myślę, że to będzie nie tylko w moim imieniu, ale i pozostałych dziewczyn...
WYBACZAMY
ale może ciut więcej napiszesz?![]()
myślę, że to będzie nie tylko w moim imieniu, ale i pozostałych dziewczyn...
WYBACZAMY
ale może ciut więcej napiszesz?![]()
myślę, że to będzie nie tylko w moim imieniu, ale i pozostałych dziewczyn...
WYBACZAMY
ale może ciut więcej napiszesz?![]()
Kubuś moje gratki![]()
Jeśli ten powod to 175cm itd itd to wybaczamy twoja nieobecnosc na forum .
Nie zapominaj o dietce![]()
Trzymam kciuki .
Daj znac jak z Twoja waga po tej 3 tygodniowej przerwie.
Mam nadzieje ze stoi w miejscu![]()
Cześć Kuba
Ja też facet i do zgubienia trochę mniej niż Ty na początku, ale tez dużo. Wczoraj wszedłem na dwie wagiI ważę około 140 kg :/ Masakra. :/ No i zacząłem się odchudzać: obecnie jestem na 10 dniowej diecie ryżowej - zobaczę jak długo wytrzymam :/ Później przejdę na 1000 kcal. Trzymam za Ciebie kciuki i powodzenia z zielonooką
![]()
No i o to chodziPowód ma 175 cm wzrostu, bajeczne piwnozielone oczy i zabójczy uśmiech...wybaczcie mi absencję ale przez ostatnie trzy tygodnie po prostu...cieszę się życiem...Tak totalnie na maksa...
![]()
![]()
![]()
![]()
A co byś chciała wiedzieć ?myślę, że to będzie nie tylko w moim imieniu, ale i pozostałych dziewczyn...
WYBACZAMY
ale może ciut więcej napiszesz?Wiesz...kurde nie chce za dużo pisać żeby nie zapeszyć. Nie jesteśmy oficjalnie razem, dopiero się poznajemy, zbliżamy się do siebie, każde z nas tak naprawdę zostało mocno skrzywdzone i nie jest tak łatwo się otworzyć i zaufać tak na maksa...ale jest coraz lepiej...z dnia na dzień
A co mogę więcej powiedzieć...coś o Niej ?
A gdzie tamDaj znac jak z Twoja waga po tej 3 tygodniowej przerwiePoszła do góry...ale to był czas totalnego braku samokontroli, cieszenia się życiem i można powiedzieć...wakacji...pod każdym możliwym względem...ale wziąłem się już za siebie więc nie ma się co martwić
Dziękuję...ja również życzę powodzonka...w diecieTrzymam za Ciebie kciuki i powodzenia z zielonooką![]()
Dzisiaj krótko...dobrze jestI na diecie...i w życiu...kalorii nie liczę, jem rozsądnie, zobaczymy jakie będą efekty
Z "Piwnooką" miałem malutki kryzys wywołany fatalnym zbiegiem okoliczności i co za tym idzie nieporozumieniem ale udało się jakoś go rozwiązać...gdzie nie spojrzeć...wiosna...
P.S. No dobra...w portfelu głęboka zima ;(
P.S.2 Szukam sponsora...BARDZO SZUKAM...:P
witaj kuba widze ze samopoczucie ci dopisuje wiec nic tylko sie cieszyć, piszesz że kalorii nie liczysz tylko jesz rozsądnie, ciekawym bardzo jakie będą tego efekty bo ja sam mam słabe checi do liczenia wszystkiego co do jednej kaloriiNa szczesie narazie moge bo pierwsze kilka dni po powrocie to dla mnie limit 2000kcal a w tym to sie zmieści koń z kopytami
. Pozdrawiam
cześć Kubuś
fajnie, że jesteśi wiesz co... fajnie, że radzisz sobie nie licząc kalorii... mam nadzieję, ze w Twoim przypadku będzie to skuteczne! a będzie, o ile potrafisz utrzymać apetyt w ryzach bez liczenia
ja chyba tego nie potrafię... ale liczę też tak po łebkach, że mi to w sumie nie przeszkadza.
a jak waga? mocno poszła do góry? u mnie to co spadnie kilka deko, od razu wraca tyle samo![]()
ciesz się wiosną, piwnooką, ale też pamiętaj czasem o nas
buziaki
witaj kuba widze ze juz duzo zrobiles!!! wielkie gratulacje za to!
wiesz mi najwazniesza jest milosc z nia juz mozna wszystko zrobic nawet gory przenosic![]()
Zakładki