-
Jeni wpadlam z pozdrowionkami!!! Nie podoba mi sie to co czytam, mam nadzieje, ze wkrotce wygrzebiesz sie z tego dolka i waga znowu zacznie spadac za sprawa Twojego systematycznego, konsekwentnego, zdecydowanego i zmobilizowanego dietkowania!!! Buziaczki i trzymam kciuki!!!
-
-
-
pozdrwiam cieplutko jak dietka??
-
witaj ewa
wrocilam fakt dlugo mnie nie bylo ale co tu widze..... ja myslalam ze ty moj wzorzec i moja motywacja ze mozna sie zalamalas troche? w sumie chyba kazda z nas predzej czy pozniej przezywa kryzys i poddaje sie mimo checi dod aleszej walki brakuje nam sil, nie chce na ciebie krzyczec ani nic bo sama wiem doskonale jak to jest bylam wlasnie ten caly czas jak mnie nie bylo na takim dietkowym zakrecie, utylam i w rozpaczy wrocilam na watek bo tutaj sa ludzie ( min TY) ktorzy mnie rozumieja i dodaja mi wiary w to ze moge, kiedy mam ochote zgrzeszyc przypominacie mi sie wszystkie i uswiadamiam sobie ze nie szrobie wam tego i nie zgrzesze glupia czekolada, narazie jestem na powrotnej dietce 3 dni wiec to pryszcz w porownaniu z kobietami ktore dzielnie walcza latami juz i sie jakos trzymaja ale dla mnie te 3 dni pokazaly ze jak chce to moge a CHCE I TO BARDZO wiec musze dac rade i raz na zawsze pozegnac ten paskudny tluszcz na moim ciele mam nadzieje ze znajdziesz sile w osbie i wiare w sama siebie przede wszystkim bo wiem ze ciebie stac na to i jeszcze nam wszystkim pokazesz
trzymam kciuki :*
-
Miłego weekendu
***
Grażyna
-
-
Aguś, Ewuś, Oluś, Daniczku, Grażynko, Uluś, Sylwuś, Psotniczku... dziękuję!
Wy mnie tak tutaj wspieracie, odwiedzacie, kwiatki podlewacie. A ja nic...
Powiedzmy, że ostatnie półtora tygodnia mogłabym się wytłumaczyć, bo czasu na NIC nie miałam. Ale wcześniej? Ale od czwartku? PRZEPRASZAM!
Dietka oczywiście leży i nie widać, żeby miała zamiar powstać. Jedyne co dietetycznego w moim życiu to nawyk picia mineralnej i czerwona herbata - zwykłej już właściwie nie piję, tylko czasem jak jestem u kogoś.
Nie wiem jak się zmobilizować. Fajnie by było znów wyglądać jak zeszłego lata. Ale od fajnie do zawzięcia dietowego jest niestety daleko.
Na razie mam fajną fryzurę I ile jedno ścięcie włosów może zmienić człowieka w oczach innych ludzi. Jako przykład daję wypowiedz kumpla ze studiów, z ktorym znam się trzy lata: hmmm, wiesz, z Ciebie jednak fajna laska jest. I tak się zastanawiałam czy się cieszyć czy się obrażać Bo co to, włosy decydują o tym, czy ktoś fajny jest czy nie?
To ja teraz:
---> [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Weekend majowy minął całkiem ciekawie. W sobotę z rańca (czytaj w nocy ) wsiadłam z kumplem do pociągu do Elblaga. Docelowo wybieraliśmy się do Fromborka i Krynicy Morskiej. Nie dojechaliśmy do Elbląga i wysiedliśmy w Malborku. Tam godzinka i łapanie kolejnego pociągu. w Elblągu pochodziliśmy z dwie godzinki i złapaliśmy autobus. We Fromborku było już przed 17. Krótkie szukanie pokoju i wybycie "na miasto". Poszliśmy na wybrzeże, wypytaliśmy o jutrzejszy statek do Krynicy (o 13.30) i poszliśmy "zwiedzać" i szukać czegoś do jedzenia - na dzisiaj i na jutro. Po godzinnym spacerze dookoła Fromborku jedzenia nie znaleźliśmy. Doszliśmy natomiast do Zamku. Wszystko było pozamykane. Na dole weszliśmy na wieżę widokową i tam nawet trochę okolicę "pozwiedzaliśmy"
Czas na jedzonko. Złapaliśmy spożywczy, w którym kupiliśmy jogurty na śniadanie (tak, tak, tak dietetycznie). I poszliśmy do jakiejś restauracji na kolację. Jedzenia było sporo, całkiem tanio. Tylko kelnerka przerażona, jej pierwszy dzień, i za bardzo nie wiedziała jak się zachowywać
Tak minął wieczór. Na następny dzień zwiedzanko zamku, muzeum fromborskie (w którym myślałam, że padnę trupem jak mój kumpel oglądał każdą mapę min 10 minut - było ich około 30 ). I na statek. Problem w tym, że statek nie przypłynął. Nici z Krynicy. obiadek i autobus do Elbląga. Tam już pociąg do Poznania. Ludzi co nie miara (koniec długiego weekendu) więc na stojąco. Później wymyśliłam, żeby posiedzieć w Warsie. Tam znalazłam bardzo ciekawe rozwiązanie. Stół prawie na szerokość pociągu i tylko dwa krzesełka. Ale miejsce dla nas sie znalazło. Ufff Przesiedzieliśmy tam cztery godziny.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
I tak minął długii weekend. Agnimi - mam nadzieję, że opis wyczerpujący
Ewuś - tak jak pisałam w smsie - niestety nie dam rady. Uczelni co prawda wtedy nie mam, ale finansowo krucho. Jakby miało się cos zmienic to napewno dam znać. Bardzo bym się chciala z Wami spotkać!
Fitt - pamiętam To były fajne czasy. Dietka może nie do końca przykładna, ale za to jaka skuteczna Tylko teraz to ja mogę nie być zbyt dobrym przykładem. Ale jak najbardziej - możemy wspólnie spróbować. Fajnie by było, żeby się udało :/
Daniczku - mi się też nie podoba, więc w tym masz moje poparcie
Gayguś - dziękuje za odwiedzinki i piękne wiosenne kwiatki
Psotka - dziękuję
Sywlia - hmm, chyba już opisałam niestety wyżej
Psotnik - niestety, może było we mnie coś z "wzorca" rok temu (kurcze, to już było rok temiu!), choć to chyba za dużo powiedziane Moja motywacja gdzieś wsiąkła i wrócić nie chce Życzę Ci powodzenia! Trzy dni to pierwsze trzy dni do nowej walki. Życzę Ci żeby Ci się udało Może i ja wezmę przykład...
Psotulka - a jestem :P
Buziaki! Kochane jesteście!!!
-
Udanego nowego tygodnia
***
Grażyna
-
No tak, wczoraj nawet jako tako było. w planach była dieta ścisła, ale głód dał za wygraną. Wieczorem zjadłam niezaplanowany ryż na mleko. Nie najgorzej, ale to ssanie Organizm sie przyzwyczaił do tłustych miesięcy :P Ale chyba jednak będę musiała dać za wygraną i znowu przerzucić się na to co mnie najbardziej nasyca - nabiał. Bo na kolację zjadłam sałatkę i i tak ryżem się skończyło.
Trzymajcie proszę kciuki. Oby się udało. Jak już zacznę na porządnie to mam nadzieję pójdzie łatwiej.
Buziaki!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki