Witaj Fjordingu

Wiesz ja akurat z tymi ciuchami doskonale Cię rozumiem Ode mnie opiepszu nie usłyszysz, natomiast mogłabym wymienić milion powodów dla których taki zakupowy szał jest w pełni usprawiedliwiony To co, mam wymieniać, heheh?

Herbatki pu-erh, zielone i inne kolorowe, smakowe odkrywam na nowo od czasu rozpoczęcia diety. Ostatnio rozsmakowałam się w pu-erh melonowo-jabłkowej (chociaż pu-erh szczerze nie cierpiałam) Liptona. Postaniwiłam pić więcej płynów, bo mam z tym problem. Herbatki są w sam raz

Waga była dziś dla mnie łaskawa i pokazała 98,2 Uwielbiam pobasenowe ważenie, zawsze jest mnie chociaż ocipinkę mniej niż przy poprzednim ważeniu (niee, wcale nie kuszę basenem

Pozdrawiam weekendowo