-
:lol: :lol: Ja tez kaloryfera nie mam (no bez przesady - w srodku lata mi jeszcze kaloryfer potrzebny :roll: ? ), ale zmiana spora i samopoczucie lepsze. Poza tym ja osobiscie nie zachwycam sie tymi umiesnionymi brzuchami damskimi. Wole taki ladny plaski, "gladki" :wink: :wink: :wink: :wink:
-
a mnie się takie ładnie wyrzeźbione podobają u dziewczyn :lol: :lol: :lol: Tylko nie takie kulturystyczne :? :? bo to już paskudztwo 8) 8) Moja instruktorkaz aerobiku ma właśnie taki fajniasty brzuszek 8)
-
a ja sobie, qrka wyrzeźbię. zmogę skurczybyka i jak trochę wreszcie mi waga ruszy, to się zapiszę na jakąś siłkę (bo teraz to wstyd z takim wyglądem).
zaraz się za jakąś gimnastykę zabiorę może trochę negatywnej energii zgubię :twisted:
aaaaa, no oczywiście, dzień dobry...
-
90 minut ćwiczeń, w tym oczywiście pan nudziarz....
humor pod psem, ale pewnie, napewno jestem sama sobie winna.
nastawiam się psychicznie na dietę, chwilę na niej jestem, a potem sobie luzuję, i to, co zrzucam za chwilę nadrabiam i znowu zrzucam to, co już wcześniej było zrzucone, a nic nowego. niejasne? kto to przeżył zrozumie. chociaż nie wiem, czy ktokolwiek to przeżywa, bot o chyba ja jestem taki wybrakowany egzemplarz. Nawet mi się nie chce ciągle suwaka przesuwać w te i we wte....a oczywiście, jak już dietuję (pojęcie wzdględne: 1300-1400 kalorii) i ćwiczę jak najęta, to oczekuję natychmiastowych efektów, a napewno nie oczekuję wzrostów. ale przecież organizm mi chyba już tak zgłupiał, że w ogóle nie wie, o co chodzi.... eeee taaaam, do bani jestem....
-
Monia, Ty nie narzekaj :lol: :lol: :lol: Pamiętaj, że Twój organizm dużo przeszedł i jest sfiksowany troszkę 8) To nie Twoja wina ... wszystko z czasem wróci do normy... i dąsy i zły humor podrzuć jakiejś wrednej sąsiadce :lol: :lol: :lol:
-
Dorotka, nie oszukujmy się, co przeszedł to jego, ale ja bez winy też nie jestem, nie ma mnie co wybielać, tylko w łeb dac za głupotę.
ale już mi lepiej, po dyskusji o wężach szczurach i innych takich.... :D
-
Ej mMonia, jak Ci mówię, że Ci siksował organizm, to wiem, co mówie :lol: :lol: Mamy w pracy laseczkę z podobną do Twojej sytuacji :lol: :lol: i ma ten sam problem 8) :lol:
-
-
....a po drugie, to co to za wybrakowany egzemplarz :roll: ....a niby my tu jestesmy dlatego, ze sie urodzilysmy piekne i szczple, a teraz chcemy byc jeszcze piekniejsze i jeszcze szczuplejsze ??? :wink: :wink: :wink:
Ja to zanim przeszlam na moja terazniejsza diete, to postanowilam sobie, ze sie odchudzam, ale zyby nie wpasc w schize, to niedziela wolna :? No i co....caly tydzien jakos udawalo sie z 600 - 700 g zrzucic, a w niedziele zarlam jak wariatka :shock: I kilogram do przodu! i tak w kolko - 700 gram do tylu, kilos do przodu :lol: :lol: :lol: I kto tu mowi o jakims wybrakowaniu :wink: :wink: :wink:
-
Monia nie no jaie tu ale....... bo paluchem pogroże :wink:
Dobra wczoraj mnie wygnało wieczorem na zakupy i nad marketem" Pawełi Gaweł " czy jak mu tam jest siłownia i jak wieczorem się światło świeci to widać jak sobie tam poczynają na sprzetach. Ja zawsze mówiłam to co Ty wstyd bebechy wystawić ale własnie wczoraj ... zobaczyłam jak kobitki ,którym " nic nie brakowało" wymiatały na rowerach i bieżniach to normalnie szok :shock: :? mi to by się chyba nogi poplatały i rower bym chyba na kubeł musiała wystawić..... :wink: :lol: :lol: ale fakt trzeba babkom kondychy pogratulować bo wyglądały na duzo starsze od nas :wink: :? 8)
Dlatego tak se myślałam ,ze jakby tak się skusić i kogoś naciagnąć tylko jaka zaraza zemną pójdzie.... :wink: :D