zjadłabym jakiegoś takiego wypasionego loda :lol: :lol: :lol: z czekoladą,bakaliami, bitą śmietaną i różnymi dziwnymi rzeczami.... 8) 8) 8)
Wersja do druku
zjadłabym jakiegoś takiego wypasionego loda :lol: :lol: :lol: z czekoladą,bakaliami, bitą śmietaną i różnymi dziwnymi rzeczami.... 8) 8) 8)
Bosh lody.......
dzis byl ping pong z Mamusia :D
no cóż 8) jakoś nijak się ma do mojego kaprysu lodowego ten ping pong 8) no chyba, że w ten sposób można zwalczyć pokusy :lol: :lol: :lol:
no pewnie, ze tak. jak sie godzine naskakalam jak dzika dokola stolu, to szkoda mi to zmarnowac lodami. ale smaka mi narobilas niesamowitego :mrgreen:
I mi... :roll:
Chcę słodkiego, duuuuuuuuuuuuuuuuużo...buu...
przezwyciezylam koszmarnego lenia i przejechalam 8 kilometrow, niestety tylko tyle, ale nie chcialo mi sie wcale, wiec to i tak lepiej niz nic :twisted:
coraz glebszy dol mam...................................
dzis przejechalam 10 km.
Mam dosc odchudzania tak naprawde. Moje zapotrzebowanie to przynajmniej 2300, jadam ok. 1500, rowerkuje i nic.
Mam w nosie. Bede jezdzic na rowerku, bo to lubie. Bede chodzic na basen grac w ping ponga, ale mam dosyc liczenia cholernych kalorii :evil:
dzis na obiad golabki, mniam
A ja pierogi :D:D:D
A ja bezdietne i się zabrac nie mogę...zbierz się mala do kupy i daj mi mobilizacji ;)
:shock: Tak tak... zbierać się do kupy, oszczędzać kalorie! pedałować! pływać! ping pongować i co tam jeszcze...BYLE NIE ODPUSZCZAĆ!!! A jak musisz to się raz najedz, a potem wracaj do szeregu - to też jest metoda - byle nie za często. Np. raz w miesiącu. Na pewno Ci to nie zaszkodzi, chyba, że potem nie będziesz umiała wyhamować. Sama musisz wiedzieć czego chcesz , mała.
Pozdrowienia !!! :D