-
Annaise- oczywiście sobie uświadamiam na koniec ile można by było więcej wykorzystać. Ale ciii ;) tak chyba jest zawsze. Obijałam się :/
Julcyk- kciuki będe trzymać :) Obie ładnie zdamy!
Hipo- oj, no hipcie są takie okrąglutkie. Ale to nie zmienia faktu, że są śliczne- jak my :D
Już naprawdę lecę spatku.
Buźka!
-
-
Jeni16 dziekuje ze do mnie wpadlas :wink:
Zdjecia sa przesliczne :lol: no i slicznie dietkujesz...oby tak dalej... powodzenia!!!!!
-
No to za 5h będe miała prawie wakacje ;) Bo pisanie prac to już nie będzie taka tragedia (chyba ;) ), zwłaszcza, że jest sporo zrobione. Ehh, późne jakieś te wakacje w tym roku ;)
W ogóle mam kolejny powód, żeby się ładnie trzymać i nie zwlekać ;) Otóż 2 września idę na wesele (no wreszcie ktoś w rodzinie postanowił się hajtnąć i mnie zaprosić ;) - ostatni ślub jaki uczestniczyłam należał do mojego brata i był jakieś 14 lat temu ;) ). No to wypadałoby ładnie wyglądać i kupić sobie wystrzałową kieckę w małym rozmiarze ;)
Dzisiaj jak na razie zjadłam serek z miodem (w szoku jestem ile ja miodu ostatnio pochłonęłam :/) i morelkę. A na obiadek będzie szprot w sosie pomidorowym z ciemną bułką, bo przed egzaminem jakoś w gotowanie mi się bawić nie chce (poza tym trzeba dokończyć zapasy ;) ). Jeszcze zostało mi sporo jogurtów i 250g twarogu ;) Ale że twaróg był mrożony to najlepiej go zjeść z truskawkami ;) Hmm...
Kurcze, ale zapachy....moje sumienie ,które już jest niesumienne, piecze ciasto czekoladowe....ahh.... Ale nie tknę. Przynajmniej dzisiaj :P
A dlaczego dzisiaj? Bo jutro robimy grilla pożegnalnego. I jedyne co obiecuje to to, że się nie obeżrę tak, że już więcej nie zmieszczę ;) Bo mój plan wygląda tak: przed grillem zjeść maksymalnie 800kcal, ale na grillu kalorii liczyć nie będe. Więc ciasto tez pewnie będzie.
Rewelko- ja za Ciebie też kciuki trzymam:)
Agulko- ja Tobie też dziękuję :D I życzę Ci powodzenia :)
A ja proszę o trzymanie kciuków 15-17 dzisiaj :D Współczuję na tym egzaminie Chińczykom. Mamy go w sali 444 (a 4 w Chinach oznacza śmierć ;))- jedyna ciekawa rzecz której się nauczyłam w tym semestrze - różnice kulturowe, focus na Chiny ;)
Buziaki!
-
bedziemy trzymac :):)
4 o moja ulubiona cyfra, musze pamietac, zbey nie pisac trzech kolo siebie :P
-
Jest prawie 15.00 więc mocno zaciskam kciuki.....................................
Cieszę się, znalazłaś nową motywację i znów walczysz o siebie................Jeśli tylko nie zapomnisz o celu, to na koniec wakacji, będziesz szczuplutką laseczką...............
Buziaczki
-
Czesc Ewuś:)
No OCZYWISCIE KCIUKI MOCNO TRZYMAM :D
Fotki z parady i z zoo super:) A Ty wyglądasz naprawde ślicznie i widze, ze nawet spódniczki lubisz (bo w nich chodzisz), ja w upale tez jestem za spodniczkami;) A i niemartw się, ze opuszczasz juz berlin, niestety nic z zycju nietrwa wiecznie, ale zobaczysz dore strony tego tez beda napewno:) A i jak idziesz na wesele to napewno dieta tym bardziej będzie motywowana;) No, a wiec do konca sierpnia magiczna 6 na przodzie zobaczymy:) Juz nawet niewiele zostalo, wiec napewno nam sie uda moze i nawet wczesniej :) A na jutrzejszym grillu szlej z rozsadkiem rzecz jasna;) a ztym kopiowaniem to wiem, ale czasem zapominam i to tez mnie denerwuje :?
