Wątek: Beverly: Warszawa-Gdansk-Koscierzyna-Wroclaw-Hamburg

To ja tez Ciebie powitam , milo poznac i buziaczki

Sakuś, na trzydziestkach się przecież poznałyśmy, nawet gg mam Twoje. Tobie tez swoje przesłałam.
Ale pozdrawiać zawsze lubię i czytac pozdrowienia od kogoś również

no, wczoraj się na basen ruszyłam, choć mi się strasznie na to zimno nie chciało.
Niestety kalorii nadal mi się nie chce liczyć, nie moge się zmobilizować. A dizś tak mi niedizelnie i podejrzewam, że cały dzień będę grać w głupie gry, oglądać Star Treka i relaksować się.
Czego i Wam życzę.

tez trzymam za cibie kciuki uda ci się tylko poprosze o aktualny suwaczek, zebysmy mogly patrzec na twoje rezulaty w walce z kg

wstyd mi za suwaczek, tylko dlatego go nie wklejam. Akneisa miała rację, do niczego jestem, tyle czasu, a jest cora zgorzej.
Jeśli coś zejdzie, wkleję suwaczek.
a poza tym widam Cię Adamczyku

Zamieszczone przez Beverly

Akneisa miała rację,

BEVERLY!!!! WYPLUJ TO BO JESZCZE SAMA W TO UWIERZYSZ

Widac jednak, ze Ci nieobecnosc u nas zle zrobila NA MYSLENIE Ale juz jestes, wiec mam nadzieje, ze te slowa powyzej, to takie "ostatne podrygi"

Podpisuję się pod Tagottą
juz nie drygaj, nie drygaj i szybko znajduj powód na wklejenie suwaka
Pozdrawaim

Monia Ty weź się rusz a nie głupoty gadasz
do dzieła kobieto no ..... a co to zapomniałaś ,ze wiara czyni cuda i góry przenosi no dawaj ,dawaj dziewczyny dobrze mówią

Miłego tygodnia życzę

no i juz pomijajac to wszystko, to juz bys nie byla taka wybiorcza, bo wiadomo ze Akneisa racji w niczym nie miala, a Ty teraz sobie znalazlas jedno w czym niby mialaby miec racje

i wogole to czemu jednak Akneisa sie bardziej liczy od nas trzydziestu WIEKSZOSC MA RACJE A NIE CHUDSZOSC

o rany..... dobra, nie ma racji, ale suwaczka i tak chwilowo nie ma. Jak mi słoń ma siedzieć na wadze początkoej, to ja czniam, niech się kawałek przesunie, to wtedy będę wklejać. Nota bene waga początkowa coraz większa. Ale już dbam. Ćwiczyć dziś nei planuję, bo jak doczłgam się spowrotem do domu,t o padnę na ryj i tak, mam sporo jeżdżenia po mieście na tej pogodzie a jeszcze potem w domu, więc robotę kończę o ósmej. Już dzisiaj bym przyglebiła po raz pierwszy w sezonie, boschody zamarzły u uczennicy, ale się uratowałam
Jutro za to mnie nie będzie, bo kontrola na Ursynowie (brrr....), potem wpadam do rodziców, potem lekcje, potem chór i dopiero zwieczorem zajrzę.