a ja sobie chyba zgapię pomysł ze słoneczkami - w sumie to fajna sprawa :-)
Wersja do druku
a ja sobie chyba zgapię pomysł ze słoneczkami - w sumie to fajna sprawa :-)
no, ładnie, ładnie:]
ja sobie pomysł zgapię, ale szatę graficzną zmienię troszeczkę:D takam (:
Haluuuu(jakby to powiedział Tygrysek :lol: ) Jeni, jak tam dzionek pod znakiem dietki minął?
Buziaki i miłego wieczoru życzę :D
jednak nie zgapiłam słoneczek, tylko wróciłam do swojego starego sposobu - rozrysowałam pięknie tabelkę do 25 czerwca - i teraz nic jak tylko trzymać się zamierzonych celów :)
Hej wszystkim :) Witam.
Dzisiaj cały dzionek mnie w domku nie było, więc czasu nie miałam zajrzeć. Ale już jestem i piszę :)
No więc dzionek udany :) Będzie śliczne słoneczko. A za chwilkę jeszcze popracuję nad niebieską kropeczką, którą sobie wstawiam za ćwiczenia :)
Dzisiaj bylo 1100kcal. Jak na poniedziałki to bardzo ładna liczba :)
Poza tym przy śniadaniu a dokładniej przed rozpracowałam dlaczego zawsze poniedziałki zawalałam. Otóż był to jedyny dzień w tygodniu w maju kiedy to wstawałam o 7. A więc miałam to przeżycia na tym jedzeniu około 18h. W inne dni wstawałam później.
I wszystko jasne ;) Więc dzisiaj zjadłam więcej na śniadanko więc tak szybko głodna nie byłam. I sprawa załatwiona :)
--> fitt bardzo ładnie :) i obyś tak trzymała (nie z imprezami, nie nie ;) )
--> bes_ trzymałam kciuki. Pisz jak CI poszło :) A z tymi strojami to mi dajecie do myslenia. Chyba będę coś musiała pomyśleć ;) A ja też mam taki kalendarzyk na papierze narysowany :) Może ala tabelka ;)
--> Triskell cieszę się, że Ci smakowały :) Ja je dzisiaj dokończyłam. Jednak jak nie da się wszystkiego dokładnie to na następny dzień już były suche. Może następnym razem spróbuję trzymać je w lodówce ;)
Boczniaczków tu niestety nie widziałam. Ale rozejrzę się. Choć sobie w weekend uświadomiłam, że finansowo cienko stoję i muszę przycisnąć pasa teraz ;)
I za szczawiem też się rozejrzę. A jak nei to kupię w Polsce, bo się wybieram 1 czerwca :)
Dzięki za pomysły :)
-->Kathi- dzięki :) Świetne uczucie. Właśnie ono mnie trzyma, już 7 dzień bez wpadki :) Żadnej!
--> Mort polecam ;) Sama zgapiłam ;) Ale świetna sprawa. Ale wolę wersję papierkową. Większa frajda, tak kredkami pomalowć :) No i wisi pod moimi zdjęciami motywacjami ;)
--> Veris- dzięki za odwiedzinki :) Dzionek się udał, jestem zadowolona. A co tam u Ciebie? :)
Buziaki! Zyczę miłej nocki (bo już późno ;) ) i udanego wtorku! :)
No pięknie, gratuluję przełamania passy nieudanych poniedziałków :D I trzymam kciuki za kolejne dni - jestem pewna, że przykładnie je przedietkujesz, bo przecież chcesz się uśmiechać stając w czwartek na wagę :)
Uściski :)
Oj tak Triskell, bardzo chcę :) Bo wiem, że to da mi kopa na następny miesiąc :)
A ja wpadłam tylko się pochwalić, że mimo później godziny poćwiczyłam, mniej więcej 35 minutek :) Pomyślałam- jest późno- będzie 15. A za chwilę- hmm, w ramach "zawodów" Asi jest 30min. Będzie 30 ;)
Więc było cztery ośmiominutówki: ABS, legs, buns i stretching. Do tego ćwiczenia na plecki i skłony ;)
I zapomniałam wcześniej powiedzieć. Wczoraj miałam wyrzuty sumienia, że nie poćwiczyłam (poza bieganiem) więc przed spaniem jeszze też 50 brzuszków zrobiłam. Ale takich porządnych. Pełnych, z rączkami na karku i w ogóle ;)
Dobranoc!
Mamy wtorek :) Ja już po pysznym śniadanku, które chodziło za mną od dłuższego czasu :) Jajecznica, szyneczka, pomidorek z ogórkiem. Na obiadek znowu będzie pomidorówa ;) Ale to już ostatni dzień, bo się kończy. Akurat na 3 obiadki miałam ;) A późniejd o szkółki.
Pobiegałam już. Faktycznie muszę rano we wtorki trochę wcześniej wstawać i coś zjeść, bo bez śniadania i lekkiego rozruszania się biega mi się tragicznie. Poranny jogging nie dla mnie ;) A po bieganiu był strtching- 8 minut. Wieczorem jeszcze poćwiczę :)
Miłego dzionka wszystkim życzę!
Ewka
Ps. Dzisiaj jest 28 dzień mojej diety, cztery tygodnie dzisiaj się dokładnie kończą. W czwartek ważenie... nie mogę się doczekać i jednocześnie troszczkę się boję ;) Ehh...
szalona :P ja wczoraj tylko zdołałam się przekonać, by na rozmowę kwalifikacyjną i z powrotem iść na piechotę, a nie jechać autobusem ;) ale to i tak wyszło w sumie ok.40 minut marszu, więc nie tak źle :)
a no i miałam zapytać - co Ty tam masz za motywacyjne fotki? bo chyba przegapiłam...
A no w szafie sobie powiesiłam takie fotkowe motywacje pt ja dawno dawno temu ;) Albo i mniej dawno. I działa :)
A marszu też gratuluję :) Bo mi się nie chce ;) Wolę później wyjść z domku. Poza tym to wszędzie straszie daleko :) A jak rozmowa?
rozmowa trwała 5 minut - w środę mają dzwonić z wynikami :/
a zdjęć siebie z kiedyś mam tylko kilka - z czasów, gdy schudłam do 76kg (chociaż i tak są to zazwyczaj grupowe fotki, gdzie mało mnie widać...
Ja mam :) Wiszą dwie takie z 57kg i 174cm wzorstu i jedno z 73kg i 179cm wzorstu :)
To trzymam kciuki do środy :)
ładnie, ładnie.
chyba muszę też wrócić do 8 min. przydatne te ćwiczenia są. ale nie wszystkie jestem w stanie jeszcze zrobić:P
no, to wrócę do ćwiczeń po oczyszczaniu (:
niach, niach (:
Jeni - powiem ci szczerze, że teraz to i ja z niecierpliwością czekam na czwartek, chcę zobaczyć jakie będą efekty (na 100% super, ale ciekawi mnie jak bardzo super 8) ).
Dzięki Veris :) Ja też mam taką nadzieję :)
Że będe Cię szybko doganiać :)
Mort, ja za pierwszym, drugim razem ABS nie byłam w stanie zrobić, przy każdym co najmniej z 15sekund musiałam odpocząć. Wczoraj na brzuch zrobiłam całe, na nogi też. Tylko pośladki mnie wykańczają ;)
Dzisiaj dzionek OK. W sumie 1100kcal. Dobrze, że sobie jednak dałam ten limit 1200kcal :)
Buźka!
ja, jak zaczynałam je robić, to też nie dawałam rady. kondycha nie ta:P
a jutro od rana 2 godziny w-f. a potem test z całej chemii organicznej - -' której ni w ząb... w ogóle, całej chemii ni w ząb. eh.
jeszcze tylko środa i... miary i wagi (: 3mam kciuki:D
Mort- o kondychę trzeba mieć. Ale cieszę się, bo odczuwam różnicę :) Pozytywną.
Z chemii też za dużo nie wiedziałam ;) Ale jeszcze mniej wiedziałam z fizyki ;) Więc się nie martw, wszystko idzie zaimprowizować ;)
A co do miar i wag. Miar nie będzie. Będą wagi ;) A dokładniej jedna waga ;)
Jeni, jak tak czytam ilość Twoich ćwiczonek i niezłomną wolę...to mam wrażenie, że w czwartek ktoś mnie przegoni w wadze :lol:
Miłego dnia,
Weronika
A czwartek coraz bliżej :P !!
Jeni, ważenie i mierzenie będzie minutę po północy czy niestety dopiero rano :lol: ??
Czekamy 8) !!!
A czwartek coraz bliżej :P !!
Jeni, ważenie i mierzenie będzie minutę po północy czy niestety dopiero rano :lol: ??
Czekamy 8) !!!
jeni, nie daj się skusić i zważ się dopiero rano - z autopsji wiem, że to daje lepsze rezultaty niż nocne męczenie wagi :P
Nie martwcie się dziewczyny. Minuta po północy mi nie grozi ;) Tak się składa, że wagi nie posiadam w domku. Więc trzeba dojechać na stację S-Bahnu. O północy nie będe nigdzie jeździć ;) Będzie rano.
Jestem dzisiaj wykończona. Zajęcia od 8 do 21 z 3godzinną przerwą. Tragedia. Do tego mam namiętną ochotę na słodycze. To, że ich nie zjem już wiem. Ale miałam chwile, że nie byłam pewna. W ogóle ostatnio mam dołka. Psychicznego. I nie wiem jak się z niego wyplątać :/ Za dużo myślę. Niestety mam nad czym.
Dzisiaj było mniej więcej 1100kcal. Rozpracowałam też problem pt. kisiel. On wcale nie ma tak dużo kalorii. Ma około 40 (500ml ze słodzikiem). W przepisie zawsze jest dodanie 3 ŁYŻEK cukru a nie ŁYŻECZEK co daje razem 240 kcal, a nie 120 ;) a więc 280-240=40. Już mi lżej na sercu ;) Bo też się zastanawiałam gdzie w takiej małej ilości proszku się 160kcal może pomieścić ;)
Ehh, dzien prawdy nadchodzi. Nie mogę się doczekać.
Veris- przegonić napewno nie przegonię. Musiałabym w miesiąc schudnąć 10kg. A to nie możliwe. Zwłaszcza gdy średnia dziennych kalorii wynosi około 1100. Ale mam nadzieję, że minium 5 będzie. A ponoć nadzieja kocha swoje dzieci ;) Ehh... Napewno jutro zaraz jak wrócę to napiszę co zobaczyłam.
Póki co idę czytać artykuły o L'orealu i ich marketingu (może ktoś coś ma przy okazji ;) ) i SPAĆ, bom padnieta!.
Buźka!
jeni co się dzieje?
odchudzanie dobrze Ci idzie, więc myslę. że jutro nagroda Cie czeka;)
No dołek Julcyk nie z powodu diety. Mam dylemat do rozgryzienia. W sumie główny dylemat rozgryzłam, ale to rozgryzienie pociąga za sobą jeszcze tysiąc innych dylematów. I tak na okrągło :/
tak więc trzymam kciuki za pozytywne rozgryzienie dylematów :) i za ich małą kaloryczność :P
Jeni - powodzenia :D
A dylematy bardzo poważne?? Jeśli bardzo bardzo to może chcesz pogadać?? Może być tutaj u Ciebie, może być u mnie, a może być nawet na privie, gg, czy przez telefon... pomogę :D !
A tak z ciekawości, czemu czytasz artykuły o marketingu L'oreala?? Muszą być całkiem interesujące :D
Pozdrawiam i trzymam kciuki, buźka :D
wielki dzień dziś. trzymam kciuki moooocno!
a dylematy... zawsze trzeba być dobrej myśli! i każdy problem ma jakieś rozwiązanie. serio, serio!.
Dzięki dziewczyny, dzięki :) Jesteście kochane. Dylematy póki co muszę rozpracować na zasadzie plusów i minusów ;) Już nawet o tzw SWOT myślałam ;)
Problem nie jest negatywny. To jest decyzja "życiowa" co do której nie jestem pewna czy jest napewno dobra.
No ale nic, nie po to tu teraz wpadłam, bo malutko mam czasu. Zaraz muszę na zajęcia iść. A jeszcze te artykuły. A właśnie. Muszę znaleźć materiały o marketingu L'oreala, poieaż musimy z koleżanką przygotować prezentację na uczelnie na ten temat.
Problem w tym, że nigdzie tego nie mogę znaleźć ;)
A więc....ogłaszam oficjalnie ;) że moja nowa waga to.... 83kg :D
Co prawda na wadze było 84, ale musiałam odliczyć kilogram na ciuchy, bo dzień do ciepłych nie należy (spodnie, bluzka na ramiączkach, swetr).
Czyli jest -6kg :) (tak jak nieskromnie planowałam ;) )
A teraz lecę, tickerki później z radością zmienię.
Milego dzionka Wam życzę!!!
Buźka!
WOW BRAWA DLA EWCI VEL JENI :D!!!! GRATULACJE!!!
Wiedziałam, że bedzie dużo, dużo mniej........ i jest super poprostu!!!
Czekamy teraz tylko na nowiutki, pachnący świeżością tickerek!!! :lol:
Bużka Jeni, miłego dzionka życzę :)
Rany boskie, 6 kilogramów? :shock: No to zaszalałaś Jeni!!! Zresztą czytając o tym, jak przebiega Twoja dieta, czegóż innego można się było spodziewać?
Gratulacje, najserdeczniejsze gratulacje!!! Kurczę, należał Ci się taki wynik :D
Ale buty to chociaż do tego ważenia zdjęłaś, tak? Bo w butach to pewnie i więcej niż kilogram byłoby do odjęcia :)
Uściski :)
brawo;) extra!!
S U P E R ! ! !
przypuszczam, że nawet bez odejmowania tego kilograma byłabyś usatysfakcjonowana wynikiem :)
może ja też zacznę się ważyć raz w miesiącu, a nie tygodniu? :P
O kurka!!! - 6 kiosków. Wielkie Gratulacje! Wynik rewelacyjny. Nie jedna foremka Ci zazdrości. To nagroda za ciężką pracę. Tak trzymaj. I pamiętaj dbaj o skórę, bo ona nie lubi odchudzania :roll:
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
http://www.bbc.co.uk/health/images/300/fruit_medley.jpg
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...d72/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3fe/weight.png
Zdjęłam buty, zdjęłam ;) I kurtkę też zdjęłam. I myślę, że jak tak ktoś mnie obserwował na tym przestanku metra to miał niezły ubaw ;) A do tego skurczyłam się o 10 centymetrów. A przynajmniej tak stwierdziła waga (wzortu of course ;) ), więc mam nadzieję, że przynajmniej ważyła porządnie ;)
A rada dla wszystkich - jak nie chcecie się z dnia na dzień zmniejszyć- nie jeźdźcie do Berlina ;)
Veris- wedle życzenia, nowy tickerek już jest ;) A Ty widzę fotkę zmieniłaś :) Jak zwykle- motywująca :)
Bes- mi ważenie raz w miesiący sprzyja ;) Bo nie wiem czy np jednego tygodnia nie schudłam 2kg, a innego 0,5. A przecież ten drugi tydzień był by dużo mniej motywujący, prawda? A tak całościowo wynik widzę :)
Ale teraz zważe się 1 czerwca, jak będe w domku. Później jeszcze przed wyjazdem, 6 albo 7 czerwca, żeby skontrolować jak na mnie wpłynęły podróże po Polsce ;) (może chce się ktoś spotkać w stolicy? ;) ) a później to już 30 czerwca, na zakończenie Asinkowej akcji.
Rewolucjo- staram się dbać o skórę :) Coś o tym wiem. Przypominają mi o tym moje rozstępy za każdym razem gdy chudnę :/
Veris, Triskell, Julcyk, Bes_, Rewolucjo- dzięki :)
Buziaki dla Was wszystkich!!! I miłego wieczorku życzę :)
Dwa razy się pościk wkleił ;)
A zapomniałam dodać- jutro sobie fotkę trzasnę tak jak miesiąc temu :) Dzisiaj rano czasu nie miałam ;)
a może wpadniesz do Krakowa?
Julcyk- a wiesz, że chyba będe w Krakowie? ;) Nic na 100% ale jeśli będe to sobota niedziela (3-4czerwca). A wiesz, że w Krakowie 3.06 spotkanko tutejszych dietowiczek się szykuje?
Buziaki!
wiem, ale akurat 3 czerwca mam testy na stypendium...
:( a później? Jak będe w Krakowie to możemy się spotkać :)