i OCZYWISCIE PRECZ Z JOJO :mrgreen:
POZDRAWIAM I BUZIAKI :wink:
-
-
Uffff, nareszcie mam WAKACJE!!! Hurrrraaaa!!!! Troszkę spóźnione, ale są :D
I nawet jeszcze przed wyjściem na egzamin, jako że już za bardzo nie wiedziałam co mam powtarzać ;), dokończyłam jedną z moich prac zaliczeniowych. Teraz tylko przeparafrazowanie drugiej :P 7 stron ;) Bo część już zrobiona ;) Ale to już w wolnych chwilach. A jutro będe pewnie biegać ;)
Egzamin poszedł OK. Było trochę mało czasu, loedwie zdążyłam, ale wszystko napisałam. A wyniki- okaże się w sierpniu :/
Hipcio- pojedyńcza 4 oznacza śmierć ;) To nie musi być potrójnie. Dlatego też np w Chinach numery telefonu nie zaczynają się nigdy na 4 ;) Itd.
Asia- oby ;) Chciałabym, żeby Twoje życzenie się spełniło;)
Agnes- spódniczki lubię tylko latem. Bo nienawidzę nosiś rajstop i lubię jak mi ciepło ;) Ale i tak w tym roku noszę je wyjątkowo często. Właściwie prawie codziennie. Hmm ;)
Tak, do końca sierpnia witamy magiczną 6 :D Ahh, jak ja nie mogę się doczekać ;) A po drodze jeszcze tyle płotków do przeskoczenia :P
Katson- dzięki ;)
I dziękuję wszystkim za kciuki :)
Ja zaraz do pracy lecę, znowu w knajpie pracuję. Ale pieniążki które dziś zarobię zdążyłam już dziś wydać ;) Hehe, to się nazywa tempo expresowe ;)
Buziaki!
-
Witaj Ewuś :)
świetnie ze masz juz wakacje, choć rozumiem, ze Ci smutno wyjeżdżac z Berlina...
fotki z zoo super :)
gorąco Cie pozdrawiam i zycze juz dzis miłego wtorku :) buziaczki
-
nie smutaj - jakbyś nie wróciła, to nie mogłabym Cię zmolestować we Władku i Twoje życie nie byłoby już takie fajne :P
trzymaj się tam :)
-
Pozdrawiam Jeni :D :D :D :!:
Świetne foteczki i wiesz co???Super wygladasz w spódniczce :D :D :!:
-
Witam wtorkowo :D
Dzisiejszy dzionek zleciał szybciutko. Mnie czekało troszke biurokracji na do widzenia a wieczorkiem same przyjemności ;)
Jedzeniowo na razie ladnie ;) Śniadanio, nektaryna i banan, przed chwilą wróciłam do domu umierająca z głodu więc wypiłam gorący kubek knorra, ateraz robię sobie makaronik ze szpinakiem. Póki grill się rozpali (wpadłyśmy na to, że nie ustaliliśmy kto kupuje węgiel ;) ) i póki cokolwiek się upiecze to zdąze zgłodnieć ;)
A z mięska będe jadła nóżki kurczęce ;)
Kupiłam sobie dzisiaj świetną książeczke. Low-fat, czyli niskotłuszczowe przepisy, ładnie wyglądają :) Przy każdym jest też podana wartość kaloryczna, jest też trochę deserów :D
Anikas- ja też się cieszę, no i nie mogę się doczekać wyjazdu nad morze. A że nie lubię ostatnich dni przed dużą zmianą to już nawet się oswoiłam z powrotem ;)
Bes- zaczynam się bać :P
Luna- dziękuję :)
Życzę miłego wieczorku!
