Witam wszystkich po przerwie,

No i się doigrałam
Nie robiłam nic i efekt widać A przepraszam robiłam! JADŁAM!!! ŻARŁAM!!! WPYCHAŁAM W SIEBIE CO SIĘ DA I ILE SIĘ DA!!! Ważyłam już 99 kg, a teraz ważę 113,3 Sama jestem sobie winna. I tyle.....

Nic nie obiecuję, nie składam żadych deklaracji. Poprostu próbuję jeszcze raz!. Daję sobie na początek 100 dni. Zaznaczyłam sobie dzisiejszą datę w kalendarzu i codziennie będę zmniejszać o jeden. Ważyć się nie będę codziennie (jak to robiłam poprzednio) - tylko co 10 dni.

Ci, co mnie znają, wiedzą o moich wzlotach i upadkach, a ci co chcieliby przeczytać odsyłam do tematu : "Kolejna próba smutnej XXXX-lki"

Pozdrawiam

Biglady