-
No to jeszcze dzionek podsumuję. Na koncie 1000kcal :) (czyli jednak w 1000się nie wyrabiam tylko wtedy, gdy wcześnie wstaję ;) ) i spalonych około 250.
W tym bieganko (7min+3min)x3 ;) czyli samego biegania 21 minut. Do tego 8-minutówki (ABS, legs, buns, stretching) i ćwiczenia na plecki (2 rodzaje po 40x), razem 55minutek :) Eff... :) A jutro będzie basenik. I z tej okazji postanowiłam, że mogę sobie zrobić nagrodę w postaci galaretki :)
Kolorowych snow :)
Ja idę się speecha uczyć ;)
-
-
jeszcze dokładnie nie wiem, o której bede pisać, myślę, ze rano, więc później możemy sie spotkac;)
co to są ćwiczenia na plecy?
-
Hmm, no więc leżysz na brzuchu, ręce masz tak ułożone, że dłońmi chwytasz się zaraz pod brodą i tak unosisz te ręce, brode no i kark do góry. Spotęgowana wersja: jednocześnie podnosisz też nogi (na pośladki dobre). Drugie- leżysz na brzuchu, broda na podłodze, ręce masz na bogi, zgięte pod kątek 90 stopni i unosisz ramiona do góry- ćwiczenie wzmacniające mięśnie łopatek. Bo ja generalnie się garbie :/
Dobranoc! :)
-
http://images4.fotosik.pl/32/f9781a35ec3cbaa1.jpg
Tak jak mówiłam, dokładnie miesiąc różnicy. I nawet cosik zauważam ;) A to u mnie rzadkość. Specjalnie założyłam te same ciuchy, dla lepszego porównania.
A teraz lecę na śniadanko :)
Miłego dzionka życzę!
-
-
ale mn8ie dawno nie bylo ... powoli wracam :) pozdrawiam ...
p.s. pamietasz mnie jeszcze :?: :wink:
-
Motylisek, pewnie że pamiętam :) Co tam u Ciebie? :)
Mi dzisiaj dzionek się zamknie w 1200kcal, ale będzie też pływanie 1h czyli 400kcal mniej. Od kilku dni mam straszną ochotę zjeść coś zakazanego, nie koniecznie super dietetycznego. No i walczę, walczę, ale jest ciężko. Wcześniej tego nie czułam. Myślę, że chyba przez to, że wcześniej jednak mniej więcej raz w tygodniu coś takiego jadłam. Mieściłam się w limicie, a jeśli nie to w sumie wychodziło 1300kcal. I się zastanawiam czy może jednak skusić się na coś takiego. Całkiem świadomie, mieszcząc się w limicie kalorii, ale żeby organizm znów mi dał na jakiś czas spokój. Muszę rozważyć.
Dzisiaj na śniadanko było mleko z musli i płatkami, później na obiadek pyszna rybka (w panierce)- łosoś, warzywka gotowane i jeszcze seler chyba w jakimś sosie, ale nie był tłusty ;) Nie wiem co to było, bo całością się na stołówce raczyłam ;) Później było pół pomarańczy, ok. 200g galaretki i 4 herbatniki (czyli 20g). Na kolacyjkę, po basenie (w autobusie chyba będzie zjedzona, bo wrócę po 21 :( ) banan i baton musli w planach.
Buziaki!
Ewka
-
myślę, że lepiej świadomie coś zjeść, mieszcząc się limicie niż później niekontrolowanie coś wpadnie i będzie potworek...
u mnie dziś słoneczko. około 1500 kcal i dużo ruchu. basen i łażenie. nóg nie czuję;P
-
No to Słoneczku gratuluję słoneczka :) U mnie też dzisiaj słoneczko. W sumie 1200kcal i 50min pływania, 53 baseny. Niestety godziny zrobić nie dałam rady. Po pół godziny złapał mnie straszny skurcz łydki, który zresztą do teraz mnie trzyma, tyle, że nie boli. Ostatnie 20 basenów zrobiłam prawie nie używając jednej nogi :/
A właśnie- jaki pierwiastek jest odpowiedzialny za skurcze? Magnez powinnam brać? Czy co? Bo mi się to często zdarza :(
Buźka!
-
magnez...
u mnie słoneczko zamieniło się w potworka, bo wszamałam całą mase niepotrzebnych kalorii... kurde! kiedy ja zmądrzeję?
-
Oj Julka i na co Ci to było? Wszamałaś te kalorie, smaku było przez 10 minut, a później co najwyżej wyrzuty sumienia...przez dwie godziny. I co się bardziej opłaca? No wiadomo, że nie jeść. Wyrzutów nie ma a i tłuszczyku mniej. To jak? Obiecujesz, że następnym razem się dwa razy zastanowisz zanim coś zjeść? Możesz też napisać, to ja Ci uświadomie co powinnaś wybrać ;)
Buziaki!
-
a to Ty kalendarz masz na komputerku?? ja myślałam, że ręcznie rysujesz :P
-
witaj Kochana :)) Wpadlam do Ciebie w koncu bo mi tak milo ze mi sie wpisujesz i mnie wspierasz wiec ja tez musze wpisac sie Tobie :) Z moimi cwiczeniami coraz lepiej hehe juz az tak nie musze sie do nich zmuszac chociaz jeszcze nie do konca mi sie chce cos robic :) Ale dzieki bardzo za wsparcie i powodzenia z gubieniem kolejnych zbdnych kilosow ;)
-
hihihi dobry pomysl z tym dzinniczkiem ;) widziałam o Kath juz go ;) przynajmniej sie wie w jaki dzien sie bylo grzecznym ;) bo czesto sie zpaomina hihi ;))
co do zdjecia ja CI powiem ,z enie wygladasz na tyle ile wazysz ;))
-
jeni wybieram diete w tej chwili. i tego bede się trzymać...
-
No! I to lubię :)
To jak już się spotkamy w tym Krakowie to o ile będziesz szczuplejsza? :)
-
Jeszcze mam do Was dziewczyny ogromna prośbę. Dawajcie mi kopa, żebym biegała. Moje sumienie pojechało na 10 dni do domu i biegac muszę sama :/ A znam siebie. Dzisiaj biegać nie będe, ale jestem wytłumaczona. Ten cholerny skurcz z wczoraj nadal mnie trzyma i nadal kuleję troche. A i tak wieczorem na salsie jakoś muszę tańczyć ;) I nie utykać :P
Tak więc niedziela, wtorek, czwartek,sobota -pleaseeee!!!!
A na śniadanko śledzik w sosie pomidorowym, bułeczka ciemna ze słonecznikiem, pomidorek i ogóreczek :) Na obiadek planuję ryż, miesko i sosik pomidorowy, a na kolacyjkę (późną, bo po salsie) banan i jabłuszko :)
Moje kwiatki z okna dorwała mszyca :( I mam nadzieję,że nie przeszła przez noc na malutką jabłkonkę, którą zostawiła mi pod opieką moja współlokatorka "sumienie", bo się chyba załamie (to jest jej "dziecko").
Ehh..
Buziaki i miłego dzionka życzę :)
Ewka
-
jeni, na skurcz zazyj magnez [mi pomaga bardzo] i sprobuj rozmasowac...
co do biegania to bede przypominac;P i moze nawet sama sie skusze na bieganko.
dzis bedzie trudno dla mnie, bo ide na calonacna imprezke, ale planuje sobie kupic cole light i nic nie jesc. a wczesniej ide do kina. wiec ostatni posilek miedzy kinem a imprezka... ide na Kod da Vinci. zobaczymy czy rzeczywiscie taki kiepski jak recenzje mowia...`
dam rade!!
-
no moi znajomi też właśnie wczoraj byli i mówią, że kiepski. ale i tak chce się na własnych oczach przekonać ;) książka była rewelacyjna.
ja magnezu niestety nie mam, dopiero w poniedziałek będe mogła kupić, jak będzie cos otwarte. masowałam, rozciągałam. ale chyba ibuprofenum na to wezme, tak wczoraj znajomy studiujacy medycyne powiedzial.
milej zabawy! :)
-
i nawzajem na salsie;)
a film w miare ok. nie moze sie rownac z książką [ale czy kiedykolwiek jakiś film mógł? oczywiście z wyjątkiem "Stowarzyszenia Umarłych Poetów"] i pewnie dlatego tak kiepskie recenzje. ogolnie rzecz biorąc nie był zły.
-
Julcyk - wiesz czemu film "Stowarzyszenie umarłych poetów" był tak dobry jak książka??? Książka została napisana na podstawie scenariusza do filmu, wydana już po premierze...więc nie miała prawa być lepsza :lol:
-
Ehh, ale ja gapa jestem ;)
Ale już odpisuję :)
Dzięki hiphopera za odwiedzinki :) Co do wyglądu- pewnie przez to, że jestem wysoka ;) 179cm wzrostu pomaga jakoś rozłożyć te kilogramy. Ale z drugiej strony nie wiem czym to jest spowodowane, ale nawet jak dużo schudnę na wadze to mało znika w centymetrach, niestety.
Bes- ja mam dwie wersje kalendarza ;) Ale tą podstawową to taką papierową, wisi w szafie i codziennie sobie dorysowuję słoneczka :) A ten na komputerku to stad, że właśnie od niego wziął się pomysł. Znalazłam go na forum Kath, uzupełniłam o swoje dane, a później pomyślałam, że bardziej zmobilizuje mnie taki ręcznie narysowany :) Coś więcej niż wklej i kopiuj.
Julcyk- na salsie było nie najgorzej ;) Ale prawie cały czas tańczyłam dzisiaj bez partnera, a przy obrotach musiałam uważać, żeby nie naciągnąć mięśnia, więc było tak sobie.
Veris- zgadzam się. Choć książki nie czytałam (Stowarzyszenia...), ale słyszałam opinie. Hmm...ale ja i tak preferuję książki :) Mimo, że nie mam za dużo na nie czasu. Na filmy zresztą też nie ;)
Dzisiejszy dzień zamykam w 1000kcal (i głooooodna jestem), jeszcze sobie później brzuszki porobię i ćwiczenia na plecy, na salsie raczej dziś za dużo nie spaliłam.
A zaraz idę się speecha uczyć, tylko jeszcze troszkę poodwiedzam ;)
Buźka!
-
Hej Jeni!
A gdzie konkretnie biegasz lub zamierzasz biegać?
Tak wokół domku, czy np. po jakims miłym "parku" ( Olimpia, Malta...)?
Bo ja się też z tym swoim bieganiem tak ociągam,
że jakas mobilizacja by się przydała...chociaz raz w tygodniu wspólne bieganie...
Pozdrawiam!
-
Hej Koconek :) fajnie, że tu zajrzałaś :)
Ja w tej chwili mieszkam w Berlinie, jeszcze do końca lipca, jestem na wymianie studenckiej. Więc biegam przy pobliskim kanale ;)
Ale jak przyjade do Poznania to chętnie z kimś pobiegam, bo ro zawsze przyjemniej i mobilizacja jest większa :)
A jakbyś miała ochotę się spotkać tak poza bieganiem to będe na początku czerwca w Poznaniu :)
Pozdrawiam!
-
Nie ma sprawy. Daj tylko wcześniej znać.
Milego biegania, nawet przy kanale....
( to zawsze lepsze niż autostrada np. :D )
-
ŻYCZĘ MIŁEJ NIEDZIELI I SAMYCH PRZYJEMNOŚCI.
WPADŁAM DO CIEBIE CHOĆ SIĘ NIEZNAMY.ZAUWAŻYŁAM ŻE MIESZKASZ BARDZO BLISKO MNIE BO JA W PILE OKOŁO 100 KM OD CIEBIE. MIŁO BY BYŁO W PRZYSZŁOŚCI SPOTKAĆ SIĘ BLIŻEJ . JA DO KRAKOWA TEŻ CHYBA JADE. ZALEŻY OD SPRAW W RODZINIE , BO MAM BARDZO CHORĄ WNUSIĘ O KTÓREJ PISZĘ NA MOIM WĄTKU.
http://gloubiweb.free.fr/gifs006/nature146.gif
-
Hej!
Koconek- ten kanał jest bardzo przyjemny :) Wygląda bardziej jak rzeczka i są tam piękne drzewa. Kilka stron wcześniej wkleiłam gdzieś zdjęcie stamtąd :)
Witaj Hiii. Ja Cię już gdzies tu widziałam, o wnusi czytałam :( Mam nadzieję, że szybko wyzdrowieje. Ja na 99% będe w Krakowie na spotkaniu, ale jeszcze zobaczymy czy znajdziemy jakieś miejsce w hostelu i czy nie będzie za drogie.
A spotkałabym się bardzo chętnie. Jeśli nie w Krakowie to gdzies w nazych okolicach, ale to już po powrocie na stałe do Polski, a wracam pod koniec lipca :)
Ja na śniadanko zjadłam mleko z płatkami (plus dodatkowo chyba z łyżkę wyjedzonych bananów z tego musli- miałam taaaaką ochotę). Wczoraj rozmroziłam pasztet od mamy, długo już tam leżał. I będe to musiała jakoś mądrze wykombinować, żeby go w miarę szybko zjeść mimo że ma dużo kalorii. Pooszczędzam na innym jedzonku ;)
Miłego dzionka życze :)
Buziaki!
-
Cholera, ale mam ostatnio chcicę na jedzenie :( Przed chwilą przegryzałam musli z paczki. A koleżanka przyniosła kebaba i mi przez 5minut próbowała wytłumaczyć,że trochę mi nie zaszkodzi...na szczęście się nie dałam. Ale ostatnio ta chcica na coś niedietetycznego jest coraz większa :(
-
po kolei.
Veris wiem. i dlatego SUP jest wyjątkiem.
Jeni skąd ja znam tą chcicę? może rzeczywiście powinnaś zjeść coś małego niezbyt dietetycznego w ramach limitu?
-
ehh, kiedy ja mam ochotę na kebaba :( a kebab mały nie jest. I nawet nie wiem ile ma kalorii, ale na moje oko to pewnie z 600. Ehh...
-
Biegałam...sama...udało się...dzięki Julka...a teraz umieram...zwiększyłam tempo. A zaraz stretchning tylko muszę odsapnąć. W sumie już 24minuty biegu (8+2)x3. Tylko chyba jednak trochę za szybko.
-
No to było jeszcze 15minut innych ćwiczeń :) 250brzuszków, nóżki i plecki. A w ogóle to mnie pokarało ;) Zaplanowałam sobie dzisiaj budyń na kolację, wszystko w limicie kalorii i mi jakaś zupa zamiast budyniu wyszła...mimo że więcej proszku dałam niż powinnam to dalej rzadki był. Budyniu gotować nie umiem :(
W sumie 1100kcal, a spalonych jakoś 250 :)
Jutro mam prezentację na marketingu międzynarodowym. Proszę o trzymanie kciuków. To pierwsza prezentacja tutaj, po angielsku.
Buziaki!
Ewka
-
kciuki będę trzymać;)
i brawa za bieganie;)
-
Julcyk, to dzięki Tobie. Bo byłam bliska tego, żeby się nie wybrać ;)
-
Hyhy...to ja może już tak na zapas napiszę - Jeni, BIEGAJ, BIEGAJ, BIEEEEEEGAJ 8) !!!
Trzymam kciukasy za prezentację, chociaż w sumie nie wiem po co..przecież wszystkie wiemy, że Ty zdolniacha jesteś..i sobie poradzisz :P
Buźka
-
-
JAK TAM PREZENTACJA NAPEWNO SOBIE PORADZIŁAŚ.
ŻYCZĘ MIŁEGO DIETKOWANIA.
http://gloubiweb.free.fr/gifs006/nature12.gif
-
Dzięki dziewczyny :)
Prezentacja się udała. Podobało się i grupie i profesorowi :) Zadna z nas na niczym się nie potknęła, i nie było widać, że nauczyłyśmy się speecha na pamięc ;) (profesor powiedział, że mu się podobało, że nie czytamy i nie mowimy tego c wkulysmy na pamiec ;) ).
To teraz mogę spokojnie przygotowywać dwie następne prezentacje ;) Ale to już na czerwiec.
A dzisiejszy dzionek zamykam z 1000kcal, właśnie zjadam kolacyjkę.
Później sobie poćwiczę. Chyba, że wybęde na karaokę, ale to jeszcze zobaczymy.
Buziaki! :)
-
hej!
jutro rano biegamy!! o której wstajesz??
brawo za prezentacje, musiala byc super, skoro profesor tak chwalil;)