Buziaki!
-
ej podziel się jakims fajnym przepisem :D
-
Nie ma sprawy ;) Jak tylko coś wypróbuję.
-
a tam zaraz się bać :) to ja tak gadam, żeby ukryć zdenerwowanie ;) bo ja okropnie nieśmiała jestem in real :oops: :oops: :oops:
-
a czego się dziewczynki boicie ?
pytam, bo wcześniejsze posty ponoć nie istnieją :evil:
Buziaki H
-
istnieją istnieją - tylko linków nikt nie raczy poprawić :evil: :evil: :evil:
a jeni się nie wiem czemu boi spotkania ze mną we Władku :P
-
oj, Jeni, widzę, że u Ciebie tych stronek przybywa w zastraszającym tempie.. od mojej ostatniej wizytki u Ciebie.. :lol:
fajnie, że masz wakacje - ja dopiero we wrześniu wyjadę na miesiąc.. ale i tak korzystam z każdego weekecndu i wolnego dnia na czeropanie uroków z Warmii i Mazur, więc specjalnie zapracowana się nie czuję.. :lol:
trzymaj dietkę, widzę, żeś grzeczna dziewczynka :wink:
mam nadziej że kiedyś wrócisz do swojego ukochanego miasta :lol:
-
Ehh...ja to jednak jak już mogę to nie potrafię powiedzieć sobie STOP. Powiem w skrócie- czuję się PEŁNA... A po co to ja nie wiem, bo jakoś nawet mi to wszystko rewelacyjnie nie smakowało. Bardziej takie jedzenie dla jedzenia (dwie bułki z grilla, małe udko z kurczaka, kawałek kiełbasy, trochę sałatek, 3 małe kawałki ciasta czekoladowego i jakieś kruche ciasteczka), aż wstyd pisać, ale postanowiłam, że muszę, nie bede jak struś chować głowy w piasek i udawać, że nic nie zrobiłam.
No ale nic, teraz uciekam spać, jutro idę zwiedzać Potsdam a wieczorem czeka mnie pakowanie.
Bes- a nie widać :P (ponoć pogody mowią że ma w tym okresie padać :/)
Hindi- bo ja wyjeżdżam na wakacje do Władysławowa, a Bes przyjedzie mnie tam odwiedzić :)
Magpru- przybywa, przybywa :) a ja się strasznie ciesze z tego powodu ;) Ja muszę się przyznać, ze wstydem, że Mazur jeszcze nie odwiedziłam. Przejeżdżałam tamtędy tylko raz samochodem. A co do ukochanego miasta. Nie zakochałam się w Berlinie jako takim (dotychczas mam dwie miłości- Wiedeń i Sankt Petersburg), ale lubię je, jest wielkie, zupełnie inne niż Poznań, no i to poczucie wolności- mieszkam sama, nie z rodzicami jak w Poznaniu, jestem samodzielna, z własnymi pieniędzmi. Do tego się przyzwyczaiam i tego będzie mi niestety brakować ;)
No nic, lecę spatku.
Miłej środy życzę :)
Buziaki!
-
a to jak będzie padać, to mam nie przyjeżdżać?? ja wiem, że we Władku nic nie ma - ale jakiś daszek się chyba znajdzie ;)
-
ja miałam tez wielka weekendową wtopę, ale za to jak sie wybawiłam, więc dla mnie się nie liczy :) strasznie Ci zazdroszczę tych wakacji - wypoczniesz sobie i pięknie sie opalisz!!!! Koniecznie podziel się przepisami, jezeli coś wypróbujesz :)
Ściskam mocno!!!!
PS i korzystaj z ostatniego dnia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Hello Jeni!
Moja nieobecnosc na forum tym razem byla krotka, jestem z powrotem i juz zdazylam dokonczyc Twoj pamietniczek.
Pieknie Ci idzie, kilogramy uciekaja w niesamowitym tempie! A wpadki sie kazdemu zdarzaja - pilnuj tylko, zeby to bylo jak najrzadziej.
A co z Twoim bieganiem? Bo ja bieganie uwielbiam! Mam teraz wprawdzie przerwe od baaardzo dawna, ale zamierzam zaczac znowu, tym razem juz na zawsze, na dobre. Dla mnie bieganie to cos wiecej niz tylko sposob na ladna sylwetke, gdy juz zaczynam, to sie staje uzaleznieniem i filozofia sama w sobie. Marze, zeby kiedys w zyciu przebiec maraton, ale na razie to strasznie daleko mi do tego! Ale coz, mloda jestem, zdaze! :wink:
Pozdrawiam, milego dzionka zycze!
-
Hej Jeni :D
dawno nie zaglądałam-> przepraszam:)
ciesze sie ze masz juz wakacje-> ja mam od lipca ale jakos ich nie czuje, zaganiana ciągle jestem, nie mam czasu nawet wyskoczyc nad wode jakas...wrrrrr
no nagrzeszylas kobitko na tym grilu nie powiem, ale bardzo dobrze ze potrafisz to przyznac :wink: kazdemu sie może przeciez zdarzyc :D
ciekawe jak egzamin...no zobaczymy ale zapewne bardzo dobrze :D
ja trzymam sie dzielnie chociaz popadam w panike, bo wogle nie mam ochoty jesc- wmuszam sobie jedzenie, jak w diecie..... w koncu jesc trzeba....
sorka ze tak krotko :D wiecej u mnie zapraszam
buziaczki:*
-
Chyba mi na dobre ten wczorajszy grill wyszedł. I chyba go czuję w żołądku do teraz ;) Jeszcze popołudniu miałam brzucho jak bania ;) Jak jadłam śniadanie byłam głodna, ale to było o 9.30. A później w Potsdamie zjadłam batona musli i tyle. Tzn przed chwilą, biały ser zmiskowany z bananem i miodem (bo trzeba wykończyć co jest w lodówce no i też że wypadałoby coś zjeść). Sera zjadłam 125, pół banana w tym to będzie jakieś 60g, łyżeczka miodu a ja czuje się jakbym pochłonęła co najmniej taką bułkę z wielką kiełbachą ;)
W Potsdamie było fajnie :) Oprowadził nas chłopak, który tam studiuje, więc nie było problemu z tym gdzie iść. Swoją drogą- jeszcze są bezinteresowni ludzie na tym świecie ;) Tego chłopaka poznałam w poniedziałek jak prowadziłam knajpę. Po robocie pomógł mi posprzątać, wczoraj był na moim grillu i jak się dowiedział, ze planujemy wyprawe do Potsdamu to sam zaproponował, że może nas po nim oprowadzić, bo w końcu zna to miasto. Ja byłam zszokowana. Ale moje sumienie, jak jej dzisiaj o tym powiedziałam, jeszcze bardziej ;) Była przekonana, że to ja go poprosiłam.
Oki, zabieram się za pakowanie. Nie lubię się pakować, więc chcę mieć to już z głowy. Dzięki dziewczynki za odwiedzinki, odpiszę Wam wieczorkiem :)
Buziaki!
-
Przeczytawszy o Twoim grillowym menu (jak grillować nie lubię) oblizałam się łakomie :) Musiało być pyszne :)
W moim życiu nadeszła teraz faza na koktaile, zwłaszcza, że moja szawgierka codziennie wpada z jakimiś owockami, sugerując delikatnie (acz dwuznacznie ;) ) "może byśmy się czegos napiły"... ;)
Jeni, czy to znaczy, że berliński okres Twojego zycia już za Tobą? Z jednej strony szkoda, a z drugiej - pewnie nadszedł czas na nowe wyzwania ;)
A co do waszego spotkania, to czego Wy się, baby boicie :) Znacie się już całkiem dobrze, bo przecież każda z Was wkłada w te posty kupe swojego zycia i emocji - więc na pewno nie zabraknie Wam tematów do gadania. Ja tam lubię, bardzo lubię przenosić wirtualne znajomości do "reala" - dzięki temu poznałam masę fajnych ludzi ;)
ściskam mocno!
-
Jeni szkoda ze mnie na tym grillu nie bylo takie tam smakolyki jadlas ze mnie slinka ciekla jak to czytalam :D
-
Jak obiecałam tak jestem. Padnięta. Nienawidzę się pakować. Zwłaszcza, że musiałam podzielić rzeczy na takie, które muszę teraz zabrać ze sobą i takie, które zabierze moja kumpela samochodem za tydzień. No ale po długich bojach się udało. Teraz się natomiast zastanawiam jak ja się z tym wszystkim zabiorę jutro pociągiem.
Bes- Ty wiesz, ale ja tego nie wiem:P nigdy nie byłam. Mówisz, że tam aż tak nudno? ;) Ja nie powiedziałam, że masz małpo nie przyjeżdżać, przyjechać musisz :P Nawet jak bardzo byś nie chciała ;)
Annaise- na imprezkę nie poszłam. Skończyłam się pakować około 23.30 i już nie miałam na nic siły. Ale znając moje towarzystwo to do jakiegoś klubu wejdą po godzine 1.00, zapłacą za wejście 10 euro, tańczyć będą do techno i wrócą do domu o godzine 7. Nie moj typ imprez ;) Za to już jestem umówiona na piątek z koleżanką ;)
Co do weekendowych wtop- ważne, że się wybawiłaś :) I pewnie wytańczyłaś. Napewnoprzepisami się podzielę ;)
Lili- ostatnio czy kilogramy uciekają pojęcia nie mam, ale zważę się pewnie w piątek rano. Ja na bieganie nie mam siły przy tych upałach, a wieczorem jest ciemno i przy kanale biegać nie będę. Ale w Poznaniu napewno nie raz pobiegam jeszcze.
Psotnik- nie szkodzi ;) ja zazwyczaj wakacji też nie czuję ;) Ale tu się śmiejemy, że na wakację jade do domu ;) Więc to wybitnie czuje :/ Chociaż już się z tą myślą oswoiłam i się teraz wkurzam, że na tak późną godzinę bilet kupiłam, bo nie wiem co jutro ze sobą zrobić. Egzamin- nie wiem i pewnie szybko się nie dowiem :/ U nas jednak dużo szybciej sprawdzają... Fajnie masz, że głodna nie chodisz :) Ja głodna jestem prawie cały czas. Dzisiejszy brak ssania w żołądku już mi niestety też przeszedł :(
Hybris- ja grilla lubię :) Zwłaszcza w ciekawym towarzystwie. Natomiast naszego wczorajszego grilla wszyscy kogo spotkałam z akademika (osoby, które w nim nie uczestniczyły) narzekają- był taki hałas...niestety, dwie koleżanki z Polski i dwóch kolegów z Australii zrobili sobie zawody w piciu Tequilli, tyle że później było jeszcze piwo, rum, wódka i inne... Wrzeszczeli. Ehh...
A koktaile, mniam :) Ja sobie w domku będę robić, bo tutaj za bardzo nie było jak. Zwykłym mikserkiem wszystko lądowało na ścianie ;)
Berliński okres niestety dobiegł końca. Było cudownie, miałam mnóstwo ciekawych przeżyć, ale wszystko co dobre się kończy. Zobaczymy co będzie dalej.
My się niczego nie boimy ;) My się tak tylko przekomarzamy ;)
Katson- przepraszam za ślinkę ;)
Wlecę do Was dziewczynki już jak będę w Polsce. Nie mam już dziś siły. A jutro jeszcze pewnie pójdę jakieś fotki porobić czy coś. I jeszcze na uczelnie muszę jechać.
Buziaki!
-
Udanych wakacji Jeni :D :D :D :!:
Dziekuję za odpowiedź-ciesze sie,ze nie jestem aż tak up...... :wink: :lol: :!:
-
Jeni, gratulję zdanego (na pewno!!!) egzaminu, życzę Ci spokojnej podróży i wspaniałych wakacji. Moje wakacje, w sensie wyjazdu gdzieś, to dopiero druga połowa września.
Zdjęcia super, spódniczka faktycznie bardzo ładna i ładnie na Tobie leży :) . Ja zupełnie odwrotnie, niż Ty - spódniczki odkrywajace łydki mogę nosić tylko do rajstop... ale niech no tylko te nieszczęsne żylaki zoperuję...
Mocno ściskam :)
-
:D NADRABIAM ZALEGLOSCI :D TYLE SIE TU U CIEBIE DZIEJE :!: NIE WIEM CO Z TA DIETKA SIE DZIEJE :?: PODODAWALI NAM STRON I NIE U WSZYSTKICH MOGE POCZYTAC CO SIE DZIALO W CZASIE MOJEJ NIEOBECNOSCI :!: UDANYCH WAKACJI ZYCZE.
http://imagecache2.allposters.com/images/EUR/2300-2.jpg
-
Triskell- już niedługo krótkie spódniczki będą Twoje- zwłaszcza z taką figurą :)
Psotulka- mi w miarę działa, jedynie co to faktycznie nie można starych postów odczytać. Ale Bes zidentyfikowała problem (jako przyszły informatyk)- że ktoś linki zapomniał pozmieniać ;)
A ja siedzę i nie wiem co ze sobą zrobić :/
No nic, uciekam.
Buziaki!
Do zobaczenia już w Polsce.
-
WITAM SERDECZNIE . :P
ŻYCZĘ SUPER DIETKOWANIA :lol: SAMYCH SUKCESÓW. :P
PRZESYŁAM BUZIACZKI. :P
http://gloubiweb.free.fr/gifsA7/nature159.gif
-
Ja tylko na sekundkę. Dojechałam, wróciłam, a pokój nie wiem kiedy doprowadzę do jako takiego stanu ;)
Dietka dzisiaj OK. Nie była to dietka dietka, ale taki bardziej normalny dzień.
W sumie jedzenie dietetyczne, ale zjadłam kawałek ciasta (wtorkowego) i galaretki na pożegnanie, a wieczorem do kolacji ok 300-400ml koktailu jogortowo-owocowego.
Buziaki!
-
pyszny ten koktail musiał być, a pokojem sie nie przejmuj - kto zwraca na takie głopty uwagę, kiedy takie piekne słoneczko, ty masz tyle opowiedzenia znajomym, tyle spotkań Cie pewnie czeka!!!!!!!
-
-
Tyle sie nadziało :shock: Udanych wakacji :D
http://kartki.onet.pl/_i/d/wiatrak.gif
Pozdrawiam
***
Grażyna
-
Milusiastych wakacji Jeni :lol:
Sorki, że tak krótka ma wizyta, ale mam gosci i musze sie spieszyć, niedlugo jedziemy na działeczkę :lol:
Buziolki H
-
Przepraszam, troszkę rzadko tu ostatnio bywam. Ale sporo roboty. Wcześniej przed powrotem, a teraz po. Pokój nadal przypomina skład rzeczy maści wszelakiej i coś wolno mi idzie doprowadzanie go do porządku.
Dzisiaj zrobiłam swój pierwszy w życiu dżem...morelowy :) Mniam ;) I kompot, będę piła jutro. Dietetycznie dzisiaj nie bardzo. Nawet bardzo nie bardzo...ehh...
Na SGH się nie dostałam ( i w sumie to miało duży wpływ na moje nie bardzo), więc przyszły rok spędzam cały w Poznaniu. Ale smutek już mi przeszedł bo znalazłam baaaardzo dużo plusów tej sytuacji :) Chyba nie będę wymieniać, bo kogo to interesuje ;)
Buziaki! Idę sprzątać dalej...
-
mnie interesuje :P wymieniaj! :P
ja wiem jaki jeden - będę mogła wreszcie zobaczyć jak wygląda Poznań :) mam nadzieję... :roll: :roll: :roll: