplaski w strojach fitness to normalnie zrobiło mi się wstyd. Babka przyszła chwilę później, popatrzyła na mnie i zapytała czy kiedykolwiek ćwiczyłam, bo na tych zajęciach jest bardzo szybkie tempo. Nie wiem dlaczego, ale ogarnął mnie cykor i poszłam sobie stamtąm.
    Pokonałam wstyd przed basenem, obawę że dorwie mnie Green Peace ale nie mogę się przemóc, aby pójść na ten cholerny aerobik. Przy tych szczuplaskach czuję się jak smok
    No dobrze koniec marudzenia, teraz dobra wiadomość. Wczoraj waga wskazała 104 kg, co oznacza że do 99 brakuję tylko (aż?) 5 kg
    Druga dobra wiadomość: odkryłam w moim mieście inne zajęcia z aerobiku i pójdę wieczorem zrobić wywiad.
    Na poprawę humoru i wizerunku omaluję sobie rzęsy, żeby było widać, że nie smok a smoczyca jestem
    Pozdrawiam

  5. #25
    Awatar Klubowiczka
    Klubowiczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    05-03-2006
    Mieszka w
    Gliwice
    Posty
    302

    Domyślnie

    Witam !!
    Nie przejmuj się tymi chudymi laskami, robią się ważne jakie to one wysportowane
    My też niedługo bedziemy super laski i będziemy na nie patrzeć z góry. Ja osobiście nie lubię aerobiku. Chodziłam kiedyś na siłownię i to przez dwa lata. Podczas ciąży i po urodzeniu dziecka już tam nie wróciłam. Odpowiadało mi to bardzo. Zreszta też byłam wtedy o wiele szczuplejsza.
    Ale to stare czasy ...
    Teraz staram sie ćwiczyć w domu . Dzieci nie pozwalaja mi na wyjścia na takie przyjemności na zewnątrz. Chciałabym sobie jeszcze kupić rower i jeździć po okolicy.
    Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za znalezienie odpowiednich zajęć. Może na tych drugich zebrały się te szczuplejsze inaczej . Powodzenia Magda
    Tu walczy Klubowiczka



    Początek diety 05.11.2012 ( 40 lat - 170 cm - 91 kg )

  6. #26
    Guest

    Domyślnie

    Droga Magdo, chwilę tu do ciebie nie zaglądałam, ale widze że ci nieźle idzie.
    Gratuluję straconych pierwszych kilosików

    Smoki to piękne zwierzęta. Moje ulubione mityczne stworzenia. Nie ma nic bardziej szlachetnego, mądrego i upartego. Silne to to umysłowo i fizycznie. Krwiożercze również.Trzeba brać przykład.




    Więc co? Pierś do przodu, uśmieszek na wargach (jak na załączonym obrazku) i do dzieła. Trzeba być twardym jak szkot a nie mietkim jak ninja. Laskami się nie przejmuj, ty schudnąc możesz i to zrobisz. A im rozumu nie przybędzie.

    Pozdrawiam
    Morr

  7. #27
    Guest

    Domyślnie

    Dziękuję Wam Magdy
    Macie rację, nie przejmować się, pierś do przodu, uśmiech na twarzy, bo przecież to wszystko robię dla siebie.
    Morr piękny smok, czyżby Twojej ręki? Nie zdziwiłabym się, bo jakoś tak mi do Ciebie pasuje

    Kończę pracę i idę do tego klubu. Relację zdam wieczorem.

    Pozdrawiam Was

  8. #28
    Awatar hindi65
    hindi65 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-03-2006
    Posty
    2,224

    Domyślnie

    Witaj Magdo
    Zagladam do Ciebie i aż mi się buzia śmieje , pożegnałaś juz tyle kilosków
    bbrrraaaaaaaawwwwwooooooo
    Trzymam kciuki za kolejne i na rowerek w czasie weekendu wsiądę na pewno

    Buziaki H utuczona z powrotem :P

  9. #29
    Guest

    Domyślnie

    No i jestem... znów
    Byłam w drugim klubie i tutaj zupełnie odmienne wrażenia. Nie dość że babka prowadząca zajęcia zachowała się profesjonalnie i zrobiła ogólny wywiad na temat stanu mojego zdrowia i kondycji, zaproponowała na początek słabszą grubę treningową, to jeszcze dodała, aby przyjść w wygodnym stroju bo tutaj nie ma żadnej rewii mody. I to mi się podoba. Zaczynam w czwartek

    Dzisiaj mija 3 tydzień mojego odchudzania. Bilans - ubyło 7 kg. Chciałam zrobić podsumowanie po miesiącu, ale obawiam się, że długi weekend popsuje mi statystykę
    Ale będę twarda i nie dam się

  10. #30
    Guest

    Domyślnie

    7 Kilosów!!! To pięknie !!!! No widzisz. Nie taki zły fitness jakim go malują, dobrze że babeczka wykazała się zdrowym rozsądkiem i zrobiła z tobą wywiad, a nie zniechęciła. Takie kobity to skarb grubaskowy. Kiedy ja trafiłam w zeszłym roku na fitness nie miałam tyle szczęścia. Instruktorka po wywiadzie wrzuciła mnie na "super grupę" szczupłych lasek Fat Burningu, gdzie po 20 minutach miałam mroczki przed oczami. Po zajęciach powiedziała mi że z taką nadwagą to ona niewiele może mi pomóc i ze tylko kompleksów ja się w klubie nabawić mogę... Wiem że źle trafiłam i ze takie miejsca należy omijać szerokim łukiem, ale na fitness już nie pójdę z tego względu.

    Co do grafiki smoka, to niestety nie mój. Aż tak dobrze nie rysuję. Ale jest piękny. Dziś w ramach dobrego humorku wklejam ci kolejnego. Tę grafikę też lubię. Zawsze się zastanawaima kto na nij kogo uwiódł



    Pozdrawiam
    Morr

Strona 3 z 52 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •