Strona 128 z 189 PierwszyPierwszy ... 28 78 118 126 127 128 129 130 138 178 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,271 do 1,280 z 1884

Wątek: Mission possible...again :)

  1. #1271
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    Katson- przegapiłaś Wyprowadziłam się od rodziców jakieś 3 tygodnie temu I teraz sobie folguję w mieszkanku z kumpelą

    Hiii- dziękuję

    Triskell- ja tu groźbę wyczuwam :P No nic, wezmę chyba sobie do Wrocławia zielony korektor, nie będzie widać siniaków :P

    Hindi- tych słoniów to całkiem dużo jest w moim pokoju I najlepsze jest to, że w sumie nigdy słoników nie zbierałam A dzisiaj się wzbogaciłam o nowego - małego, pluszowego, tęczowego A ten, którego widać na zdjęciu, przyjechał z Indii

    Buziaki I dziękuję, że o mnie pamiętacie mimo, że ja nawet nie mam czasu do Was zajrzeć :/

  2. #1272
    luna64 Guest

    Domyślnie

    Milego weekendu


  3. #1273
    agentka81 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Życzę udanego weekendu

    Pzdr

  4. #1274
    hiiiii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-01-2006
    Mieszka w
    Piła
    Posty
    85

    Domyślnie

    WSTAWIŁAM KILKA ZDJĘĆ Z CHRZCIN .
    ZAPRASZAM .
    MIŁEGO DNIA ŻYCZĘ.

  5. #1275
    agentka81 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Pozdrawiam serdecznie

  6. #1276
    hiiiii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-01-2006
    Mieszka w
    Piła
    Posty
    85

    Domyślnie

    SUPER WEEKENDU ŻYCZĘ.

  7. #1277
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    Diety brak, zapału brak, kondycji też. I tylko wściekłość wraca. Idę do sklepu. Butów 42 nie ma. Spodnie za krótkie o minimum 5cm. Rajstopy do 176cm maksymalnie (przy szczupłej sylwetce). Co ładniejsze ciuchy w rozmiarze do 40. I do tego jeszcze obawa o dobro społeczne:

    "Jestem kobietą szczęśliwą. Rano wstaję razem z moim mężem i gdy on goli się w łazience, przygotowuję mu pożywne kanapki do pracy. Potem, gdy całuje mnie w czoło i wychodzi, budzę naszą piątkę dzieciaczków, jedno po drugim, robię im zdrowe śniadanie i głaszcząc po główkach żegnam w progu, gdy idą do szkoły. Zaczynam sprzątanie. Odkurzam, podlewam kwiatki, nucąc wesołe piosenki. Piorę skarpetki i gatki mojego męża w najlepszym proszku, na który stać nas dzięki pracy Mojego męża, i rozwieszam je na sznurku na balkonie. W międzyczasie dzwoni często mamusia mojego męża i pyta o zdrowie Swojego dziubdziusia. Teściowa jest kobietą pobożną i katoliczką, znalazłyśmy wiec wspólny punkt widzenia. Po miłej rozmowie, jeśli już skończyłam pranie i sprzątanie, które dają mi tyle radości i poczucie spełnienia się w obowiązkach, idę do kuchni i przygotowuję smaczny obiad dla naszego pracującego męża i ojca, który jest podporą naszej rodziny i dla naszych pięciu pociech. Kiedy już garnki wesoło pyrkoczą na gazie, a mieszkanie jest czyste, pozwalam sobie na chwilę relaksu przy płycie z Ojcem Świętym i robię na drutach sweterki i śpioszki dla naszej szóstej pociechy, która jest już w drodze, a którą Pan Bóg pobłogosławił nas mimo przestrzeganego kalendarzyka, co jest jawnym znakiem Jego woli. Nie włączam telewizji, ponieważ płynący z niej jad i bezeceństwo mogłyby zatruć wspaniałą atmosferę naszej katolickiej rodziny. Czasami haftuję tak, jak nauczyłam się z kolorowego pisma dla katolickich pań domu, albowiem kobieta nie umiejąca haftować nie może się w pełni spełnić życiowo. Kiedy moje dzieci wracają ze szkoły radośnie świergocząc, wysłu****ę z uśmiechem, czego dziś nauczyły się w szkole. Opowiadają mi o lekcjach przygotowania do życia w rodzinie, których udziela im bardzo miła pani z przykościelnego kółka różańcowego. Córeczki proszą, abym nauczyła je szyć, ponieważ chcą być prawdziwymi kobietami, nie zaś wynaturzonymi grzesznicami z okładek magazynów, chłopcy natomiast szepczą na ucho, że na pewno nigdy nie popełnią tego strasznego grzechu, który polega na dotykaniu samych siebie, ani nie będą oglądać zdjęć podsuniętych przez samego Szatana. Karcę ich lekko za wspominanie o rzeczach obrzydliwych, lecz jestem szczęśliwa, że wczesne ostrzeżenie uchroni moich dzielnych chłopców przed zboczeniem i abominacją. Mój maż wraca z pracy po południu. Witamy go wszyscy w progu, poczym myje on ręce i zasiada do posiłku, a ja podsuwam mu najlepsze kąski, aby zachował siłę do pracy. Potem mój mąż włącza telewizor i zasiada przed nim w poszukiwaniu relaksu, a ja zmywam talerze i garnki i zabieram jego skarpetki do cerowania, słuchając z uśmiechem odgłosów meczu sportowego w telewizji. Wieczorem kąpię nasze pociechy i kładę je spać. Kiedy wykąpiemy się wszyscy, mój mąż szybko spełnia swój obowiązek małżeński, ja zaś przeczekuję to w milczeniu, ze spokojem i godnością prawdziwej katoliczki, modląc się w myśli o zbawienie tych nieszczęsnych istot, które urodziły się kobietami, ale którym lubieżność Szatana rzuciła się na mózgi, które w obowiązku szukają wstrętnych i grzesznych przyjemności. Zasypiam po długiej modlitwie i tak mija kolejny szczęśliwy dzień mojego życia.

    A teraz pytanie za 3 punkty - co to jest ?

    Odpowiedź poniżej.

    FRAGMENT Z KSIĄŻKI: "Przygotowanie do życia w rodzinie" - autor Maria Ryś - podręcznik dla gimnazjum i szkoły ponadgimnazjalnej o miłości, małżeństwie i rodzinie - zaaprobowany przez MEN i opłacony z Twoich podatków. Cena detaliczna 12pln.

    Możesz ją znaleźć na http://www.edukacyjna.pl/ksiazka.php?id=4897"


    I wcale się nie zdziwię jak wychowane na takich książkach dzisiejsze dzieciaki zabiją żonę, bo "zupa była za słona". Przecież to jej obowiązek, do niczego więcej kobieta się nie nadaje...A przykładów jest wiele...

  8. #1278
    Awatar katson
    katson jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-01-2005
    Posty
    514

    Domyślnie

    A no ja taka gapa jestem czasami

    Jeni ,wiesz przypomnialam sobie o zdjeciach twoich ,jak slicznie wygladalas i mam nadzieje ze tego nie zmarnujesz ,bo osiagnelas wiele ,ale jesli juz troche przytylas obudz sie z niedzwiedziego snu i walcz dalej ,bo jestes sliczna dziewczyna i szkoda tluszczykiem sie przykrywac
    Pozdrawiam i zycze milego weekendu

  9. #1279
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    Oj, Katson, już sporo zmarnowałam

  10. #1280
    hiiiii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-01-2006
    Mieszka w
    Piła
    Posty
    85

    Domyślnie

    EWCIA JESTEM Z TOBĄ.
    NIE PODDAWAJ SIĘ, FAKTEM JEST ŻE JESTEŚ WYSOKA I SĄ RÓŻNE TRUDNOŚCI Z ZAKUPEM CIUCHÓW I OBUWIEM.
    JAK SIĘ POZNAŁYŚMY W KRAKOWIE BYŁAŚ SZCZUPLASEK.TERAZ TEŻ PEWNIE TAK JEST.
    DO WROCŁAWIA JADĘ I TY TEŻ WYCZYTAŁAM.
    EWCIA CZYM JEDZIESZ I O KTÓREJ MOŻEMY SIĘ UMÓWIC I TY W POZNANIU DOSIĄDZIESZ I BĘDZIE NAM RAŻNIEJ.
    CO O TYM MYŚLISZ .

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •