-
Ja tez bym tak chciała, żeby pewnego dnia sie obudzić i być już szupłą :) Ale z drugiej strony na bycie pulpecikami pracowałyśmy dobrych kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt lat - ja na przykalad prawie cale swoje życie, więc te kilka miesięcy to naprawdę chwilka. Tak to sobie tłumaczę!!!
I jesyem przekonana, że juz niedługo wszystkie sie obudzimy jako laseczki bez zbędnego tłuszczyku :)
Pozdrawiam Was wszystkie i zycze miłego dnia :)
-
:D Kochane te tluszczyki to mamy w genach i im jeszcze pomagamy :!: One wiele dobrego teraz nam daja- ucza nas co i jak jesc a i mamy dzieki nim siebie :D
http://imagecache2.allposters.com/images/SAG/JM315.jpg
-
No no, zaimponowałaś mi tą trasą :) Cieszę się, że wróciłaś cała i zdrowa i czekam na zdjęcia :)
Uściski :)
-
Witam wtorkowego (jeszcze)przedpołudnia :D Ja przed chwilką śniadanko wszamałam. Nie czuję się jakoś szczególnie najedzona, ale nic to. Dzisiaj przynajmniej zmotywowana do utrzymania 1000 :D
Na śniadanko były dwie kromki razowego chlebka z pomidorkiem.
Na zajęcia dzisiaj lecę na 14, ale obiadek planuję dopiero koło 17, za późno wstałam, żeby jeść o 13 przed wyjściem.
Anikas- masz rację, każdy dzień nas odrobinę do tego przybliża. Nawet jeśli my tego nie zauważamy (ehh, a szkoda że nie ;) ) Tobie też milutkiego, dietetycznego dzionka życzę. I żebyś w końcu zeszła poniżej tego 85 :)
Annaise- faktycznie, dobre podejście. Tylko te kilka, kilkanaście lat były takie przyjemne, słodkie, syte. A tu te kilka miesięcy trzeba się męczyć, głodować. A późiej też różowo nie będzie. Przynajmniej pod tym względem. No ale pracujemy. Na to, żeby się obudzić i zobaczyć rano na wadze swoją wymarzoną cyferkę :D
Psotulka- niestety. I stąd niektóre dziewczyny się objadają i są chude, a inne zjedzą 100kcal powyżej normy i tyją. Niesprawiedliwe to, ale co zrobić. A z tą nauką co jeść to jest różnie. Ja niby doskonale to wiem, a jak dół przychodzi to niestety moje postępowanie wskazuje na to, że niczego się nie nauczyłam. I tego wiecznie się obawiam.
Triskell- ze zdjęciami póki co będzie ciężko. Nie wiem kiedy mi mój telefon ktoś przywiezie ;) A zdjęcia są w telefonie.
Buziaki dla Was wszystkich, życzę miłego dzionka który przybliży Was do upragnionego celu!!!
Buziaki!
-
http://www.alexorbital.boo.pl/galeria/tatry/tatry.jpg
Utrzymujemy szczyt w zasięgu wzroku :D
Pozdrawiam
***
Grażyna
-
-
Dziękuję Psotula za kwiatka :D Dziękuję Gayga za szczyty- ich się trzymamy ;)
Mój dzionek zakończony wzrorowo, z 950kcal na koncie. No tom szczęśliwa :D I oby tak dalej.
I trzeba się za naukę zabrać. Żeby mi się tylko tak chciało jak mi się nie chce. Aaaaa.... a tego jest tyle. I sama do końca nie wiem czego oni ode mnie wymagają. Niemieckie studia wyglądają zupełnie inaczej niż polskie :/
-
Mi został tylko jedne exam :D:D:D:D:D
i wakacje :D:D:D
to 3mam za Ciebie kciuki ;) bo strasznie ciężko się uczy jak słoneczko grzeje :P
a lody są dobre na wszystko :P
-
brawo ;) Ty jak zwykle wzorowo ...
jak ja sie ciesze ,ze nie musze sie juz uczyc ... naprawde ;)
3maj sie dasz rade ;)
-
Chybaty- chyba jednak nie na dietę ;)
Hip- zazdroszczę. Oj zazdroszczę :) A ja jeszcze miesiąc :(
Nic, wracam do kser.
Papatki!
-
Jeni trzymam kciuki za egzaminy :D :D :!:
-
Zastanawia mnie wciąż fakt, że chodzisz głodna. No to policzmy Twoje śniadanie:
Kromka chleba razowego 45g to 105kcal razy dwa, do tego ZAKŁADAM odrobinę masła - pół łyzeczki czyli 5g i 40kcal, pomidor na dwie kanapki to jakieś 100g czyli 17kcal. Razem wychodzi 300 g i 270kcal. ALE - chlebek to tzw szybkie .. no może SZYBSZE węglowodany. Szybko się spalają i szybko wchłaniane przez chlust insuliny, więc szybko pojawia się uczucie głodu.
No to liczę dalej. Zamiast chlebka z pomidorkiem - na pół łyżki masła 5g 40kcal podsmażone trzy duże pieczarki 40g i 6kcal, na to jedno jajko 60g i 90kcal i plasterek sera żółtego 15g i 46kcal. Razem 120g i 192kcal. Do tego sałatka z małego pomidora 100g i 17kcal, z sałatą 50g i 7kcal, papryką czerwoną 50g i 15kcal i klajstrem śmietany 10g i 30 kcal. Sałatka to 210g i 70 kcal. A razem z jajkiem - 330g i 260kcal.
Teraz porównaj talerze. Wagowo niewiele więcej, objętościowo o wiele więcej, a kalorycznie mniej więcej tak samo. Brak szybkich węglowodanów jednak sprawia, że wolniej się wchłaniają i wolniej narośnie głód.
To jest tylko mądrzenie się, nie rozwiązanie. Ale może zastąp jedną kromkę chleba czyli 105 kcal sałatką warzywną lub białkiem (wędlina, jajko, biały ser).
-
e tam ,ale to juz koncowka ;) wiec nie martw sie ... pozniej bedzie juz lepiej ;)
no to milego ! DASZ RADE :P
-
CZesc Ewuś:)
Widze, ze siły regenerujesz:) Przed egzaminami:) JA też trzymam kciuki za egzaminy, ja mam jeszcze pojutrze i we wtorek, więc niejest źle, a te akurat nie są trudne więc sie dużo uczy niemusze :twisted: Ale podziwiam Cie, bo ja niedałabym napewno rady na niemieckiej uczelni, ogólnie nielubie jakoś tego języka :? Uczyłam się go, ale z marnym efektem :? oki niesmęce o mnie,a TRZYMAM MOCNO KCIUKI ZA CIEBIE :) A trasa, była naprawde długa widze, więc za kierownicą też napewno jakieś kcal spaliłaś :D
POZDRAWIAM I KCIUKI TRZYMAM :D
-
Dzisiaj zabrałam się w sobie i postanowiłam nie włączać komputera póki nie zrobię pewnych rzeczy. A na forum dopiero wieczorem. Bo wiedziałam, że jak już wejdę... a i tak sporo rzeczy jeszcze zostało do zrobienia.
Dzisiaj zjedzonych 1000kcal :D
Luna- dziękuję, przydadzą się :)
Mirielka- dzięki za bilans ;) Ja kanapki na śniadanie ( i w ogóle) jem rzadko, bo dokładnie wiem, że po nich szybko jestem głodna. Kanapki przez ostatni 3 dni są stąd, że najpierw została z podróży a później był chlebek razowy przyniesiony przez koleżankę, a z data przydatności do wczoraj ;) Ale się skończył. Chleba nie smaruję masłem ani niczym innym. Zazwyczaj na śniadanie jem mleko z płatkami, bo właśnie takie śniadanie lubię najbardziej. Pieczarek nie lubię, papryki nie znoszę ;) Ale wiem, że to tylko taki przykład był :) Generalnie unikam rzeczy smażonych, a śniadanko musi być szybkie i proste w przygotowaniu bo lubię spać :) Ale generalnie problem w tym, że obojętnie ile zjem i co to i tak szybko jestem zawsze głodna. I tu problem chyba leży w psychice, nie wiem (to tak nawet poza dietą)
Hip- no nie taka końcówka, cały miesiąc :) Miesiąc sesji!!! A później jeszcze nawet nie wiem, czy będzie miesiąc wakacji czy dwa...
Agnes-siły to chyba teraz zregeneruję po egzaminach ;) Chociaż staram się (nie przychodzi mi to z wieklim trudem ;) ) nie przesadzać. Ja z niemieckim prawie nie mam styczności, i to jest właśnie mój ból. Chciałam go sobie podszkolić a tu nici :( Ciągle tylko angielski, angielski, angielski. Lubię go, ale jestem w Niemczech... Miałam nadzieje na oba ;)
A dzisiaj odzyskałam telefon :) Jak go naładuję to wkleję później jakieś fotki z trasy :)
Buziaki!
-
Jednak 1130. Głodna...głodna...GŁODNA JESTEM!!! :(
-
No to Jeni czekamy na Twoje fotki :D :D :!:
-
u nas takie upały, że głodna nie chodze. ale wieczorami jak sie robi chłodniej to psychicznie zaczynam czuć głód...
-
..
[b]witam u nas dzis wieczorem byla burza przez duze b i ogromny grad padał wiatr heh...tak upały to sprzymierzeniec diety...... bo sie nie chce tak jesc .....ja to bym tylko pila ,jadła truskaweczki jabłuszka arbuzy takiego teraz mam smaka ......(sama jestem w szoku bo o tej porze roku tylam)wpadlam aby sie przywitac :lol: bedzie dobrze grzecznie dietkuj (mnie tez sie to dotyczy) pozdrawiam
sylwia
-
No właśnie, teoretycznie jak są upały to się jeść nie chce. A mi się pić chce i jeść też...Ja nie wiem, ale to chyba ze mną coś nie tak. A dokładniej z moim organizmem.
Fotki będą jutro, bo dzisiaj zabrałam się za prezentację, więc póki mam wenę to postaram się jak najwięcej zrobić ;)
Pozdrawiam dziewczyny! Dzięki za odwiedzinki!
-
Jednak w ramach odprężenia dzisiaj zajęłam się fotkami ;)
A oto one:
To był nasz cel. Mała mieścina, gdzieś wśród górskich szczytów, na których nadal widać było resztki śniegu.
http://images1.fotosik.pl/90/7d4c020f84a4725f.jpg
Po drodze widoczki były nieraz bajeczne:
http://images3.fotosik.pl/89/6c373a81613fd1bf.jpg
http://images1.fotosik.pl/90/5cf76bde6b6ef044.jpg
Droga była czasem kręta:
http://images1.fotosik.pl/90/8d76defefff0d76c.jpg
Ale na sam koniec i ona się wyprostowała ;) :
http://images1.fotosik.pl/90/42590d10c14de136.jpg
(kocham te wiatraki :) )
http://images3.fotosik.pl/89/5c4f2d91dd62aa54.jpg
(ufff, zostało juz tylko 400km)
W naszej trasie żegnał nas piękny zachód Słońca (przysłonięty przez zbyt nisko lecące niegdyś owady ;) )
http://images1.fotosik.pl/90/b3d8fdab52771e4e.jpg
Ehh, jak tak patrzę sobie na fotki, to dla widoczków warto było jechać. tylko dlaczego tak długo ;)
Dobranoc!
-
:D NO I MAMY LATO :D
ZDJECIA SLICZNE :!: JA TEZ TRZYMAM KCIUKI :!: A POTEM WITAJCIE WAKACJE :!:
ANIA WYJEZDZA NA WAKACJE DO KUBY/30/ :!: ZOSTAL JEJ TEZ 1 EGZAMIN CHYBA GO ZDA PRZED WYJAZDEM!
http://images4.fotosik.pl/51/d92023c449dcedc4.jpg
A TO JEST KUBA -MISIEK :D
-
Jeni nie martw sie ja też głodna jak wilk chodzę, ale przede mną jeszcze długa droga..........
No, ale w końcu ja też jakoś muszę dać sobie radę.
Miłego dzionka!!!!!!!!!!!!!1
-
Nie wiem co mogę Ci poradzić na ten głód :?: :!: Ja mam znacznie większy limit więc trudno mi się odnieść do tego co ty jesz. Może musisz przeczekać głoda :?: A może dodać do diety jeszcze więcej warzyw. Jak to mówi mój Misiek - zielonych zapychaczy :lol: :lol: :lol:
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...d72/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3fe/weight.png
-
Dzisiaj jestem po płatkowo-mlecznym śniadanku. No i jestem najedzona. Tylko dlaczego to ma tyle kalorii :(
Dzisiaj na kolację szykuje się okonomiyaki. Koleżanka wybłagała, bo jej się kapusta pozostała psuje. Ehh, wychowałam sobie potwora ;) No bo to kalorii jednak też mało nie ma :(
A na obiad będą warzywka w takim razie. Żeby jako tako po japońsku się w limicie zmieścić ;)
Coś musze wykombinować.
Psotulka- mamy lato, hurra :) Chociaż u mnie dzisiaj pochmurnie i wietrznie. Ale ciepło. To najważniejsze. Idę dzisiaj do ogrodu botanicznego :) Misiek fajny, no i samochodzik też fajny ;) A gdzie Kuba mieszka? Będziesz miała troszkę spokoju w domku :)
Annaise- hmm, trzeba ogłosić akcję pt. pokonać głoda. Bynajmniej nie Danio ;) (czytając etykietkę dojrzałam, że to to ma dużo więcej węglowodanów niż białka...a niby serek. fuj) Damy radę. Musimy!
Rewelko- na mnie warzywka działają dokładnie tak jak chlebek. Zjem i i tak od razu głodna jestem ;) Nawet jak zjem milion tysięcy ton :) Wiem wiem, dziwna jestem. Ale tak czy inaczej warzywka jem. Bo zdrowe :) A co do przeczekiwania. Nie lubię czekać. Zwłaszcza jak czekanie trwa, hmmm 2 miesiące? :)
No ale nic, walczmy dalej. Miałam dzisiaj iść się zważyć, ale może gdzieś w dzień po drodze znajdę wagę, to odliczę to co zjadłam i wyjdzie poranne ;) (za niecałą godzinkę wybieram się do ogrodu, może tam). Bo cosik mi się nie chce z samego rano pół godziny autobusem jeździć, żeby się zważyć ;)
Miłego dzionka życzę!!!
-
Wiesz są dwa wyjścia. Przeczekać albo poddać się. Tyle już osiągnełaś. Chyba nie warto się poddawać. Twój pierwszy cel masz w zasięgu ręki. Jest tak blisko. Wytrwasz. Wierzę w ciebie.
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...d72/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3fe/weight.png
-
Ale mi nawet przez myśl nie przeszło, żeby się poddać. Kobieto, o czym Ty mówisz ;) Jeszcze uznam, że mnie do czegoś namawiasz :P
-
No co ty :shock: :shock: Do głowy by mi nie przyszły takie głupoty.Walcz i trwaj. a ja Cię z całych sił będę dopingowała. A jak to Mirielka pisała...hmmm coś o worze...Głoda do wora, wora do jeziora :lol: :lol: :lol:
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...d72/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3fe/weight.png
-
Do kanału go, do kanału... (mam bliżej~) !!!! :)
Lecę do ogrodu botanicznego :D
Buziaki!
-
WItam Ewuś:) Fotki naprawde śliczne:)
A to jednak angielski masz, bo myślałam, ze jak w niemczech studiujesz to masz niemiecki, tylko tak na chłopski rozum pomyślalam :) No ten język nawet lubie, choc teraz mnie troche nauczycielka od niego zniechęciła, straszna kobieta, no ale coż trzeba dawac rade:)
No odwyk od komputera kazdemu jest potrzebny, ja wsumie, w poludnie zagladam, a pozniej się czyms zajmuje i dopiero wieczorkiem mam czas :roll: No staram się nieuzalaezniac, ale tak tylko się mói :wink: A widze, ze ciągle męczy Cie głód :roll: Spróbuj za każdym razem gdy myslisz o głodzie chwycic za wode mineralna, mi to pomaga:) A jeszcze jak sobje ją zmrozisz, to już wogole:)
POZDRAWIAM I BUZIAKI :wink:
-
Z tym worem to nie bardzo moje - ja adaptowałam to, co skandowali uczniowie swojemu Ministrowi Edukacji.
Martwi mnie to Twoje uczucie głodu :( Wiedziesz dość aktywne życie, więc albo limit jest za niski, albo porcje za małe lub za rzadko, albo .. taka konstrukcja organiczna :( Czy jest coś co Cię nasyca w niedużych porcjach oczywiście? Bo każdy reaguje inaczej. Mnie jabłko zapycha, a koleżanka po jabłku zaraz jest głodna. Dla kolegi tylko chleb się liczy, a ja po chlebku zaraz gryzę biurko. No wiem, że nieładnie wygląda, ale teraz już jest bezpieczne - nie jadam pieczywa a i zębów .. ehem ... no zostało .. ehem .. kilka .. gdzieś .. :wink: :lol:
-
Jeni wpadam z pozdrowieniami............
Wpadam rzadko , ale nieustannie Ci kibicuję............
Buziaczki
-
Hej,
Trzymam mocno za Ciebie kciuki. Ja niemam zacięcia dietkowego więc przynajmniej Wam kibicuje.
Pzdr gorąco
-
Zaraz kolacyjka. Kolejny dzień bez ćwiczeń. Ale dzisiaj 200 brzuszków zrobię. Chociaż to postanowione. Tym razem tłumaczę się nauką. No właśnie, tłumaczę się. No ale chociaż było 5h chodzenia. Po ogrodzie botanicznym no i po sklepie, rozmiaru małego (Aldi ;) ). Poszłam tylko po coś na obiad (czytaj kalafior), a wróciłam z dwoma bluzkami. A wszystko przez spotkaną koleżankę, które to właśnie miałam poradzić co do tych bluzek ;) Więc sobie obie identyczne sprawiłyśmy. Ale dwie za 7 euro to całkiem udana transakcja. Śliczne, czarna z białymi wstawkami i biała z czarnymi wstawkami :)
Ale te przynajmniej nie są przymałe, są w sam raz ;) Mam co nosić. Tylko znowu czarne ;)
Byłam też dzisiaj w ogrodzie botanicznym, zresztą z moim sumieniem, któremu też biegać się coś nie chce, pewnie po tym jak ostatnio w taki upał jej się słabo zrobiło. Wrażenia mam mieszane. Generalnie widziałam już piękniejsze ogrody, choćby w Poznaniu. Ale zdjęcia powychodziły śliczne :) Zresztą się pochwalę, a co tam :)
http://images1.fotosik.pl/90/1a1a8df4f77c85cb.jpg
http://images2.fotosik.pl/90/c49112513f14fcfa.jpg
http://images4.fotosik.pl/53/d0644d38d490c83em.jpg
http://images4.fotosik.pl/53/ddb3b174044c4d2a.jpg
A teraz lecę, czas na kolację. A później do roboty spowrotem :)
Buziaki!
-
Jeni ślicze te foteczki - i z wyjazdu i z ogrodu :D :D :!:
Wiesz mnie też często dopada głód,szczególnie wieczorami - ciężko mi jak diabli,ale nie mam zamiaru sie poddać :!: :!: :!: Czyli....gloda do wora :wink: :lol: :!: :!: :!:
http://www.gify.nou.cz/kv_ruze1_soubory/164.gif
-
Mi wieczorami jest najłatwiej. Już się chyba organizm przyzwyczaił, że jak zjem 19-21 to później choćby błagał to nie ma. Chyba, że ma święto ;) A chodzę spać koło 2, więc wytrzymuje sporo. Ale w dzień mnie to wkurza. Bo zjem spory obiad a i tak... Ale chyba jednak muszę te płatki z mlekiem na śniadanie pochłaniać. Nawet jak kalorii mają dużo.
Lepiej jest wtedy.
Chciałabym mieć wagę. Bo coś mi się niemożliwe wydaje, żeby 8 łyzek płatków miało 300kcal. Hmm....
-
Ale ja dzisiaj zakręcona jestem. Jeszcze odpisać Wam chciałam :) Dziękuję za wizytki.
Agnes- oj nauczyciele to do języka potrafią zniechęcić. I to bardzo. Ale w końcu do obu się przełamałam. tyle, że niemiecki mi gorzej idzie ;)
Wodę (nie mineralną, kranową ;) ) pochłaniam w ilościach ogromnych, na mnie to nie działa. Działa natomiast guma do żucia, ale żuć nie lubię, a swe działanie kończy w momencie jej wyplucia ;)
Mirielka- dziekuję, że się martwisz :) Limitów zwiększyć za bardzo nie mogę, bo limitem jest 1000-1200, przy obu granicach głodna chodzę, a przy większych to za dobrze swojego chudnięcia nie widzę ;) Tak czy inaczej najbarsziej najadam się nabiałem. Mleczko z płatkami, owsianka, serek, jogurcik. I staram się jeść tego sporo. Ale co za dużo to nie zdrowo, nie samym białkiem człowiek żyje ;) Po jabłkach też głodna jak wilk chodzę :)
Uśmiechnij się... no, nie jest tak źle, ja tam nawet więcej niż kilka tych ząbków widzę ;)
Asiu- dziękuję za pamięć. Wiem, że jesteś :) Również pozdrawiam cieplutko. I trzymaj się w tym swoim nawale pracy :)
Agentka- dziękuję za rozmowę :) No i mam nadzieję, że zacięcie wróci. Może i powoli ale jednak. Czekam na jutrzejszy późnowieczorny monit pt UDALO SIĘ :)
A Tobie Lunka odpisałam w poprzednim poscie :)
Pozdrawiam Was serdecznie, trzymajcie się cieplutko. Kolorowych snów!!! :)
-
Piękne te zdjęcia, ech jak ci zazdroszę tego wyjazdu - pewnie już mówilaś, ale ja nie pamiętam - jesteś na Erasmusie??
-
zazdroszczę ci takiego dłuższego wyjadu i wyluzowania od rodziny no i zmiany towarzystwa ;)
co do dietki- to ja bym chciała być taka zorganizowana, zmobilizowana jak ty.... bop u mnie bieeeda
ale za to jeżdżę 15km do pracy rowerem 2 raz w tygodniu ;)
-
Jeni widzę ,że dietka idzie Ci doskonale.Oby tak dalej. Zdjęcia przepiękne.
Pozdrawiam weekendowo